jak CI mogli na sile wcisnac 😮 ja to osobiscie bym sobie nie dala 😎 jak cos chce to tak ma byc, daze do wyznaczonego celu i nikt nie jest w stanie mi przeszkodzic. a moze masz za malo samozaparcia do zmiany diety, jak rodzice beda widzieli, z emoga wciskac Ci te kotlety, bo sie dajesz to juz tak zawsze bedzie. Musisz byc stanowcza w swoich wyborach.
Powodzenia zycze 🙂
nie mam 13-tu lat 😡 mam silną wolę i mogłabym wogole nie jeść,a oni poprostu nie rozumieją tego że ja nie lubie i brzydze sie :casstet: :casstet: :casstet: mięsem nawet rozmawialam z nimi o tym 😮 ale wyprowadze sie bo chyba za stara jestem na mieszkanie z rodzicami ale dzieki...
13Explode13
eee, ja miałam trzynascie jak przeszłam i rodziców się dało bardzo łatwo przekonac. szczegolnie, ze niechec do jedzenia mięsa przejawialam od 6 roku zycia. najpier byly rozmowy, potem klotnie,a potem przestałam w ogole jesc(2 dni mojego strajku głodowego, he he he). i dali mi spokoj. przez pare lat jedynie musiałam sie codziennie spowiadac czy ugotowalam sobie obiad(mama kategorycznie odmowila gotowania dwoch"badz wege ale gotuj sobie sama") i czy go zjadlam. dzisiaj i siostra i mama wola wege.mojej "produkcji" 😎
btw, głupia prośba, ale Karmita: daj mi linka doobrazu z Twojego avatar, albo błagam wyslij mi ten obraz na maila(ciotka_tyrania@gazeta.pl), na cokolwiek. widziałam to w dublinskiej govindzie i nawet chcialam po znajomosci zarekwirowac, ale chyba te znajomosci byly zasłabe;-)
w kazdym badz razie bardzo mi sie podoba. no i te sentymenty...
Może powinnaś pokazać rodzicom, jakieś artykuły, czy książki naukowe (wydane przez naukowców, a nie przez organizacje ekologiczne, czy ideologiczne, to raczej by rodziców nie przekonało), które spokjnie i racjonalnie wyjaśniają, że wegetarianizm nie jest szkodliwy dla zdrowia ( przypuszczam, że obawy Twoich rodziców są natury zdrowotnej). Poza tym, jeżeli nie będziesz zła, żę próbuje Ci coś takiego doradzać, może nie wskakuj od razu w weganizm, ale zacznij od łagodniejszej formy wegetarianizmu, np. z nabiałem.Ppotem możesz go stopniowo eliminować,i będzie to na pewno mniejszy szok dla Twoich rodziców, a także, na pewno Twój organizm lepiej przyjmie takie powolne przestawianie się...wielu wegan tak zaczyna.
Może sympatycznie by też bylo, gdybyś znalazla przepisy na jakąś smakowitą potrawę wegetariańską i spro bowała sama przyrządzić takie żarcie dla calej rodziny... Wtedy rodzice zobaczyliby, że kuchnia wege, to nie jakieś biedne "postne" byle co (pewnie tak myślą), ale naprawdę fajna rzecz, którą można się porżadnie i smacznie najeść
eee, ja miałam trzynascie jak przeszłam i rodziców się dało bardzo łatwo przekonac. szczegolnie, ze niechec do jedzenia mięsa przejawialam od 6 roku zycia. najpier byly rozmowy, potem klotnie,a potem przestałam w ogole jesc(2 dni mojego strajku głodowego, he he he). i dali mi spokoj. przez pare lat jedynie musiałam sie codziennie spowiadac czy ugotowalam sobie obiad(mama kategorycznie odmowila gotowania dwoch"badz wege ale gotuj sobie sama") i czy go zjadlam. dzisiaj i siostra i mama wola wege.mojej "produkcji" 😎
btw, głupia prośba, ale Karmita: daj mi linka doobrazu z Twojego avatar, albo błagam wyslij mi ten obraz na maila(ciotka_tyrania@gazeta.pl), na cokolwiek. widziałam to w dublinskiej govindzie i nawet chcialam po znajomosci zarekwirowac, ale chyba te znajomosci byly zasłabe;-)
w kazdym badz razie bardzo mi sie podoba. no i te sentymenty...
ok.a ty mnie swojego na jacek.barczak@swedwood-lubawa.com.pl
swoją drogą to fajnie w tamtej govindzie jest ,nie?
Karmita
biedaczka bardzo wspołczuje takze swojego czasu miałam problemy z rodzicami, ale nie az tak drastyczne, do teraz czasami przy objedzie jest gadanie, to rodzice sa juz tacy zacofani i to gadanie blebleble nie jestes wstanie zastapić białka odzwierzecego, jkoś żyje i jest mi wspaniale z tym, że nie jem mięsa, osobiscie dziwie sie ze dałaś sobie je wcisnąć jak to możliwe?!!! ja jak już coś sobie postanowie to zawsze jest na moim i daże do tego zaciekle, tłumaczac i rozmawiajac, a jak sie nie da i tak robie swoje!
🙂 Wyszłam na swoje!! 😀 troche klotni no ale w koncu... 😛 a tak chcieli mnie wkurzyc i jak na zlosc codziennie robili cos z miesem ale jak powiedzialam ze nie bede nic jadla na ich zyczenie dali spokoj 😀 tak sie ciesze... 🙂 :exclam: ale jak oni moga jesc caly czas to obrzydlistwo? :casstet: czy nie sa swiadomi ze maja przed soba cielaka albo prosiaka? a gdyby polozyc im na talerzu zywego kurczaka? ciekawe czy zezarli by!! 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 :casstet:
13Explode13
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja