Witam, bo to jest mój pierwszy i mam nadzieję nie ostatni post na tym forum. Mam na imię Magda, mam 16 lat no i mam wielki problem.
Pewnie nie pierwsza to mówię i nie ostatnia, ale chcę być wegetarianką, bo nie lubię mięsa, kocham zwierzęta i nie cierpię przemocy.Jedynym problemem są rodzice (no bo któż inny) i co dziwne ja sama, ale ta ja z przeszłości. Wszystko przez to, że w wieku 13 lat zachorowałam na anoreksję, teraz już jestem zdrowa i mogę o tym otwarcie rozmawiać. W szpitalu spędziłam 3 miesiące, z rok trwało żebym sama sobie wszystko uporządkowała w głowie. Ja czuję się wolna, ale moi rodzice wciąż się o mnie boją, a to dlatego, że pomimo tego,że dużo jem to nie mogę przytyć. Od ok. 2 lat mam ciągle skoki wagi, a to trochę przytyję a to trochę chudnę. Wagą którą powinnam osiągnąć, aby się przestali mnie czepiać to ma być ok. 56kg (teraz jakieś 52) Ale mi się to nie udaje i to nie celowo. A jak się zaczyna kłótnia, zaczęta przez rodziców a później gadanie, że co ja tak pyskuję i jak dalej tak będzie to zobaczysz itd. Do tego dochodzą jeszcze osobiste problemy rodzinne i moje zdrowotne. Oni wiedzą, że ja chcę być wegetarianką, nie powiem,że w moim domu je się jakoś bardzo dużo mięsa, góra 2 razy w tyg ( ale dla mnie to i tak za wiele i moje cierpienie) i tylko dlatego,że mieszkam sama z mamą. Moja mama nie jest aż taka zła, często ze mną gotuje to co lubię itp. A w ogóle to bardzo lubię przygotowywać posiłki.
Teraz postanowiłam sobie, że przez wakacje przytyję, żeby pokazać im (rodzicom, psychologowi) , że potrafię. Ale nie wiem jak przekonać mamę do tego,że mięso tylko mi zabiera apetyt i nie jest mi potrzebne? Wiem już trochę o wege i zdrowym odżywianiu, ale wydaje mi się,że to i tak mało. Chętnie wysłucham, a raczej poczytam wiele waszych opinii na różne tematy. Chciałabym, żebyście też mi pomogli bym znalazła swój cel i sens w życiu. Bo jeśli ma być tak dalej jak teraz to lepiej by było gdybym umarła 3 lata temu . Teraz i tak czuję dopiero jaka zmiana we mnie zaszła i czuję się inna. A tak w ogóle to jak macie jakieś pytania to chętnie na nie odpowiem . Dzięki, że przeczytaliście ten trochę nudny, ale prawdziwy post. Pozdrawiam 🙂
[edytowane 19/7/2010 przez smutna]
[edytowane 20/7/2010 przez smutna]
Też byłam anorektyczną, zachorowałam w wieku 13 lat i z przerwami ten koszmar trwał prawie 5 lat. Nigdy nie byłam w szpitalu. Teraz , od ok. roku czuję się po raz pierwszy od czasu rzekomego wyzdrowienia ( czyli kiedy przytyłam do odpowiedniej wagi ) dobrze i wiem, że nie mam już z jedzeniem żadnych problemów. Kiedy powracam myślami do choroby, aż trudno mi uwierzyć, że to byłam ja. Teraz uwielbiam jeść i nie dbam o kalorie.
Ważę 50 kg przy wzroście 170 cm i jestem z tego dumna - jeszcze 2 miesiące temu waga wahała się pomiędzy 45-47 kg. Czuję się z tym dobrze i myślę, że dobrze wyglądam - rodzice i znajomi na szczęście też tak sądzą 😉
Moja rada dla ciebie - pokaż rodzicom, że kuchnia wegetariańska nie jest odchudzająca i bezwartościowa - mnie nigdy nie udało się przytyć tyle co będąc wege - chyba dlatego,że wreszcie jem to co lubię i zgodnie z własnymi przekonaniami.
Wierzę, że ci się uda i życzę powodzenia.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
ja po przejściu na wege strasznie się roztyłam ...wszystko zależy od komponowania diety ja tego nie potrafiłam i jadłam co popadnie w dużych ilościach
wegetarianizm to nie odchudzania a większość ludzi tak sądzi
życzę tobie wytrwałości i powodzenia 😉
gdyby zwierze zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch.
ja po przejściu na wege strasznie się roztyłam ...wszystko zależy od komponowania diety ja tego nie potrafiłam i jadłam co popadnie w dużych ilościach
wegetarianizm to nie odchudzania a większość ludzi tak sądzi
życzę tobie wytrwałości i powodzenia 😉
To faktycznie bardzo dziwne bo wegetarianie zwykle mają niższe BMI niż mięsojady, a najniższe mają weganie. Frutarianie mają zazwyczaj status anorektyczny.
Btw. nisko-tłuszczowy weganizm jest dietą na której można się bezpiecznie odchudzać.
Nie wiem, co Ci poradzić...
Może namów ją na okres próbny?
Że spróbujesz być przed parę tygodni wegetarianką. A po tym czasie zobaczyłoby się, jak z Twoim stanem zdrowia...
Co do przytycia tonie będę za bardzo radzić, bo sama na wegetarianizmie schudłam.
Ale mi to akurat było potrzebne. 😉
W każdym razie staraj się jeść dużo. 🙂
[edytowane 20/7/2010 przez PanikowaNevcia_xD]
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
Cześć. Osobiście problemu z anoreksja nigdy nie miałam i w tej kwestii nie za bardzo mogę Ci doradzić. Niedługo będzie 6 lat, jak przestałam jeść mięso i od tego czasu nie schudłam ani trochę, może dlatego, że ogólnie jako nastolatka po prostu rosłam. Mam 17 lat, więc to normalne. To czy schudniesz zależy chyba głównie od twojej przemiany materii. Mam nadzieję, że uda Ci się przekonać rodziców 🙂 Twój problem jest naprawdę poważny przez tę chorobę... Powodzenia. ! 🙂
[edytowane 22/7/2010 przez Hipertrofia]
Cześć 😉
Twoi rodzice na pewno boją się, że znowu zachorujesz. Nie ma co się dziwić. Porozmawiaj z nimi i spróbuj przekonać sensownymi argumentami, byle nie tupaniem nogą.
Myślę, że najlepiej umów się z mamą, że przejdziesz na wege na tydzień i jeśli w tym czasie schudniesz to dasz sobie na spokój. Jedz w tym czasie dużo, jeśli się uda to może przekonasz mamę..
Życzę ci powodzenia, jakoś się ułoży 😎
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Obecnie? to zazwyczaj zjadam 4 posiłki, 5 w roku szkolnym. Raczej nie mam problemów z wielkością, nie potrafię wyjść z domu bez śniadania. Nie przepadam za zupami, a moja mama dość często je gotuje, No i mięsem
Przed zachorowaniem to miałam chyba nadwagę, całą podstawówkę byłam pulchna.
Zachorowałam w 1 gimnazjum, teraz idę do liceum.
[edytowane 23/7/2010 przez smutna]
[edytowane 23/7/2010 przez smutna]
pytam się dlatego, bo istnieje duże prawdopodobieństwo że schudniesz przechodząc na wege, a to nie wywoła pozytywnej reakcji rodziców.
ja schudłam z 52 do 49 w trzy miesiące, potem przytyłam do 50, chociaż moja dieta niewiele się zmieniła, bo mięso jadłam dwa razy w tygodniu i raz rybę, tym żadnych mięsopodobnych produktów typu parówki itp.
ale ja mam bardziej tendencje do chudnięcia niż tycia.
przypadki niektórych pokazują że i na wege diecie można się upaść 😉
nie wiadomo jak to będzie z Tobą. więc jeśli dałabyś radę trochę zwiększyć porcje i ich kaloryczność to istnieje szansa że nie tylko nie schudłabyś ale udałoby Ci się złapać te kilogramy których brakuje Ci do prawidłowej wagi.
wstaw może przykładowy jadłospis z kilku dni (nawet z uwzględnieniem mięsa) szacunkowe ilości też mile widziane, to można będzie poradzić Ci co można dodać żebyś była w stanie przytyć albo chociaż utrzymać masę jeśli przejdziesz na wege.
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8234 tu masz przykładowe jadłospisy dzieci wegańskich i wegetariańskich, ale są to maluszki więc należy uwzględnić że te ilości przy dorosłym powinny być kilkukrotnie większe. chcoiaż jak tak patrzę na to co je córeczka euridice to mi się wydaje że niewiele mniej niż ja :rotfl:
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=7167
http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8536
tematy o tym jak przytyć na wegańskiej diecie, tez dużo rad na temat komponowania posiłków tak żeby nie schudnąć.
dzięki za linki i porady 😉 a ten przykładowy jadłospis postaram się skomponować, ale odezwę się dopiero za 2 tygodnie, bo jutro wyjeżdżam.
Jeszcze raz wielkie dzięki, odezwę się za jakiś czas i powiem co i jak ze mną.
To forum naprawdę jest bardzo przydane i można "spotkać" wielu fajnych ludzi 🙂
mam nadzieję, że będzie dobrze (musi być, nie ma innej opcji) 😛
[edytowane 24/7/2010 przez smutna]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja