Ostatnio słyszałam albo przeczytałam gdzieś (prawdopodobnie w przekroju albo focusie), że skóra ze zwierząt rzeźnych nie nadaje się na wyroby skórzane i na buty hoduje się inne zwierzęta, w których mięso jest "produktem ubocznym".
Jeśli ktoś wie coś pewniejszego na ten temat to dobrze by było wkleić jakieś info tutaj.

A poza tym naprawdę kupić ładne nieskórzane buty to nie jest takie trudne, więc czy wybieranie skóry to nie jest trochę lenistwo?

A poza tym naprawdę kupić ładne nieskórzane buty to nie jest takie trudne, więc czy wybieranie skóry to nie jest trochę lenistwo?

To zdanie jest troszkę oderwane od rzeczywistości bo nigdy nie wiesz w 100% jaka jest sytuacja drugiej osoby. Niektórzy mają poważne problemy ze stopami, obciera ich dosłownie wszystko więc pierwszym kryterium wyboru jest to czy buty są wygodne. Kto chce chodzić z wiecznie obtartymi stopami?
Ja mam wszystkie buty sztuczne oprócz roboczych bo innych nie ma, nie mam wyboru. Gdzie ja znajdę nieskórzane buty trekkingowe nieprzemakalne, bez żadnych siateczek w cenie do 500zł? Nigdzie. Kupowanie przez internet nie wchodzi w grę bo boty trzeba przymierzyć. Oczywiście można kupować co kilka miesięcy jakieś sztuczności po które w trybie ekspresowym przemokną i się rozłożą (dosłownie) co poskutkuje co najmniej przeziębieniem ale co tam 😉

Ostatnio słyszałam albo przeczytałam gdzieś (prawdopodobnie w przekroju albo focusie), że skóra ze zwierząt rzeźnych nie nadaje się na wyroby skórzane

nadaje, ale robi się z niej wyroby gorszej jakości. Źródeł nie podam, ale handluje obuwiem skórzanym - produkcji polskiej, ale większość producentów obuwia które sprzedaje, skóry sprowadza z zagranicy, np. z Australii - ponieważ tamtejsze skóry są lepszego gatunku, m.in .nie mają tylu blizn

Tez wiele lat szukałam odpowiedniego obuwia nieskórzanego- i doopa. Mam 3 pary skórzanego obuwia na lato,

[edytowane 20/6/2013 przez Fatty]

Bellis, wiem, że różne różniste są problemy i potrzeby, bo sama mam problem z rozmiarem i kształtem stopy.
Napisałam tak, bo często spotykam się z tym, że ludzi kupują skórzane obuwie "bo innego nie ma", wydają na nie 200 zł - 300 zł "żeby było dobre". I wytrzymuje ono dokładnie tyle samo, co nieskórzane w podobnej cenie.
Na otarcia jest milion żelowych wkładek - sama ich używam, bo bez nich też buty potrafią dać mi się we znaki
Oczywiście, nie mówię o obuwiu wysoce specjalistycznym, do korygowania wad postawy itp.

Z tego co napisała Fatty wynika smutna prawda - jeśli chcemy kupować obuwie z "odpadków" produkcji mięsnej to będzie ono gorszej jakości, a w związku z tym mniej widzę sensu w jego kupowaniu.
Kupowanie obuwia skórzanego lepszej jakości wiąże się z większym prawdopodobieństwem, że skóra odpadkiem nie jest. I masz tutaj babo placek.

Poza tym wybieranie skórzanego obuwia ma jeszcze jedną wadę - skąd producenci mają wiedzieć, że jest (czy byłoby) zapotrzebowanie na obuwie ze sztucznych materiałów, skoro wegetarianie i tak kupować będą skórzane? Nie ma popytu - nie ma podaży.

Moim zdaniem to nie skóra jest gwarancją tego czy but przecieka, czy się rozwali itp. tylko jakość wykonania.

Moim zdaniem to nie skóra jest gwarancją tego czy but przecieka, czy się rozwali itp. tylko jakość wykonania.

I tak i nie.
Sama mam bardzo dobrej jakości obuwie zimowe, kozaczki nieskórzane na dodatek polskiej firmy, świetne wykonanie, cud malina.
ALE :exclam:
Spróbuj znaleźć oddychające buty trekkingowe z jednego płata sztucznej skóry i z wzmocnionym przodem do 500zł z możliwością przymierzenia w sklepie. Mam wyśrubowane wymagania bo inne buty nie nadają się do specyfiki mojej pracy. Przemakają bo robią się dziury albo nie oddychają co po 8h chodzenia w terenie może się skończyć tragicznie dla stóp.

Na prawdę gdybym miała alternatywę to bym ją wybrała. Jestem w stanie się nawet założyć.

[edytowane 20/6/2013 przez Bellis_perennis]

Ja na zimę kupuję najtańszy szajs za 50 zł, wytrzymają akurat do wiosny, a na kolejną zimę kupuję nowe. Taniej wychodzi niż buty za 300 zł, które wytrzymają 3 lata, no i nie są skórzane

Moim zdaniem to nie skóra jest gwarancją tego czy but przecieka, czy się rozwali itp. tylko jakość wykonania.

że tak zasunę regułką którą często muszę w pracy trajkotać: skóra jako materiał niejednorodny zapewnia oddychanie ale kosztem ograniczonej odporności na przemakanie(są też skóry specjalnie zapuszczane aby podnieść ich odpornosć na wilgoć ale nie wyklucza to możliwości przemoczenia) - od zapewnienia wodoszczelności są membrany, wszelakie sympatexy, te-pory i inne exy, często stosowane w obuwiu np. trekkingowym czy zimowym: przeważnie są stosowane w obuwiu skórzanym.

I tak: skóra faktycznie gwarantem jakości nie jest, ale znane z jakości i trwałości swych produktów firmy szyją głównie ze skóry ponieważ
skóra uważana jest za najlepsze tworzywo jeżeli chodzi o szycie wielu rodzajów obuwia- że zapewnia najlepsze właściwości etc a i ogólnie panuje wśród ludzi panuje pogląd, ze jak skórkowe to dobre - i to też może sugerować producentom, że jak zmienią materiały to stracą klientów.

Spróbuj znaleźć oddychające buty trekkingowe z jednego płata sztucznej skóry

obuwie funkcyjne to jeszcze wyższa szkoła jazdy niż takie zwykle do ciuchtania .
Swojego czasu wybrałam sie w Beskidy, ja miałam na nogach trekkingi z decathlonu za 69,90 zł, nieskórzane, wykonane z materiałów z recyklingu, osoba towarzysząca buciory z chirucca(?) - cóż, mnie sie łapy zagotowały(i okazało sie, ze jednak ode do...miejskiego trekkingu sa, nie górsko-leśnego 😛 ) i odpadłam, towarzysz mógł sobie łazić, a jak ubłocił to wlazł do strumienia który mu te buty z błotka obmył, stopa sucha- ja tej operacji nie próbowalam, zaraz by moje paluchy i piętaszki lodowata woda dopadła 😛

edit

Ja na zimę kupuję najtańszy szajs za 50 zł,

a ja lubie lepszego buta 😛 Wkurzona jestem jak mi sie cos w pare miesiecy rozleci.

Na zime nie mam problemu z obuwiem nieskórzanym, wcześniej też bezskórzane, w tym roku też zakupiłam, z merrela(w opisie aukcji był opis iż zawieraja skórę - ale w samym bucie oznaczenia temu zaprzeczają) - fatka ma butowe schody latem 😉 i jedzie na Scholl'u i Birkenstocku

[edytowane 20/6/2013 przez Fatty]

Bellis, oczywiście, jak pisałam wcześniej, nie mówiłam o butach profesjonalnych. Z profesjonalnymi rzeczami, które są standardowo wykonane ze zwierząt jest ogólnie w Polsce problem, nie tylko z butami. Osoby grające na instrumentach smyczkowych, jeżdżące konno czy choćby lubiące dobre przybory do makijażu zapewne to potwierdzą (ach, gdyby tak można było dostać dobre pędzle do cieni bez zwierząt!).

Ja tak jak qetrab robię z letnimi klapkami - kupuję co roku za 5 zł jakieś japonki czy inne chińskie dziadostwo do codziennego łażenia.

Na zime nie mam problemu z obuwiem nieskórzanym - fatka ma butowe schody latem i jedzie na Scholl'u i Birkenstocku

Ja to w ogóle z butami nie mam problemu, tylko w zimie noszę 😛
Więc takie buty co wytrzymają 3-4 miesiące dla mnie są idealne 😀

Czyli nie wiadomo jak to jest z tą skórą..

to równie dobrze można powiedzieć:
"To skoro już pozabijali te zwierzęta to może zjemy te mięso, co ma się marnować..."

Sprawa wegetarianizmu jest dużo bardziej złożona i nie da się w ten sposób.
Co do skór, to ja zasadniczo nie kupuję, dla samej zasady, ale znam wegetarian którzy noszą skóry, tak więc różnie to z nami jest.
"Bezpieczne etycznie" jest kupowanie na demobilach i w lumpeksach.

też znam wegetarian, którzy noszą skóry, nie każdy jest wege z powodów etycznych

Tzn. może nie tyle nie są wege z powodów etycznych, co podchodzą do tego nieco luźniej.
Tak jak są weganie i są wegetarianie, no i są wegetarianie którzy noszą skóry i ci którzy nie noszą.

Skóra, skóra i jeszcze raz skóra. Wszędzie skóra. To jest na prawdę niemała misja żeby znaleźć coś co by nie było ze skóry. Pamiętam jak sobie kupowałem przyrządy na siłownie i do treningów bokserskich. Co to była za misja, żeby znaleźć worek który nie były trupem na haku, porządne rękawice, które nie byłyby ze skóry(teraz już jest trochę inaczej bo PU jest popularne), ławkę która nie byłaby okuta skórą. Tak samo zwykły porządny pasek do spodni, który nie byłby skórzany. To przypomina prawie szukanie przez policję zaginionej bez śladu osoby.... Ten świat po prostu ocieka krwią. Chwała tym, co wynaleźli w ogóle tworzywa sztuczne. Jeszcze całkiem niedawno prawdopodobnie bylibyśmy skazani na skóry.

Co do paska, to polecam wojskowe, parciane. Tanie i bardzo solidne.
Co do worka, to kimet robi syntetyczne, choć nie są to na pewno wyroby wysokiej klasy, ale chyba nie są złe.