A ja bym usiadła bez problemu, właściwie to go nawet nie widzę. Byłam ostatnio u znajomych i nawet wcześniej wiedziałam, że będę musiała usiąśc na kanapie ze skóry. Jak znajomy/znajoma chce mnie podwieśc to nie mam problemu usiąsc na skórzenych fotelach w aucie. Co prawda nie mam takich mebli w domu, ale jeżeli się je kupiło przed wegetarinizmem to marnotractwem byłoby je teraz wyrzucac, po sprawie. Widzę wyraźną różnicę pomiędzy nie jedzeniem mięsa a siedzeniem na skórzanej kanapie u siebie, u kogoś w domu. Te zwierze dawno nie żyje i ma się pożytek z niego codziennie a nie podczas jednego posiłku. Nie kupiłambym ich teraz.
Jeśli nie byłoby innego siedziska to bym usiadł, bo przecież nie siadając nie przywrócę w magiczny sposób życia zwierzęciu z którego powstała ta kanapa.
Samemu bym takiej kanapy nie kupił, ale jak już by była to należy ją użyć, bo nie lubię jak coś się marnuje.
Zresztą, nie jestem w stanie rozróżnić w większości przypadków sztucznej skóry od prawdziwej.
Jedynym pocieszeniem jest to że meble z prawdziwej skóry są stosunkowo drogie i nie każdego na nie stać...
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja