Więc tak.W zasadzie to nie wiem jak zacząć... 🙁 No dobra.
Stosuję dietę wegetariańską plus ryby. Żelatyny czy tego typu świństw unikam jak ognia. Wiem, że jedząc ryby nie jestem wege, ale moi rozice nie chcą słyszeć o niejedzeniu ryb. A nie mogę się zbuntować, bo jeszce oddadzą mnie gdzieś na leczenie, gdyż jeszce nie dawno byłam chora na anoreksję. Niby ważę teraz normalnie, ale nadal nie jestem rozwinięta jako kobieta, a mam już 17 lat zaraz 🙁
Ale do rzeczy- czy są pośród was tacy którzy także jedzą ryby?? Nie czułabym się taka samotna w tym.... :((
COME AS YOU ARE
Nie jestem pewna, ale [u]kazamuko[/u] powinna conieco wiedzieć na temat ryb.
Zdaje się ona miała problemy z mężem i karmieniem dziecka.
Nawiasem mówiąc - jesteś jaroszką 😉
Nie zazdroszczę - miałam okazję widzieć 5 przypadków leczenia anoreksji w publicznym szpitalu. Nie wspominając już o tym, że niektórzy chyba wiedzą jak wyglądają szpitalne posiłki [o mojej wege wersji nie wspomnę].
A no właśnie - [b] panie Adminie?[/b]
Czy można ten temat umieścić w bardziej odpowiednim dziale?
[edytowane 22/7/2008 przez Ktosiek]
Ugibugi, nie musisz czuć sie samotna. Na forum jest wiele takich osób , które na początku swej wege drogi jedli ryby. Później stopniowo odstawili je, gdy już byli gotowi , nikt tu nie naciska. Sama będziesz wiedziała kiedy to u Ciebie ma nastąpić.
A na forum są nawet osoby jedzące mięso , więc tym bardziej nie powinnaś mieć wyrzutów.
p/s Również proponuje przenieść cały temat, np do " Semiwegetarianizmu " 😉
Ja jeszcze całkiem niedawno jadłam ryby i powiem szczerze,że ostatnio jak zobaczyłam taką tłuściutką wędzoną makrelę w sklepie,to myślałam,że nie wytrzymam...ajeszcze byłam głodna,bo od lekarza wracałam i na czczo musiałam być...
więc nie musisz czuć się osamotnionaczy mieć wyrzutów sumienia. Jeśli czujesz,że Twój organizm tego potrzebuje to jedz. Z czasem sama zdecydujesz czy już jestes gotowa.
Pozdrawiam.
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Nie martw się ja tez najpierw jadłam je zawsze to jakiś początek , musisz się oswoi z niejadzeniem mięsa przyzwyczaić organizm powoli nikt cię za to nie gani ,ważne że w ogóle chcesz pójść krok dalej.
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja