Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

"Wegetarianizm?! Chyba oszalałaś!"  

  RSS

Skyler
początkujący
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 6
10/06/2011 4:21 am  

Z tego co widzę, wiele osób ma ten sam problem, co ja. Niestety, co trochę egoistyczne z mojej strony, chciałabym otrzymać odpowiedzi stricte pod moim tematem i z góry przepraszam, że zanudzam stałych użytkowników prośbami o pomoc, które zdarzają się zapewne często.

Otóż jestem siedemnastolatką z małego miasteczka, walczącą o możliwość nie jedzenia zwierząt chyba od podstawówki - przynajmniej tamtego okresu życia sięgają moje najwcześniejsze wspomnienia związane z tym tematem. Moja matka jest typową babką, uważającą, że mięso jest niesamowicie zdrowe i tak dalej, że [b]UMRĘ[/b], jeżeli nie będę go jadła. Toczę z nią zażartą walkę na tym terenie już od bardzo długiego czasu i wiem, że jest uparta jak wół, a nawet najbardziej logiczne argumenty do niej nie trafią, bo moja kochana mama żyje w jakże błędnym przeświadczeniu, że wszystkie rozumy pozjadała. Z roku na rok jem coraz mniej mięsa, co jest powodem wielkich i głośnych kłótni, nic tylko stresujących nas wszystkich. Niestety ostatnio zauważyłam, że zaczyna brakować mi białka, chociaż od czasu do czasu zjem trochę mięsa, tak dla świętego spokoju. Wiem, że to z mojej strony okropne, ale czasami nie mam już siły, by się z nią kłócić. Jest szalonym przedstawicielem "mięsożerców", który od czasu do czasu urozmaici typowy obiad (schabowy + ziemniaki) jakąś podrzędną suróweczką i myśli, że to wystarczy.

Naprawdę, mam już tego dość. Chcę mieć w końcu święty spokój, żyć bez wyrzutów sumienia i obrzydzenia do samej siebie. Chcę być podekscytowana wyprawą do dietetyka, który mógłby sporządzić mi odpowiednią dietę wegetariańską, która służyłaby mojemu ciału i umysłowi.

Macie jakieś porady?
PS: Jeszcze raz przepraszam za nudny temat, opisany byle jak, żeby było.


OdpowiedzCytat
Jędruś
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 849
10/06/2011 9:50 am  

Witam Skyler

Nazwa diety to zbyt mało, ważny jest jadłospis i jakość produktów jakie się spożywa.
Trzba spożywać pełne rpodukty unikają białej mąki, białego cukru, rafinowanych olejów.
Są pewne składniki odżywcze, które występują tylko w niektórych artykułach spożywczych.
Trzeba na te składniki zwrócić szczególną uwagę. Są to:
tłuszcze omega-3 (siemię lniane, konopie chia) wszystko spożywano na świeżo, ponieważ te tłuszcze ulegają szybko zepsuciu
niektóre minerały:
jod (glony morskie: kelp, nori)
selen (orzechy brazylijskie, wystarczą 2-3 dziennie)
Dla wegan witamina B12 najlepsza i zarazem najtańsza suplementacja jest w postaci roztworu) zobacz wątek o B12
Pozostałe składniki znajdziesz w podkiełkowanych nasionach, zieleninie, warzywach korzeniowych, owocach.
Jak masz czas to polecam zapoznać się ze stronką:
http://surawka.republika.pl
lub ściągnąć książki z mojego chomika:
http://chomikuj.pl/jedrus1a

Obszerne opracowanie na temat wegańskiego odżywiania:
Jak zostać zdrowym weganinem
http://www.rozanski.art.pl/vege/wegan.html

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
:yltype:


OdpowiedzCytat
tru
 tru
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 872
10/06/2011 12:16 pm  

Tak jak napisałaś - powtarza się to często - no ale każdy przecież jest osobną jednostką - dla niego to wazna i osobna sprawa. Przykro mi, że masz taką sytuację - na (marne) pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że spora część z nas miała podobnie.

Po pierwsze - napisałaś, że zauważyłaś niedobory białka. W jaki sposób je zauważyłaś ? Być może to prawda, ale czy napewno ? Może po prostu Ci to wmówiono ? Niedobory białka to jeden z mitów krążących wokół wegetarianizmu na poziomie tego "umarcia". Mięso jest dobrym źródłem żelaza i witaminy b12, niczym więcej sie nie wyróżnia, jeśli chodzi o białko to tylko jajko ma je kompletne. Niedoborów białka można nabawić się jedząc samo mięso i nie uzupełniając go roślinami czy jajkiem własnie.

Jak widzisz wegetarianie są różni, ja mam inną "szkołę" niż Jędruś. Swoją własną musisz wybrać Ty. Osobiście nie uznaję takich rzeczy - zresztą pochodzę z małego miasta, tam takich rzeczy się nie kupi. Dla mnie najważniejsze są rzeczy polskie, najlepiej własne. Dieta którą mamy w polsce została skomponowana przez dzieśiątki tysięcy lat, rośliny które tu mamy są najlepiej przystosowane do warunków. Żeby sciągnąc produkty z drugiego końca świata najczęsciej są one zbierane jako niedojrzałe, pakuje się w nie mnóstwo chemii a nawet promieniuje aby przetrwały te mile morskie. Natomiast ziemniakom z kapustą mówimy tak - tyle, że bez schabowego 🙂 Można dorzucić kotleta sojowego choć generalnie dla smaku i ozdoby, wartości dużo nie mają, ale te kotlety-sojaki to dobry patent, który być może pomoże w sprawie z mamą, wiem z autopsji, że oni tak mają, że jak coś wygląda jak schabowy to patrzą przychylniejszym okiem niż na tatanka nori umpa keri.

Odwiedź to http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/

Strona ogólnie medyczna (po angielsku) najbardziej znana wśród środowisk uniwersyteckich - nowoczesna wiedza, w wyszukiwarce napis "vegetarians" a znajdziesz mnóstwo najnowszych i pozytywnych badań aby przekonać mamę.


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
10/06/2011 1:33 pm  

Jeśli chodzi o twoją walkę to jesteś z góry skazana na klęskę.
Rodziców nie da się przekonać żadnymi argumentami. Albo będą pozytywnie (lub chociaż neutralnie) nastawieni od początku, albo nic ich nie przekona.
Pozostaje ci dywersja i sabotaż 😉
Pocieszać możesz się tym, że skoro masz już 17lat to niedużo czasu ci zostało do opuszczenia domu (choć oczywiście nie znam twojej sytuacji), więc musisz znaleźć studia i/lub pracę gdzieś w innym mieście.

W kwestii braku białka: nie sądzę, żeby tak było. Czegoś oczywiście może ci brakować, ale nie sądzę, żeby to było białko. Tak jak Jędruś i tru napisali - musisz powiedzieć, co jesz, bo bez tego żadna analiza nie ma sensu.

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
Skyler
początkujący
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 6
10/06/2011 1:54 pm  

Na razie chciałabym ograniczyć tylko jedzenie zwierząt. Kiedyś zastanawiałam się nad weganizmem, ale myślę, że tu byłoby zbyt dużo do wyrzucenia z mojej diety, więc wolę stosować metodę małych kroczków. Nie jestem pewna, czy dałabym radę wyrzec się czekolady. Kto wie, może za kilka lat?

Co do tych niedoborów białka, chyba troszkę przesadziłam. Pewnie w głowie miałam gdzieś stereotyp, możliwe że jeszcze zasiany za czasów dzieciństwa, kiedy to wierzyłam we wszystko, co mi rodzice mówili. Poczytałam trochę na Internecie i zrozumiałam, że to co miałam za jego niedobór może być spowodowane czym innym, przepraszam za kłopot! Dobrze, że zasialiście we mnie niepewność i zmuszona byłam to sprawdzić. Aż mi wstyd!

Naprawdę sądzicie, że jest to sprawa skazana na klęskę? Cóż, osobiście nie znam żadnych wegetarian, więc nie mogłabym do nikogo nawiązać w naszej "rozmowie". Ogólnie wyglądałoby to tak, że powiedziałabym na wstępie "mamuś, tylko się nie gniewaj i wysłuchaj mnie do końca, proszę", a ona już byłaby w 99% nastawiona negatywnie, albo wyszła z pokoju myśląc, że znowu próbuję namówić ją na jakiś piercing :P. Ostatnio kiedy zostawiłam zeszyty szkolne na wierzchu, od razu je przeglądnęła - wpadłam na ironiczny pomysł, że jej ciekawość mogłabym spożytkować, zostawiając gdzieś właśnie zeszyt, ale z informacjami na temat wegetarianizmu i przede wszystkim niekorzyściach płynących z jedzenia mięsa i tekstami propagującymi bezmięsny styl życia. Nie jestem jednak pewna, czy nie wyczułaby przypadkiem podstępu!


OdpowiedzCytat
eRZet
weteran forum
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 1839
10/06/2011 2:19 pm  

Na razie chciałabym ograniczyć tylko jedzenie zwierząt. Kiedyś zastanawiałam się nad weganizmem, ale myślę, że tu byłoby zbyt dużo do wyrzucenia z mojej diety, więc wolę stosować metodę małych kroczków. Nie jestem pewna, czy dałabym radę wyrzec się czekolady. Kto wie, może za kilka lat?

Metoda małych kroczków jest OK, ale dlaczego masz wyrzekać się czekolady? Fakt, większość z nich ma mięso i mleko, ale są też wegańskie (w tym mój ulubiony Lindt 75% 😛 ) i niczego nie musisz się wyrzekać 🙂

Aż mi wstyd!

Po to jest forum, żeby pytać. Nie ma się czego wstydzić.

Naprawdę sądzicie, że jest to sprawa skazana na klęskę? (...)

No ja osobiście nie znam nikogo, kto po latach walki przekonałby rodziców, że nie zrobi sobie krzywdy. Moi to zaakceptowali, ale dopiero po jakichś 5latach, kiedy i tak już nie mieli wpływu na to, co jem 😉
Jeśli już, to może poproś mamę o listę wszystkich zarzutów, a spróbujemy je racjonalnie obalić. Ewentualnie możesz sama opowiedzieć jej o tym, co jest w wegetarianizmie "problemem" (bo na niektóre rzeczy trzeba zwracać uwagę), żeby pokazać, że zdajesz sobie sprawę z "zagrożeń".
Generalnie jednak pamiętaj, że ona w tym momencie nie myśli racjonalnie - martwi się o ciebie i nie będzie słuchać żadnych poważnych argumentów. Przedstawię to na przykładzie (oczywiście chodzi mi tu ogólnie o rodziców, a nie o twoją mamę!):
[b]Z lochą, która szarżuje na ciebie w obronie swoich młodych się nie negocjuje.[/b]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
10/06/2011 2:47 pm  

eRZet troche pojechałeś z lochą 😉

[b]Skyler [/b] Twoja mama się po prostu martwi 😀 a widziała reportaż tvnu? Wprawdzie nie o wegetarianizmie ale o weganizmie. http://youtu.be/HBUTEi4C61s może to ją przekona chociaż wątpię 😉 taka moja uwaga: weganizm jest droższy tylko w przypadku kupowania specjalistycznej żywności.

Czy masz dostęp do takich produktów jak soja, soczewica i ciecierzyca? Czy tylko fasolka, bób i groch? Najlepiej abyś miała wszystkie w diecie, do tego pełnoziarnisty chleb, makaron, brązowy ryż, kasze, orzechy. Najważniejsza jest różnorodność.

O warzywa i owoce nie pytam bo pewnie masz do nich duży dostęp, nic tylko zazdrościć 😀 i pewnie jajka od kur z wolnego wybiegu, wiejskie sery 😀 ach to życie na wsi, pod tym względem jest boskie.

Po części rozumiem Twoje obawy dotyczące białka ale to wynika tylko z tego, że za mało czytasz na ten temat. Nawet weganie przyjmują białka ponad normę. To, że wegusom brakuje białka to paskudny mit. Zresztą jedzenie mięsa jest mocno zakorzenione w kulturze i świadomości polaków. Na zachodzie jest więcej wegetarian i stosunek ich otoczenia do niejedzenia mięsa nie jest negatywny. Polska jest niestety 12 krajem na świecie w spożyciu mięsa http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/polska-krajem-miesozercow-,76793,1 wszyscy dookoła jedzą goi sporo, mówią jakie to ono jest super więc wiele osób chcących przejść na wege ma ogromne podświadome (i nie tylko) obawy.

I nie bój się pytać, nie ma głupich pytań tylko głupie odpowiedzi 😉

[edytowane 10/6/2011 od Bellis_perennis]


OdpowiedzCytat
Margott
forumowicz
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 45
11/06/2011 12:32 am  

Aż mi w oczach stanęła druga ja sprzed 6 lat. 🙂

Nie cierpię tendencji do obskurantyzmu u ludzi. Przecież można przysiąść, zapoznać się z wujaszkiem Googlaszkiem i chociażby te pół godziny poczytać nieco, ogarnąć ogólnie temat.
Jest też druga opcja, która wyjdzie Tobie na korzyść - sama się dokształć w temacie a później spróbuj porozmawiać o tym z mamą. Przy okazji możesz się nauczyć paru przydatnych rzeczy.

Mam nadzieję, że rozmowa wskóra u Ciebie więcej niż w moim przypadku. Rozpisywać się nie będę, ale moja mama przełknęła sprawę dopiero po 3-4 latach... normalka, nie trzeba się we wszystkim zgadzać. 😉


OdpowiedzCytat
Skyler
początkujący
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 6
12/06/2011 2:23 pm  

Mnie osobiście najbardziej irytuje ogólne pojęcie do sprawy. Nie wiem, co jest tak bardzo bulwersującego w wyrzekaniu się mięsa, ale znów ostatnio miałam przez to awanturę. To tylko jedzenie, a ludzie podchodzą do tego tak, jakbym uraziła ich do żywego albo znieważyła ich religię.

No, cóż. Chyba będę musiała kupić jakiś sznur, żeby ją związać, a usta zalepić taśmą - w inny sposób raczej mnie nie wysłucha.


OdpowiedzCytat
vieslav
forumowicz
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 28
13/06/2011 3:33 pm  

[url= http://web.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-5928.html]TUTAJ [/url] wypowiedziałem się przed chwilą nt podobnego problemu. Jedyne, co mogę dodać to dokształcenie się w zakresie żywienia i przekonanie mamy, że coś na ten temat wiesz, bo tak na prawdę wegetarianie posiadają dużą wiedzę, to mięsożercy uważają, że pozjadali wszystkie rozumy. Zalecam też badania profilaktyczne co jakiś czas, choć u mnie to wyglądało tak, że mimo idealnego wyniku całej morfologii "mądrzejsi" stwierdzili, że i tak wyniki są złe bo jestem wege. "Piguła" o wegetarianizmie to książka Prof. dr hab. n. med. Światosława Ziemlańskiego – "Wegetarianizm w świetle nauki o żywności i żywieniu" i to ci polecam na początek.


OdpowiedzCytat
Maksymilian1997
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 108
06/07/2011 2:26 am  

Jeśli to trwa kilka lat to możesz spróbować opcji na buntownika nie i koniec nie zjem tego choćbyście mnie wołami przymuszali to nie i choćbyście mnie mieli powiesić to nie u mnie za działało , ale to było lata temu 😀


OdpowiedzCytat
  
Praca