A partnera plany na przyszłość to już się dla Ciebie nie liczą ? 😮
Oczywiście,że tak. Chciałm tylko zaznaczyć fakt, że wiem czego chce i nie mam zamiaru znów, podkreslam, ZNóW godzić sie na wszystko i sama na tym cierpieć.
Pisałam o swoich odczuciach i o doświadczeniach. O tym,czego można się nauczyć i dowiedzieć o sobie będąc z nieodpowiednim człowiekiem szmat czasu...
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Dezyderiuszu, Natusia miała na myśli [b]swoje [/b] wymagania co do przyszłego partnera, zapewne chodzi o to, aby popierał jej plany i nie wyśmiewał ich.
Fasolencjarko w swoich planach należy uwzględnić również plany partnera bo jeśli na przykład Natusia będzie chciała mieć salon gościnny pomalowany na kolor pomarańczowy a jej partner na zielony, to muszą się w tym względzie jakoś zgodzić. Najlepiej wtedy pomalować dwie ściany na zielono, a dwie na pomarańczowo i będzie git :red:
Widzę, że trochę tu ludzi samotnych. Ja również jestem samowity i jednak wolałbym żeby moja partnerka życiowa (gdyż jestem hetero ;)) również miała podobne poglądy co do odżywiania. Tak po prostu łatwiej w kuchni ; D
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. [Albert Einstein]
Kiedyś pisałem, że nie przeszkadza mi samotność. Od jakiegoś czasu już tak nie uważam. Smutno i nudno być samym. Lepiej byłoby spotkać wegetariankę, bo ewentulne ciśnienie na szamę nie miałoby miejsca. Może znajdzie się jakaś panna do wzięcia ? 😀
Smutek mu na imię....Chętnie odstąpię 😉
Dzięki, mam go tyle, że przewalam go łopatmi 😛
Jak tak czytam ten wątek to mi się Was żal robi. Zamiast odważnie umówić się na spotkanie to narzekacie na smutek albo inne niesprzyjające okoliczności. Wakacje to czas sprzyjający wzajemnemu poznawaniu się i zaciesnianiu więzi między sobą. Czas i pogoda sprzyjają. Jak przyjdzie jesień i zima to Wam się z domu nie będzie chciało wyjść a co dopiero szukanie drugiej połówki. Do dzieła rodacy ! ! ! :drink:
Ja dostałam nauczkę, że nie można szukac na siłę i nic przyspieszać. Dobrze mi samej, uwolniłam się z tego chorego związku, mam swoje plany na życie i ostatnio nawet jak je analizowałam to dostrzegłam, że nie zostawiłam w nich miejsca dla mężczyzny.
Tak więc nauczona doświadczeniami sprzed roku moge powiedzieć tylko tyle, że co będzie to będzie,ale wolałabym nikogo nie poznawać. "Miłość jest solą życia" - potrzebna bo nadaje smaku, ale można bardzo łatwo przesadzić i wtedy cała potrawa jest do wyrzucenia...
Pozdrawiam.
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Jak tak czytam ten wątek to mi się Was żal robi. Zamiast odważnie umówić się na spotkanie to narzekacie na smutek albo inne niesprzyjające okoliczności. Wakacje to czas sprzyjający wzajemnemu poznawaniu się i zaciesnianiu więzi między sobą. Czas i pogoda sprzyjają. Jak przyjdzie jesień i zima to Wam się z domu nie będzie chciało wyjść a co dopiero szukanie drugiej połówki. Do dzieła rodacy ! ! ! :drink:
ja mam zupełnie odwrotnie - na jesień (w zimę też sporo) wychodzę bardzo często a w lecie mnóstwo czasu spędzam w domu 🙂
Też uważam, że lato to świetny okres do poznawania płci przeciwnej. W tym okresie meżczyźni dużo chętniej i częściej proponują randki -pewnie za sprawą skąpych letnich ciuchów 🙂 Zamiast marudzić trzeba wyjść w jakieś miejsce -nie ważne czy do pubu czy do biblioteki, gdziekolwiek 😉
Ja jestem też zwolenniczką poznawania ludzi przez internet -poznałam w ten sposob kilka fajnych osób i myślę, że można też własnie tak znaleźć partnera :red:
Wiem, że sporo osób ma podejście "milości sie nie szuka, ona sama przyjdzie" no ale jednak jak ktoś tylko siedzi w domu i pojawia się jedynie w pracy/szkole to uniemożliwia sobie poznawanie ludzi... Z resztą nie trzeba od razu oczekiwać miłosci i niewiadomo czego tylko przyjemnej znajomosci, letniego romansu itp.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja