ojj raczej potrzebne 😛 co do zalamania- zaczynam sie uodparniac

wytrzymały 4 lata 🙂 tylko podeszwy strasznie się zdarły, ale to normalne

80 zl, to super cena, dlugo Wam wytrzymywaly ?

ja swoje mam rok, albo 2 lata(nie wiem, ale pamiętam, że faktem zakupienia glanów rozpoczynałam tu "Weselnik"). Podeszwa łokej, tylko w miejscach gdzie but się zgina przy chodzeniu, wyginaniu stóp i innych akrobacjach porobiły się przecierajace się załamania,w niektórych ewoluowało to w małe dziurki.
Mam je i chyba długo mieć będę ale na zimę zapatruje się na inne- mocno ocieplane- obuwie, do glanów sentytment nadal mam ale wielkie uwielbienie to mi już przeszło 😉

80 zl, to super cena, dlugo Wam wytrzymywaly ?

ja swoje mam rok, albo 2 lata(nie wiem, ale pamiętam, że faktem zakupienia glanów rozpoczynałam tu "Weselnik").

Czytalam ten wpis i nie wiem dlaczego, bardzo zaryl mi sie w pamieci 😉 jezeli to dwa lata to i tak calkiem dobrze. Chodzi mi wlasnie o wytrzymalosc takich butow, czy jest porownywalna do tych skorzanych. Moja rodzicielka pod zadnym pozorem nie zgadza sie na zakup nie skorzanych glanow, bo ,,beda mi sie nasaczac woda, niszczyc i zdierac. Do tego stopa nie bedzie mogla oddychac...". Bedac na lasce moich rodzicow, chyba bede musiala sie pogodzic z noszeniem na nogach ....no, zwlok 🙁 🙁 tym bardziej, ze narazie nie udalo mi sie znalesc zadnych takich. Wszedzie gdzie pytam, to tylko skora...

a wiec wolisz glany skorzane, choc wiesz z czego sa zrobione niz jakies inne, nieskorzane buty-nie rozmumiem tego. Takie buty kosztuja z 200 zl, na to miejsce mozesz co roku kupic syntetyczne, za 80 zl powinny byc w miare mozliwe. Przeciez to nie mama zmusza cie do ich zakupu (moja nie kupilaby mi niegdys zadnych glanow, obojetnie z czego bylyby wykonane). Poczekaj, az bedziesz pracowala, wtedy pojedziesz do wiekszego miasta, do Anglii i kupisz buty, jakie zechcesz. Ale podejrzewam, ze glany sa kaprysem lub checia dopasowania sie do rowiesnikow i do tego czasu przejdzie Ci. W przeciwnym razie, niech nie dziwia Cie docinki-jestes wege, a masz buty zes kory? wtedy nawet nie bedziesz mogla obronic sie tym, ze buty kupilas zanim zostalas wege.

Nie zrozumialas mnie. Jestem niepelnoletnia i na utrzymaniu rodzicow. Zywienie to jedno, a ubranie to drugie. Chodzi mi o to, ze to pierwsze, sama moge sobie zagwarantowac,nikt nie zmusi mnie do zjedzenia zwierzecia, natomiast to drugie, oczywiscie, zalezy ode mnie, ale ostateczne slowo maja moi rodzice. I chyba dosyc wyraznie zaznaczylam, ze bardzo nie podoba mi sie noszenie czegos, co kiedys bylo zywe. Wrecz obrzydza mnie to i nie dopuszczam w ogole takiej mozliwosci. I bede walczyc do samego konca, nie mysl, ze poddam sie bez walki,ze kupie te buciki ze skory tylko dlatego, ze wygodniej sie nosza. Jednak zakladam tez taka mozliwosc, ze moze sie nie udac. I co wtedy? W takim przypadku, nie bede odstawiac cyrkow i pomykac w trampeczkach po sniegu. I glany w moim przypadku raczej nie sa sposobem na lansowanie swojej osoby, tylko po prostu najwygodniejszym dla mnie obuwiem na zime. To chyba wszystko jedno, czy wybiore sztuczne glany, czy sztuczne kozaczki, prawda? I jeszcze co do "bronienia sie": nie mam obowiazku tlumaczenia sie komus z tego, co nosze. To jest moja osobista sprawa i nie chce udawac "idealnej wegetarianki z jednym tylko potknieciem". Nie chce wyliczac sobie bledow, i nikomu na to nie zezwole. Spowiadam sie tylko przed wlasnym sumieniem, i nikomu nic do tego.

Wiec robie to z niechecia i znudzeniem. Na potrzeby forum. Mam nadzieje, ze ostatni raz....

Co do szkodliwosci noszenia skory itd.... Z wypowiedzi na forum wnioskuje, ze to raczej sprawa wlasnego sumienia, a nie zabijania. Skory sa "efektem ubocznym" po uboju. Ja tego miesa nie jem, nie chce, wiec teoretycznie nie przyczyniam sie do smierci tego zwierzecia. Podobno zwierzeta nie sa zabijane dla skor bezposrednio. Wiem, ze to troche okrutne, co pisze, ale coz..... Mimo tego, ja uwazam noszenie skor za obrzydliwe i nie mam zamiaru wkladac nic, co kiedys zylo. No....i tyle. Mam nadzieje, ze zrozumiecie moja sytuacje.

To chyba wszystko jedno, czy wybiore sztuczne glany, czy sztuczne kozaczki, prawda?

Widać jednaknie wszystko jedno, skoro nie możesz dostać wege glanów.
Z powodzeniem chodzę w moich 2 parach "kozaczków" i w kwiecistych kaloszach w deszczową pogodę.

Widać jednaknie wszystko jedno, skoro nie możesz dostać wege glanów.

Ale wege kozaczkow tez nie.... Ale to jeszcze nie koniec, sezon w pelni 🙂

kurdee nigdzie nie ma 🙁 juz na alegro zaczelam szukac to sa ale tylko z naturalnej 🙁 kuurcze

Tu:
http://www.buty.olsztyn.pl/index.php?p879,glany-mesko-damskie-rozm-36-45

i jeszcze tu:
http://allegro.pl/item460709866_glany_m_czarne_nr_37.html

:red:

[edytowane 24/10/2008 przez pawel747]

pawel747 dzieki !!

jest jeszcze jedna sprawa ... poszukuje 20sto dziurkowych zwyklych (czarnych) rozmiar hmm sama nie wiem od 36- 38 jak by sie ktos sie napotkał to pisac z góry dzieki !! :*

Spytaj tego gościa na Allegro, czy takich nie ma.

pytalam nie ma ...

Hanys chyba z krakowa robil recznie glany jakie sobie tyko wymarzyc mozna bylo, moze jeszcze robi-nie wiem.

a wie ktos czy w bydgoszczy gdzies mozna kupic eko glany? albo chociaz gdzies w okolicach. pamietam ze chyba kiedys wiecej bylo sztucznych w takich zwyklych sklepach z butami ale to bylo za czasow jak jeszcze w dresach chodzilam 😛