Nie ukrywam przed nikim tego że jestem wegetarianką. Nie uważam się lepsza od mięsożerców w końcu każdy ma jakieś słabości, ale argumenty typu 'co ty jesz?' po prostu zwalają mnie z nóg... I wtedy zastanawiam się czy mój rozmówca jest aż takim bez mózgiem... czy chce ze mnie zrobić dziwoląga?
Kiedyś byłam na obiadku z dalszą rodziną ( byli obrzydliwie grubi...:/), kiedy im oznajmilam że nie zjem golonki ani schabowego bo jestem wege oburzyli się i zaczeli komentować że to niezdrowe, że znali jakiegoś syna sąsiada który był wege i anemi dostal i musi mi głupota z głowy wywietrzeć itd. Aż sie we mnie zagotowalo :mad:, ledwie się powstrzymalam przed wybuchem złości, niedość że p....li odrzeczy to sam widok jak jedzą mięso był tak obrzydliwy... Krytykowali mnie nic nie wiedząc o wegetarianizmie a o tym że ich jelita są zapchane zalegającymi resztkami mięsa co w najbliższym czasie przyczyni się do raka jelita( itd.) to nie pomyśleli.
Irga, sama nadwaga jest niezdrowa. A ja jużstaram sie mówić, jka ktoś znowu mi zarzuca, że moja dieta jest niezdrowa, że jak nei wie, to niech sobei poczyta 😡
Ponad 5 lat niejedzenia miesa i słuchanie od tych samych osób na temat mojego "zlego" odżywioania, gdzie Ci nei patrza na to, co oni jedzą, mnie po prostu wpienia 😡
A teksty z niedowagą... tez sieich nasłuchałam 😡 I pomyślec, że niedowagę mam od urodznjia, a odkąd mięsa nei jem, to więcej przytyłam nz przez całe moje życie 🙂 no cóż, według nich to pewnie oni wiedzą lepiej 😉 Ech...szkoda słów 🙁
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Ostatnio uslyszalam najgorsza rzecz w zyciu. gadalam ostatnio z kolezanka na temat glanow ze sztucznej skory ktore zamierzam kupic. kolezanka mi na to, ze lepiej mam kupic skorzane bo sztuczne to gorzej dla ziemii i ze (uwaga) ZWIERZETA SA PO TO BY JE ZARZNAC I ZJESC :oo:
Ostatnio uslyszalam najgorsza rzecz w zyciu. gadalam ostatnio z kolezanka na temat glanow ze sztucznej skory ktore zamierzam kupic. kolezanka mi na to, ze lepiej mam kupic skorzane bo sztuczne to gorzej dla ziemii i ze (uwaga) ZWIERZETA SA PO TO BY JE ZARZNAC I ZJESC :oo:
A co do glanów, to ostatnio usłyszałam coś innego. Że lepiej już kupować buty ze skóry, które przetrwają kilka lat, kiedy i tak skóry pozostają po zabijaniu zwierząt, a nie kupować buty ze sztucznych materiałów, plastików, które się rozwalają po krótkim czasie, a rozkładają się bardzo długo.
Więc może zadam pytanie. Czy są glany zrobione ze skóry zwierzęcia, które umarło śmiercią naturalną? Pewnie nie. Ale to by było bardziej ekonomiczne...
W zeszłym tygodniu usłyszałam od znajomego z roku, że jeśli będę mieć dziecko i nie będę mu podawać mięsa to istnieje prawdopodobieństwo, że w przyszłości nie będzie ono mieć wyboru. Jeśli nabawi się niestrawności to już go nie tknie. Czyli to ograniczanie wolności.
No w życiu nie słyszałam czegoś głupszego. A jak mam wychowywać dziecko? W hipokryzji? Zwierzęta czują dlatego mamusia ich nie je ale dziecko może je jeść? Czyli co? Czują czy nie czują? Bez sensu i wbrew zasadą moralnym. Moim zasadom moralnym. Dziecku zwłok nie podam do zjedzenia.
No i kolejny tekst: niejedzenie ryb w święta to łamanie tradycji. Akurat w Boże Narodzenie nie chodzi o to żeby wpierdzielić karpia ale żeby poczuć atmosferę. Jest to moment konsternacji nad własnym życiem. Czas, który spędza się z rodziną. Głupota granic nie zna...
Ręce mi opadają gdy słyszę o takich ludziach-Bellis_perennis nie słuchaj tego co mówi Twój znajomy wg jego poglądów,to może dziecko też powinno spróbować alkoholu,papierosów a co gorsze narkotyków a może grzybków halucynogennych.A co do jedzenia ryb,to na stole wigilijnym jest wiele innych potraw,które podkreślają polską tradycję i nie trzeba,żeby je przygotować zabijać zwierząt.
http://www.facebook.com/group.php?gid=132280573466144
niejedzenie ryb w święta to łamanie tradycji.
W święta oprócz mięsa jada się ogromne ilości mięsa , one wręcz toną w mięsie i są okupione śmiercią zwierząt. A takie potrawy wigilijne to mieszanka wybuchowa dla przewodu pokarmowego. Namieszane wszystkiego po trochu , to przecież niezdrowo. Bo jak to ma się dobrze trawić śledź , ryba , kluski , kapusta , pierogi i do tego kutia. Z roku na rok coraz mniej lubię święta. Najchętniej to bym gdzieś wyjechała by nie brać w tym udziału.
😉
A ja jestem wolnym człowiekiem w tym sensie ,że dzieci pozakładały rodziny i poszły na swoje więc na święta przeważnie nic takiego nie szykuję bo przeważnie pracuję a zaprosić też się nie dam tłumacząc się tym,że chcę odpocząć-moja rodzina pod tym względem mnie zna i nie narzucają mi się ,a jeżeli już dam się namówić to zawsze coś dla mnie się znajdzie albo idę ze swoimi potrawami,które oni też bardzo lubią 🙂
http://www.facebook.com/group.php?gid=132280573466144
Namieszane wszystkiego po trochu , to przecież niezdrowo. Bo jak to ma się dobrze trawić śledź , ryba , kluski , kapusta , pierogi i do tego kutia. Z roku na rok coraz mniej lubię święta. Najchętniej to bym gdzieś wyjechała by nie brać w tym udziału.
niby tak, ale ja właśnie uwielbiam ten 1-2 dni kiedy nie zwracam uwagi na żadne zasady żywienia (oprócz mięsa oczywiście) 😛
Mimo tego, że święta chrześcijańskie nic dla mnie nie znaczą, to jednak gdzieś tradycja została i przez te pare dni masowo lepię i jem pierogi :rotfl:
Mi na studiach jedna dziewczyna z grupy kiedys zarzuciła, że jeśli będę mieć dziecko i będe je karmiła dietą wegańska, to zrobię mu krzywdę. NAjlepsze, że pytanie jak okazało się trudne 😉
Ja, jak Krysia, też jestem wolnym człowiekiem :rotfl: ale uwielbiam spotykać się z przyjaciółmi (też wege) i coś gotować 😀
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
ja byłem ostatnio na wycieczce szkolnej no i oczywiście była kwestia jedzenia, ale spoko, dało się przeżyć. Moja przyjaciółka dowiedziała się że jestem wege i pozytywnie to odebrała, pytała się co i dlaczego, więc jestem zadowolony 🙂 póki co jedna osoba z głowy hehe
Moja rodzina akceptuje to, że nie jem mięsa. Chociaż dziadek do tej pory jak go odwiedzam pyta czy zaczęłam wreszcie jeść mięso - od 13 lat pyta mnie o to samo 😀 Znajomi, ci długoletni też nie mają z tym problemu. Na wszystkich imprezach, weselach, itp. mam specjalnie przygotowywane posiłki na ciepło i na zimno. Gorzej gdy poznaję kogoś nowego, lub gdy w pracy kolejne osoby dowiadują się, że nie jem mięsa. Wtedy padają standardowe pytania: ale ryby jesz?, nieeee???, to co ty wogóle jesz?, a zupy na kościach?, jak tak można o samej trawie?, nic dziwnego że taka chuda jesteś, skoro nic nie jesz, tak się wogóle da? Ostatnio usłyszałam od znajomej, że wyrządzam sobie ogromną krzywdę. W pracy jak ktoś się przeziębi, to jest to normalne, ale jak przeziębię się ja, to oczywiście przez to, że nie jem mięsa 😡
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja