Bo glany są wygodne i praktyczne 😀
Sama szukam teraz botków i jakiś pantofli, znalazłam taką stronę, można chyba coś wybrać:
hmm... ja dopiero zastanawiam się nad "wegeteariańskim nawróceniem", zobaczymy, póki co postanowiłam poszerzyć swoją wiedzę i w związku z tym m.in. od pewnego czasu czytam sobie to forum.
Mam pytanie ad. skórzanych rzeczy: czy nikt z Was nie myślał o tym, że skórzane buty są po prostu ZDROWSZE dla stóp? mogą oddychać i nie pocą się tak, a poza tym duże mniejsze jest prawdopodobieństwo, że będą obcierać... to raz. dwa,takie buty są znacznie, znacznie trwalsze niż te ze sztucznych materiałów. A trzy. czy faktycznie połowa populacji wegetariańskiej nosi glany? 😀 wspieracie stereotypowy obraz wegearianina - ekomaniaka w glanach i z kostką 😉
Weegenka, cechy które wymieniłaś nie zależą wyłącznie od tego czy buty są skórzane czy nie, tylko ogólnie od jakości materiałów, z których zostały wykonane.
Nosiłam skórzane glany, teraz noszę właśnie te 'wegetariańskie' i te drugie są znacznie wygodniejsze - glany ze skóry mnie otarły na samym początku (zanim skóra się rozciągnęła) tak siarczyście, że miałam ochotę od razu je wyrzucić, wege od razu były przyjemne i mięciutkie, o wiele lepiej wyprofilowane. Noga mi się w nich w ogóle nie poci, pożyczałam je siostrze (która twierdzi, że może nosić tylko skórzane ze względu właśnie na pot) i o dziwo, była zadowolona. No i skórzane rozwaliły mi się po 2 latach, te ciągną jakoś 3 rok z małymi zadrapaniami tylko.
Ja ogólnie mogę nosić buty z każdego materiału i jakoś mnie pot nie zalewa, więc to nie jest dla mnie problem. Moje zdanie jest takie - za dobre buty trzeba zapłacić. Nie można wymagać, żeby buty z Deichmana za 50 zł z ekoskóry, dorównały tym skórzanym za 120 zł. Ale czy naprawdę nie warto zainwestować? Czy ten nieszczęsny pot czasami naprawdę nie jest tylko dobrą wymówką? Wszak trzeba się napocić, żeby znaleźć nieskórzane buty i ładne i wygodne.
Mi też się wydaje, że, jak ktoś tu słusznie zauważył, oderwanie się od konsumpcyjnego stylu życia jest korzystne i ułatwia (utrudnia?) podejście do kwestii wege. A taka mała dygresja od tematu: gdy ktos stara się być etycznym konsumentem w każdym aspekcie, to jaki powinien produkt wybrać: skórzane obuwie czy buty ze sztucznego materiału, ale z firmy, która wytwarza je(a raczej nie ona, tylko jej pracownicy) w niewolniczych warunkach(biorąc pod uwagę, że ta osoba nie ma alternatywy w postaci obuwia ze syntetycznej skóry?
Błędny rycerz
Ja od samego początku unikam rzeczy skórzanych czy futrzanych i raczej nie mam z tym problemu poza tym, że portfel mam skórzany ale kupiony zanim zostałam wege, służy mi kilkanaście lat już i jak się całkiem rozwali to kupię coś nieskórzanego, nie muszę portfela mieć ze zwłok, ale mam problem z butami na przykład.Chodzę po górach, buty muszę mieć z vibramem, goretexem i te, co mam na pewno mają coś skórzanego, ale nie wiem czy da się w Polsce w jakimś sklepie turystycznym kupić górskie buty bez skóry, jak ktoś wie coś to proszę o info, przymierzam się do kupienia nowych butów górskich i jeśli nie Salomony to co?
Czekam na zagładę ludzkości, lecz ona wciąż nie nadchodzi...
O butach w góry proszę rozmawiać tutaj http://wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-3005.html
Zainteresowanym będzie potem łatwiej znaleźć info.
http://www.explosm.net/comics/random/
Nie chodzi o unikanie kontaktu, a o nie przykładanie ręki do bezsensownego zabijania.
To wcale nie jest tak, że hoduje się zwierzęta dla mięsa, a z tego, co zostaje robi się skórę (choć nawet wtedy nie widzę, gdzie tu "pożytek"). Skóry i futra robi się ze zwierząt specjalnie hodowanych do tego celu (a ich mięso staje się pokarmem raczej dla innych zwierząt niż ludzi).
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja