Ja mam skórzaną kurtkę, którą kupiłam 6 lat temu, kiedy nie śniło mi się bycie wegetarianką - w każdym razie już wtedy była używana, więc nie mam z jej powodów specjalnych wyrzutów sumienia. Mam zamiar nosić ja do oporu, bo ma dla mnie dość duże znaczenie symboliczne i nie wyrzuce tak po prostu czegoś, co dla mnie wiele znaczy tylko dlatego, że dawno dawno temu ktoś ją zrobił ze skóry. Ale produktów skórzanych nie będę już kupować, nawet buty zmiowe - fajne oficerki - kupiłam ze sztucznej skóry i to dosć tanio. Tylko że oczywiście już się rozlatują, ale to moja wina akurat:/
mam dokładnie to samo - dawno temu kupiłem kurtke motocyklową . Mam , uzywam i będę uzywał póki sie trzyma kupy. Uważam takie podejście za bardzo ekologiczne.
Czy ktoś z szanownych rozmówców zastanawiał się nad takim faktem? ( tu odzywa sie we mnie Indianin ):
- skoro masa ludzi obecnie na świecie jeszcze mięso jada to skóra jest w tej chwili odpadem. Jest jej bardzo duzo.
Oczywiscie odrzucam tu kwestię zwierzat typu lisy, norki -które są hodowane wyłacznie dla futra- ale
skoro ta świńska czy bydlęca skóra juz jest to jaki sens ma zasilanie dymiących fabryk plastiku z którego szyje się
potem eko-glany? Przyznaję ,że ja mam tez parę butów skórzanych , uzywam analogicznie jak kurtkę.
-
http://kubawujek.wrzuta.pl/audio/9e9Wk4YgTHg/breakout_-_zaprowadzic_ciebie_musze_tam
A skad pewnosc z jakich zwierzat jest skora ktora nazywacie odpadem? Swego czasu slyszalam o tym ze dr Martens hoduje krowy specjalnie dla skory, ale musze to sprawdzic. Poza tym naprawde skora jest ekologiczna? jakos mi sie nie wydaje, przeciez trzeba w jej wygarbowanie i przygotowanie do noszenia uzyc wielu chemikaliow. Ale idac tym tokiem myslenia trzeba by zaczac nosic prawdziwe futra zamiast sztucznych.
To jak to jest w koncu wiele osob brzydzi sie futer naturalnych a skory juz nie?
Aha a eko-glany to nie tylko nowka plastik, czesc materialow, ktorych uzywa vegetarian-shoes pochodzi z recyklingu.
[edytowane 4/10/2009 od Szczurunia]
pomieszanie z poplataniem..
wszystkie zwierzeta maja zmartwych wstac
powstana z tego co trawia zoladki
z tego co nosimy na naszych grzbietach i nogach
znam wielu "weg" dla ktorych to zaden problem , tak samo jak cukieraski z zelatyna i rybka od swieta zeby sie rodzice nie gniewali.. nie zdziwi juz nic..pomieszanie z poplataniem..
mysle ze wszystko zalezy z jakich powodow przestajemy zjadac zwloki ,czy chodzi o zdrowie, diete cud czy zycie zwierzat a moze tyklo po to zeby komus zaimponowac..
Powiem tak: Mam jedne buty ze skóry. Uważam, że mimo wszystko bardziej ekologiczne będzie kupno jednej pary skórzanych butów niż trzech par "plastikowych". Możliwe, że tylko ja miałam takiego pecha, ale niestety żadne moje buty ze sztucznej skóry długo nie pożyły... Więcej butów skórzanych na pewno nie kupię zanim te mi się nie rozpadną (czyli raczej nieprędko). Nie popieram natomiast kupowania skórzanych torebek czy kanap. A futra to już zupełnie inna bajka.
dr Martens hoduje krowy specjalnie dla skory
o.O Aż mi się w to wierzyć nie chce. Możliwe, że celem hodowli krów było właśnie uzyskanie skór, ale ich mięso na pewno również zostało wykorzystane. W przeciwnym wypadku firmie kompletnie by się to nie opłacało. Mięso jest zbyt drogie, żeby je wyrzucać.
Mam nadzieję, że mnie nie zabijecie. ;]
Też mam kilka par skórzanych butów, ale już ich nie noszę.
Niestety mam również zegarek na skórzanym pasku oraz torbę od plastyka robioną na zamówienie, które kupiłam również zanim jeszcze zostałam wege. Obie rzeczy nietanie i szkoda by było wyrzucić, a nie mogę sprzedaż , gdzyż po po pierwsze były to prezenty, a po drugie - lubię je bardzo....Teraz już nie kupiłabym nic skórzanego, ale wtedy o tym nie myślałam. Więc jeszcze przez jakiś czas będę nosiła obie rzeczy, wiem, że to nic dobrego. ale i tak już je mam, więc nie ma różnicy czy leżą w szafie bezużyteczne czy też je eksploatuje
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Żabko, można kupić porządne buty nieskórzane, które będą równie trwałe jak skórzane. Innym problemem może być kwestia tzw. 'oddychania' materiału. Niektórzy mają problem z poceniem się stóp w obuwiu ze sztucznej skóry(na szczęście nie ja) i to jest nawet duży problem. Bo porządne syntetyki są naprawdę drogie, więc takim ludziom się nie dziwię, że kupują skórę naturalną.
Służę uprzejmie 🙂 Chyba juz gdzieś to tutaj pisałam, ale wspomnę jeszcze raz. Jeśli bedziesz szukać glanów to polecam vegetarian shoes. W Polsce dostępne są tylko glany tej firmy ale produkuje różne rodzaje obuwia.
Ja mam od nich glany i są super. Szarpnęłam się, ale się opłaca. A jeśli ktoś ma informacje na temat gdzie można dostać jakieś trwałe i fajne nieglany to piszcie, bo aktualnie szukam dobrej jakości kozaków.
Chodzę w wege-glanach, ogólnie nie mam nic ze zwierząt. Kiedyś się uświadomiłam w jeden wieczór i powywalałam do rodziców różne rzeczy ze zwierząt (dobrze, że nie było tego wiele).
Często spotykam się z wegetarianami noszącymi gł. skórzane glany, ale też paski, kurtki, mające kołdry puchowe czy kanapy ze skóry. Dziwne, bo większość z nich została wege z miłości do zwierząt... Nie rozumiem ich po prostu.
Wątek stary jak świat. Nosić, nie nosić. Ja wychodzę z założenia, że jak mam coś z czasów, kiedy o wege nie myślałam to zostawiam. Np mam dwie bardzo dobre torby, ręcznie szyte, skórzane itp. Służą mi od lat i nie mam zamiaru się ich pozbywać. Wolę je niż kupować co chwilę jakieś psełdo skórę albo materiałowe, które totalnie nie nadają się na zimowo - deszczowe dni.Tak samo z butami. Stare skórzane się rozpadły to zainwestowałam w nowe nie skórzane.
Ostatnio nawet się zastanawiałam ile lat rozkładać się będą te "plastikowe" rzeczy psełdo skórzane. Bo pojęcia nie mam z czego te syntetyki powstają.
Dobrze, ktoś tu napisał, każdy ma własne powód dlaczego przeszedł na taki a nie inny sposób życia, odżywiania, lansu... Jak dla mnie ważne jest abyśmy świadomie kupowali, zdawali sprawę, że lepiej mieć kilka porządnych, że tak powiem "czystych" (nie odzwierzęcych) rzeczy niż masę "plastiku"
Wiadomo, że czasem są dni lepsze, gorsze i nikt święty nie jest. Ważne, żeby się po prostu zastanowić czy naprawdę potrzebujemy kolejnej rzeczy.
Pozdrawiam i wracam do dalszego zachwycania się lecącymi płatkami śniegu.
😎
Żabko, można kupić porządne buty nieskórzane, które będą równie trwałe jak skórzane. Innym problemem może być kwestia tzw. 'oddychania' materiału. Niektórzy mają problem z poceniem się stóp w obuwiu ze sztucznej skóry(na szczęście nie ja) i to jest nawet duży problem. Bo porządne syntetyki są naprawdę drogie, więc takim ludziom się nie dziwię, że kupują skórę naturalną.
Ja mam taki właśnie problem. W ubiegłym roku kupiłam dwukrotnie buty ze sztucznego materiału, które tanie nie były...niestety, po kilku wyjściach buty tak potwornie smierdziały,że należało je wyrzucić. Tej zimy kupiłam skórzane...niestety. Dopóki ktoś nie wymyśli czegoś lepszego od sholla i jakiś super niepotliwych butów, to skórę nosić na nogach będę zmuszona....
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja