To ja będę odstawać od ogółu. Film miał ciekawy pomysł, nawet wykonanie nie było takie złe... Przez pierwsze dwadzieścia minut. Następnie do głosu doszła amerykańska tendencja do upraszczania, które lubi przybierać pozory głębi. Zrobiło sie nudno. Domyślałam się plus minus co może się dziać w kolejnych scenach. Jak dla mnie kicha, mocno przereklamowana. Dorobiono do tego trochę ideologii, ale... No cóż takiej która przemówiłaby do złaknionych głębi Amerykanów. Ja nie jestem Amerykanką, wymagam więcej.
Granice mojego języka oznaczają granice mojego świata. / Wittgenstein
Film ciekawy ale zadna rewelacja a moze ja nie do konca zrozumialem bo ogladalem go w kinie w Anglii kiedy to jeszcze moj angielski byl jaki byl. Nie wiedzialem ze jest druga czesc ale nie bede ogladal bo pewnie gorsza od pierwszej, nie wszystko trzeba w zyciu zobaczyc 🙂
Tylko zycie poswiecone innym warte jest przezycia....
Film zawiera bardzo poważny błąd a mnie niekonsekwencja w budowaniu fabuły razi. Pamiętacie jak główny bohater chciał przekonać religijnego współwięźnia, że jest wysłannikiem mesjasza? Cofnął się do przeszłości i jako dziecko przebił sobie dłonie, wracając do czasów więzienia nagle na jego rękach pojawiły się "stygmaty", które współ osadzony uznał za znak boży. To przecież bzdura, gdyby zrobił sobie te rany jako dziecko, to kryminalista pamiętał by go już z nimi, bo przybył by do więzienia już z bliznami na łapach, a nie pojawiły by się one nagle.
Przekroczyliśmy granice tak daleko, że jedynym co nas chroni jest fakt, że nikt z dzierżących władzę nie da wiary w to co robimy
Ja tam lubię ten film bardzo psychologiczny i wywołuje silne emocje. nie ważne czy wszystko się zgadza i pasuje tu trzeba myśleć tak jak w skazanym na śmierć tam tez nie wszystko jest dopięte ale fajnie się ogląda:P
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Pamiętacie jak główny bohater chciał przekonać religijnego współwięźnia, że jest wysłannikiem mesjasza? Cofnął się do przeszłości i jako dziecko przebił sobie dłonie, wracając do czasów więzienia nagle na jego rękach pojawiły się "stygmaty", które współ osadzony uznał za znak boży.
Ten wątek wogóle nie pasuje do formuły i tytułu filmu. Taka zmiana w jego dzieciństwie, mogłaby całkowicie poprzestawiać koleje jego życia
20 years from now you'll be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do. So throw off the bowlines. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover.
Jeden z moich ulubionych filmów. Świetnie się oglądało tylko smutny bardzo. Podoba mi się takie szerokie spojrzenie na decyzje głównego bohatera i ich wpływ na przyszłość jego przyjaciół, co daje wiele do myślenia i ma pewne odzwierciedlenie jak wpływamy na innych. Na pewno jeden z najlepszych filmów psychologicznych jakie oglądałem.
[edytowane 28/9/2008 od Krzysiek]
Po pierwszym kontakcie z filmem uważałem go za arcydzieło. Dopiero Donnie Darko zmienił moje zdanie na temat Efektu. Generalnie jest ambitny, ale momentami przewidywalny. Patrząc z perspektywy czasu nie jest jakoś cholernie złożony, są trudniejsze w rozkminieniu. Mimo wszystko jeden z moich ulubionych filmów.
wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja