Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

co na to że jesteś wege twoja rodzina?  

Strona 5 / 17 Wstecz Następny
  RSS

czarna
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 188
14/01/2007 1:39 pm  

Hmmmm...Moja mama:pewnie zaraz jej przejdzie jak zwykle cos wymyslila!!!Ojciec:Niech robi co chce...Krzycza na mnie do dzis dnia ze kiedys padne na ulicy i tyle bedzie mojego...Nie ma dnia,godziny,minuty aby ktos nie wspominajac o rodzicach negowal to co robie...Moja mama nawet sobie kiedys wymyslila ze robie to na pokaz i kazala mi jesc w domu jak nikt nie patrzy i bedzie ok,2 dni temu znalazlam u mnie na tapczanie gdy wstalam rano zwloki kurczaka..moj brat..mam nie ciekawie...

Live and let live!


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
14/01/2007 4:47 pm  

a ile jestes wegetarianka? Bo jesli kilka miesiecy to im przejdzie. Moi zaakceptowali dopiero po 11 miesiacach kiedy zaczelam gotowac sobie wiecej zup i innych pysznosci wege, ktore dopiero co odkrywam. Zaakceptuj to, ze Ci dokuczaja, a wtedy oni zaakceptuja Twoja diete. TO naprawde dziala bo wyprobowalam to na sobie i mam mniej doczepek niz bylo. Nawet nie truja mi o mleko ze nie pije 😀


OdpowiedzCytat
vegetena
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 964
14/01/2007 5:02 pm  

Czarna, nie wiesz jak moi reagowali... To było coś: dziecko, ty się rozwijasz. Ok. Wydrukowałam parę artykułów, o tematyce wege, było w nich wspomniane nawet o noworodkach, łagodniej, Potem znalazłam ksiązki z przepisami, które kupiła mama, ale dawno temu, jest w nich przedmowa, jak zastąpić mięso... A dzisiaj: "chcesz łososia? bardzo dobry", popatrzyłam, takim wzrokiem i otrzymałam na to piękną odpowiedź: "co ja zrobię, że jestem mięsożercą". A wege (owo) jestem od kilku miesięcy, zobaczysz przyzwyczają się, ale wydrukuj jakieś teksty, koniecznie z podaniym źródłem

moje koleżanki... "To co ty jesz?!", "Kiedyś padniesz", "Zobaczysz, jeszcze będziesz się ze mną zajadać szynką"... Wydaje mi się, że tylko ja się zmieniam, odrózniam... Reszta jest taka sama, mają psy, koty, podział na mięso i miłość... Zabrzmia jakbym się przechwalała, ale do czego świat zmierza...

[edytowane 17/2/2007 od vegetena]


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
14/01/2007 6:14 pm  

Pokaz im wege.dzieciak. Niech zobacza ile tam zdrowych dzieci wegetarian jest od urodzenia i wegan. Sa zdrowe, cale, nic im nie jest 😉


OdpowiedzCytat
vegetena
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 964
14/01/2007 6:18 pm  

[url]www.wegedzieciak.pl [/url] i [url]www.veggie.pl [/url], o tak!

[edytowane 24/3/2008 od kamma]


OdpowiedzCytat
Sorcha
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 24
06/05/2007 4:12 am  

Ja miałam to szczęście, że przeszłam na wegetarianizm będąc z dala od domu. Kiedy to sama sobie gotuję i nikt z rodziny mi w garki nie zagląda. Mogę kupować i gotować co chcę i nikomu nie spowiadam się ze swoich posiłków. Powiadomiłam familię przez telefon i usłyszałam tylko: "No dobra, skoro tak uważasz niech Ci będzie, ale jeszcze o tym porozmawiamy. Wzięłam ich na wstrzymanie, minęło trochę czasu, porozmawialiśmy - i tym razem stanęło już na moim. Czasami dobrze jest wyjechać z domu na dłużej 😉


OdpowiedzCytat
Pinka16
początkujący
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 16
06/05/2007 2:18 pm  

"Człowiek zabija zwierzęta bez żadnych skrupułów, zadaje im też wiele cierpień. Twierdzi, że przyroda dana mu jest przez Boga do używania w sensie takim, jak się używa rzeczy martwych. Takie twierdzenia są dla mnie po prostu nielogiczne. Jeżeli Bóg jest miłością, nie może być obojętny na cierpienia żywych istot. Nie może być Jego wolą bezduszna eksploatacja czujących i cierpiących stworzeń przez człowieka. Mówił przecież, że im kto mniejszy, tym bardziej jest pod opieką, że trzeba będzie zdać sprawę z traktowania małych i słabych, i potrzebujących. Doszłam do wniosku, że nie powinnam już więcej jeść mięsa. Zastanawiam się nad tym, czy przykazanie "Nie zabijaj" nie rozciąga się również na zwierzęta."

Bardzo podoba mi się ten cytat. Jeśli Wasi rodzice są wierzący, ale jedzą mięso to przeczą sami sobie... 😛

Pinka


OdpowiedzCytat
madlene
świeżaczek
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 4
18/11/2007 6:30 pm  

Bardzo podoba mi się ten cytat. Jeśli Wasi rodzice są wierzący, ale jedzą mięso to przeczą sami sobie... 😛

Akurat niekoniecznie. Przeciez pan Jezus również jadał mięso, a Bóg kazał sobie składać ofiary z baranka. Oczywiscie nie potrafie powiedzieć, czy tak faktycznie było, czy nie, ale jeśli było, to jest to kolejny argument przemawiający za moją 'niewiarą'. Co do religii i wiary, to akurat nie jest to coś, co mogłoby pozytywnie wpłynąć na opinię moich rodzicow, w kazdym razie nie sądze by tak było. Oboje są mocno niepraktykujący, do tego ojciec jest zażartym ateistą , negującym wszystko co w jakikolwiek sposob odnosi sie do Kosciola czy Boga...
Ale porzucając wątek religii, a wracajac do pierwotnego tematu...
Moja rodzina ma poglądy, jakie wyznaje większość społeczenstwa, tak więc nietrudno sie dziwic, ze nie mozemy sie dogadac. I to nie wylacznie w kwestii wegetarianizmu, ogolem rzecz biorac - rzadko się dogadujemy. Ale nic to. Na wegetarianizm zareagowali bardzo nieciekawie, ojciec próbował mnie wyśmiać, a matka wybić mi to z głowy. Ani 1, ani 2 nie poskutkowało, bo wegetarianka jestem po dzis dzien i oczywiscie będę nią nadal. Znajomi rowniez reaguja na różny sposób, przeważnie się śmieją lub stukają paluchami w czoło. Zycie. Nie musza sie z tym zgadzac, ale powinni to w kazdym razie zaakceptowac, co skutki ma jak powiedziałam różne.
Niestety...
Tacy jak my to gatunek bardzo rzadki, w dodatku stopniowo wymierający.

Co do 'wege dzieciaka'... wydrukowałam to mojej matce. Przedarła kartke na pół i równiez wspomniala cos o sektach... Cóz;)

Nie myślę, więc jestem.


OdpowiedzCytat
chojrak
początkujący
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 12
20/11/2007 6:57 pm  

ja dopiero zaczynam, więc wszystko co byo mam świeżo w pamięci a niesety wiele jeszcze przede mną.
najpierw mama powiedziała wyraźne NIE. ale nie dałam za wygraną. póżniej wiele razy 'rozmawiałą' ze mną załamując ręce i grożac mi wszystkim czym sie dało. ale ja trzymałam na swoim.
mam juz za sobą pierwszy niedzielny obiad [na ktorym ojciec stweirdzil ze jestem pojebem i ze zadzwoni do babci]
babci mnie wydziedziczy.
oj tam.

będzie dobrze. i z zcystym sumieniem 🙂

Make love. Not food.


OdpowiedzCytat
MCMC
 MCMC
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 20
24/11/2007 8:39 pm  

Jak zareagowali? Chcą mnie leczyć. ;]

MC


OdpowiedzCytat
zapapalka
rozmówca
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 71
26/11/2007 12:23 am  

hej wszystkim!
Kiedy z dnia na dzień postanowiłam zostać wege moi rodzice bardzo się zdenerwowali i próbowali wybić mi ten pomysł z głowy!!!naszczeście im sie to nie udało!!cała rodzina była przeciwko!!teraz już jest lepiej chociaz czasem ktoś mi zle o tym mówi.jestem wege od 2 lat ale jeszcze niektórym nie przeszła chec na wybicie mi tego z głowy
opowiedzcie jak na ten temat zareagowali wasi rodzice i cała rodzina
pozdrawiam natalka 🙂

moi rodzice powoli przyzwyczajają się do tego,że nie jem mięsa,gorzej z babcią ;/ zawsze jak do niej przychodzę to mi podtyka pod nos talerz,na którym jest jakaś mięsna potrawa i jeśli nie uda mi się w miarę szybko od niej odseparować jest. . . źle ;/
na początku wszyscy uważali,że zwariowałam i że to taki przejściowy wybryk i szybko z tego zrezygnuję. . . mama już mnie nawet umawiała z psychologiem xD ale jej się odwidziało.

teraz jest już trochę lepiej,ale i tak nie przestali myśleć,że brak mi piątej klepki xP

[edytowane 25/11/2007 przez zapapalka]

Nie wiem jaka broń zostanie urzyta podczas trzeciej wojny światowej,ale czwarta będzie na maczugi. . .


OdpowiedzCytat
BananaChikpipitata
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 21
26/11/2007 12:53 am  

Moi rodzice raczej to przewidywali gdyz od dziecka miesa nie lubilam i musieli wkladac duzy wysilek zeby mi je wetknac. ten krok zeby odsawic nawet sladowe ilosci miesa nastapil stosunkowo niedawno rok temu na poczatku byli zli bo mysleli ze to przez mojego chlopaka ktorego za wszelka cene chcieli mi wybic z glowy. Niedlugo po tym zrozumieli ze kiedy cos postanowie to tak jest i nikt mi nie powie co mam robic wiec wybijanie z glowy chlopaka i wegetarianizmu wybili sobie z glowy:D teraz mama co niedziela robi mi pyszny wege bulion z warzyw:))


OdpowiedzCytat
MCMC
 MCMC
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 20
26/11/2007 2:42 am  

teraz mama co niedziela robi mi pyszny wege bulion z warzyw:))

Ja boję się dopuszczać moją do garów. Zawsze może "czegoś" tam dodać. 😛

MC


OdpowiedzCytat
lucylu
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 170
26/11/2007 12:28 pm  

a ja choć nie mieszkam z rodzinką, mam tam swoje gary... no i mój ojciec zażarty mięsożerca od kilku lat spożywa więcej zieleniny... jednak całkiem nie da się go zreformować...

podarujUśmiechSwójTymKtórychNapotkaszNaSwejDrodze


OdpowiedzCytat
Kapibara
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 163
26/11/2007 6:00 pm  

Ale wy biedni jesteście ze swoimi rodzicami ;p


OdpowiedzCytat
Strona 5 / 17 Wstecz Następny
  
Praca