Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Przez 73 dni, na przełomie 2005/2006 r. aktywiści Greenpeace bronili wielorybów przed okrutną śmiercią z rąk japońskich wielorybników. Teraz statek Greenpeace MY Esperanza wyrusza z koleją misją. Tym razem, żeby zwrócić uwagę świata na plagę kłusownictwa morskiego.
Każdego dnia, na każdym oceanie, łodzie kłusowników dokonują nielegalnych połowów często wykorzystując destrukcyjne dla środowiska metody połowowe.

Oblicza się, że dochody z kłusownictwa morskiego przynoszą na świecie od 4 do 9 miliardów dolarów rocznie. Jest to równowartość 20% dochodu z legalnej sprzedaży ryb na całym świecie. Szacunkowe dane mówią o tym, że dochody z kłusownictwa u samych tylko wybrzeży Afryki wynoszą około miliarda dolarów rocznie. Z kolei na Oceanie Południowym aż 50% połowów antara patagońskiego (Dissostichus eleginoides) pochodzi z kłusownictwa. Na tej czarnej liście znajduje się również Unia Europejska a dokładnie kłusownicy z Morza Bałtyckiego, w tym z Polski. Na przełomie lat 2002/2003 odsetek dorszy złowionych nielegalnie wyniósł ok. 40%.

Na samym tylko Oceanie Atlantyckim, statki kłusowników zarabiają krocie na intratnym interesie, jakim są połowy tuńczyka. Łowi się tu tysiące ton tych ryb, z całkowitym naruszeniem międzynarodowych regulacji prawnych. Tuńczyki są później transportowane i zamrażane na statkach przetwórniach, zwożone do portów wyładunkowych a następnie sprzedawane na rynki całego świata.

Wpływ nielegalnych połowów na zmniejszanie się populacji ryb idzie w parze z negatywnym wpływem na inne gatunki zamieszkujące oceany. Wypuszczając długie na 100 kilometrów sznury do których przyczepione są tysiące haków z przynętą, kłusownicy łapią w swoje sidła nie tylko tuńczyki, ale również żółwie morskie, rekiny oraz ptaki morskie. Miliony stworzeń, co roku jest wyrzucanych za burtę jako niechciany przyłów.

„Pięć lat temu, ministrowie tworzący specjalną Grupę Roboczą do walki z nielegalnymi połowami, będącą częścią Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), zgodzili się się na przyjęcie międzynarodowego planu działania w sprawie nielegalnych połowów. Czas skończyć polityczne dyskusje i rozpocząć prawdziwe działanie” – mówi Helene Bours z Fundacji Environmental Justice – “Zamknięcie portów i rynków zbytu przed kłusownikami oraz przedstawienie zarzutów firmom wspierającym ten proceder, pozwoli na likwidację kłusownictwa. To, czy tak się stanie, zależy tylko od dobrej woli polityków.”

Działania na rzecz ochrony zagrożonych gatunków przed kłusownikami są elementem 14-to miesięcznego projektu Greenpeace „W Obronie Oceanów”. Jest to najbardziej ambitna wyprawa w historii Greenpeace, której celem jest zwrócenie uwagi opinii publicznej na zagrożenia ekosystemów wodnych oraz przedstawienie kompleksowego rozwiązania w postaci sieci rezerwatów morskich. Kampanię popiera już teraz ponad 45 tysięcy ludzi, którzy należą do międzynarodowej społeczności Obrońców Oceanów. Celem Greenpeace jest uzyskanie poparcia miliona osób (Obrońców Oceanów) do końca trwania ekspedycji, czyli do lutego 2007.

Inf. prasowa Greenpeace (27.02.2006.)

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl