Na początku moja mama, kiedy powiedziałam jej o spotkaniu, spojrzała na mnie takim dziwnym wzrokiem, że wywołało to u mnie wybuch niekontrolowanego śmiechu:) Potem powiedziała "Nie mówię tak i nie mówię nie", "Niech się zbierze z 50 osób". To i tak dobry rezultat na pół godziny rozmowy:) także mam nadzieję, że do maja dam sobie radę 😛 i że liczba 50 zjedzie do 5.

pamiętam takie planowane spotkanie sprzed roku. Tylko później zniknęłam i nie wiem czy doszło do skutku? A nie lepiej było by się spotkać na łonie przyrody? Ogniska, pieczenie kiełbasek;-)... I bardziej we wakacje.

ja! Tylko kto mnie przenocuje??

właśnie próbujemy się jakoś zgrać na kawie/herbacie/soczku, więc wtedy ją pomęczę:D

nova.nike jest taka miła i fajna i sympatyczna;-) i jest takim dobrym kierowcą!!

Podobno 24 maja...
P.S. Wreszcie znalazlem ten temat 🙂

[edytowane 8/4/2008 przez verufer]

Ale co ?
Są w końcu chętni na spotkanie? Mnie długo na forum nie było i nie wiem czy przybyły jakieś osoby żeby się spotkać.

ps. Verufer ale wstawiłeś sympatycznego krecika. To chyba ten z dobranocki 😀

Ja też się piszę, mieszkam w Warszawie, nie udzielam się na forum ale korzystam z tejże skarbnicy wiedzy wegetariańskiej, może poznam wreszcie jakichś wegetarian ? :D:D

Ja natomiast mam propozycję dla wszystkich, którzy już podjęli stuprocentową decyzję o przyjeździe na spotkanie żeby zrobili sobie plakietkę (taki identyfikator) z aktualnym avatarem i nickiem. Wielkość pocztówkowa lub półpocztówkowa. Przywieszony na piersi znacznie ułatwi wzajemny kontakt i rozpoznanie siebie. Nie jest to oczywiście obowiązek tylko luźna propozycja dla chętnych. Ja taki identyfikator zrobię sobie na spotkanie, chociaż i tak pewnie wiecie jak wyglądam ze zdjęcia w galerii.
Pozdrawiam. 😎

Ja mam problem, ktory by awatar wybrac 🙂 Ten nowy to rzeczywiscie z dobranocki 🙂 Milo mi, ze sie spodobal... Tak sie zastanawiam, skoro Stanislaw gra w zespole, to moze by zorganizowac wtedy pare instrumentow i troche sobie pograc 🙂 Co o tym myslicie? Pozdrawiam

to ja chcę na wokal! Przepraszam, ale nie będę chodzić z plakietką... Pomysł ciekawy, ale... No... Hmmm... No nie 😉

No dobrze ale kto tu jeszcze gra na jakimś instrumencie ? Może jakaś muzyczka z tego wyjdzie.
I jeszcze jakby ktoś wziął głeboki kapelusz to nam wrzucą parę złotych. Na obiad będzie . 😀

Ja moglbym wziasc gitare... Oczywiscie nie musze na niej grac 😛 A pomysl z kapeluszem niezly 🙂 Moze sie nam zwroci koszt podrozy? 🙂

Ja gram na nerwach:)
Uczyłam sie 7 lat na fortepianie, ale do improwizowania się nie nadaję:) Mogę dołączyć do ciebie, lashhaa 😛

A kto mowi o improwizacji? Mozna by mniej wiecej ustalic repertuar, zeby mozna sie bylo z nim zapoznac wczesniej 🙂 Moze macie jakies propozycje?

Katie, no nie bądź taka. Pomożemy Ci to pianino przewieźć do Warszawy i zrobimy mały koncercik. 🙂