Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

możeeeee  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

annflower
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 47
26/07/2007 8:25 pm  

mam dzisiaj imieniny więc to dobry momęt by poprosić rodziców o zgodę żebym była wegetarianką. mama jest w pracy a ja już dłużej tak nie mogę więc wysłałam jej sms-a. napisałam że mi zależ, że mam książkę z biblioteki i że mam... was ;). odpisała, że się zastanowi a to już jakaś nadzieja. trzymajcie kciuki a zwierzaki łapki.


OdpowiedzCytat
Ktosiek
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 671
26/07/2007 8:32 pm  

Trzymam 😉 Cierpliwość popłaca


OdpowiedzCytat
Koniara
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 563
26/07/2007 8:51 pm  

No ja też trzymam kciuki. aaa... Wszystkiego najlepszego :***** :-):D:P

Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
26/07/2007 9:08 pm  

trzymam 🙂

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
e-anandas
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 195
26/07/2007 9:09 pm  

Z okazji imienin Najlepszego.... Zrob sobie sama dzis prezent i badz Wegetarianka skoro ci na tym tak bardzo zalezy. Nie rozumiem tylko dlaczego tak bardzo zalezy ci na aprobacie rodzicow? jak oni moga ci tego zabronic? skoro cie kochaja to nie powinni ci tego zabraniac. Czy jesli wbrew ich woli bedziesz wegetarianka to stracisz ich milosc? Dzieci najczesciej sie podporzadkowuja woli rodzicow by nie utracic ich milosci.

Wszystkiego dobrego zycze i wiary w siebie.

Tylko zycie poswiecone innym warte jest przezycia....


OdpowiedzCytat
JAGA
 JAGA
forumowy expert
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 1385
26/07/2007 11:37 pm  

ja rówiez trzymam kciuki i ciepło myślę o Tobie, i Twojej Mamie, żeby podjęła dobra decyzję:)


OdpowiedzCytat
Asia
 Asia
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 429
27/07/2007 1:40 am  

I ja również przyłączam sie do życzeń i 3mam kciuki 🙂
e-anandas rodzice często nie pozwalają na wege bo boją sie,że ich dzieci popadna w jakieś choroby,będa słabe itp itd. są mało zorientowani w temacie i po prostu sie boją...ale z czasem to przechodzi 🙂 trzeba ich uświadomić,że nie skazujemy sie na śmierć nie jedząc mięcha 😛


OdpowiedzCytat
Nantosvelta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1115
27/07/2007 5:08 am  

Szczere, choć spóźnione Wszystkiego Najlepszego!!
A co do rozmowy z mamą to chyba tez się spóźniłam 🙁 więc mam tylko nadzieję, że poszło dobrze.
Jakby co, to poszukaj wielu informacji na necie, np. artykułów. Przeglądając forum natkniesz się na wiele linków ^^
Uważam, że E-anandas ma rację.
Ważne jest, abyś nie traciła wiary, wielu rodziców jest przeciwnych bycia wege swoich pociech 😉 Moja mama na przykład się ze mnie śmiała. Później jej przeszło. Już nie ma takiej wymiany zdań między mną a rodziną jak na początku.
Słuchaj swojego sumienia i serca, nie innych 😛

The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.


OdpowiedzCytat
e-anandas
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 195
27/07/2007 5:39 pm  

Asia*** Rodzicow tak jak i siebie trzeba edukowac. Wiekszosc ludzi jak jest doroslych to juz mysli ze zjadla wszystkie rozumy jak np: JA 😛 Wiekszosc ludzi tak naprawde sie nei rozwija i zajmuje sie tylko praca i domem albo i to nie. Nie mozna wiec myslec ze rodzice sa wszystkowiedzacy. Uswiadomienie sobie tego moze byc bolesnym doswiadczeniem ale tak to juz jest.

Tylko zycie poswiecone innym warte jest przezycia....


OdpowiedzCytat
annflower
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 47
27/07/2007 8:17 pm  

i... nic z tego 🙁 mama powiedziała, że jestem za chuda i to dla mojego zdrowia, (rozumiem, że się martw)i. nic nie pomogło. nie zmieni zdania.

[edytowane 2/11/2007 przez annflower]


OdpowiedzCytat
Chiomas
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 26
31/07/2007 2:42 pm  

może troszkę mniej złości, bo wierz mi to do niczego nie doprowadzi. Wiadomo, że jeśli sie uprzesz i zamkniesz paszczkę na kłódkę przed mięsem, nikt ci go nie będzie wpychał doustnie czy dożylnie :rotfl: . Proponuję jednak przekonać mamę że wbrew ogólnemu mniemaniu wegetarianizm nie musi być tylko dietą. Dieta to od razu kojarzy się z traceniem na wadze. Wegetarianizm to styl życia, którym ty chcesz żyć, wierzę , że dasz radę, trzymam kciuki za Ciebie powodzenia w przekonywaniu 😉
Ze mną było tak, że kiedy rodzice byli na wyjeździe po prostu przestałam jeść mięso i wszystko, co z nim związane. Też byłam zbuntowana, bo choć mama nie miała wiele przeciwko, o tyle tata był negatywnie nastawiony. Ale to chyba większość przechodzi ;). Teraz co prawda ze względów zdrowotnych muszę jeść ryby, ale staram się je również ograniczać. A tato jakoś przestał narzekać. Znudziło mu sie? 🙂 😀 Możliwe, ale wyszło na moje i już ponad rok nie jem mięsa. No dobra, jeszcze te ryby...

All is relative..


OdpowiedzCytat
czarna
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 188
31/07/2007 2:59 pm  

Naprawde rodzicow to trzeba sobie wychowac jak ja mojej mamaie pokazalam pare razy ze sie ubiore w uzywane tanie ciuchy to mi pozniej nie chciala kasy na nowe dawac.Doskonala prawda jest to ze nikt Ci na chama nie wepchnie do buzi miesa...Nie ma tez sie co zaraz tam droczyc bo to niczemu nie sprzyja.Ja tez w twoim wieku przestalam jesc mieso,na poczatku jej wmawialam ze pewnie za jakis czas mi przejdzie zreszta jak wszystkie moje zachcianki jak nauka gry na gitarze(tydzien)i gitara za &))zl w odstawke...stwierdzila ze jej to nie bedzie duzo kosztowalo i ze mam nasrane no i mam do tej poty i bede miala do konca zycia!!!Zawsze jak kogos namowie na wegetarianizm a mam juz pare sukcesow na koncie:)))))To przychodza do mnie ludzie i pytaja co zrobic zeby rodzice nie stekali na temat wegetarianizmu to ja mowie przejdz na witarianizm albo na weganizm to Cie beda BLAGAC!!!!!!zebys byla wegetarianka tak bylo z moimi staruszkami,ale to bylo tak smieszne stoi moja mama i prosi mnie zebym byla wegetarianka jak jeszcze pare miesiecy temu mowila ze mam nasrane...nie to ze sie z mamay nabijam bo ja ja MOCNO KOCHAM!!!tak tylko opowiadam bo mnie 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 to smieszylo... 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

Live and let live!


OdpowiedzCytat
e-anandas
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 195
31/07/2007 3:19 pm  

Czarna*** Prosze jakie to sposoby mozna wymyslic, rozbawilo mnie to bardzo. Zwlaszcza zachowanie twojej mamy. Ciekaw jestem co wtedy czula 🙂 ale to troche jak terroryzowanie rodzicow. Moi na szczescie mieli to gleboko gdzies zalezalo im tylko bym sie dobrze uczyl z czym nie bylo problemow. Byli bardzo tolerancyjni moze dlatego ze sami mieli "zakazujach" wszystkiego rodzicow i dobrze wiedzieli jakie sa tego konsekwencje.

Tylko zycie poswiecone innym warte jest przezycia....


OdpowiedzCytat
vegetena
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 964
31/07/2007 3:28 pm  

Czarna, ciekawy sposób, słyszłam o takim, ale nie przyszło mi do głowy, że można to tak wykorzystać 🙂 Annflower, na początku ja też okropnie się przejmowałam tym, co powie moja ,nadopiekuńcza" mama. I sama nie wiem po co.... Nie jestem niczyją "niewolnicą" i nikt nie ma prawa mnie do czegoś na siłę zmuszać. Owszem, dobrze jest, jak akceptują Twój styl życia. U mnie sprawa skończyła się bardzo dobrze.... A na początku chciała mnie prowadzać do lekarzy, taak strasznie jej zalezało, żebym jadła mięso.... A ja durna byłam jak słup. Zapowiadało się naprawdę źle, myślałam, że gorzej nie może być. Ale zobaczyła jak interesuję się zdrowiem, dietetyką, zostawiam na stole jakieś artykuły (jest ich pełno, poszukaj).... I teraz nawet ona jest wegetarianką. Także nie załamuj się, nie pozwól 'rządzić. Wiem, co mówię, uwierz
Swoją drogą.... ciekawe skąd u mnie takie dobre podejście do sprawy?


OdpowiedzCytat
annflower
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 47
29/10/2007 7:46 pm  

No więc w dalszym ciągu nie jestem wege a chcę. Tata nie wiem co na to ale mama zawsze mówi, że ja jestem za chóda, u mnie wszyscy żrą mięcho więc będzie ciężko, ja się ograniczam, już widzę to mięso w wigilie :(( zwłaszcza na drógi dzień u babci...
A niedawno dostałam rękawiczki od babci z Bojanowa, rękawiczki jak rękawiczki ale ze... skóry! 100% skóry, i ja je mam nosić? mama mówiła, że mam niewymyślać no to przymierzyłam i... były trochę za małe. Uffff

[edytowane 2/11/2007 przez annflower]


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca