Są Galerianki, to może Galeriarze 🙂
Niektórzy po prostu mają potrzebę posiadania ładnego samochodu, a nie partnera 🙂
@bułek, dostałeś wcześniej odpowiedź musisz zmienić brykę na zdjęciu 🙂
Ja to w profilu mam ciekawą brykę, ale niestety nie moją, trochę uciętą i bardziej nadającą się na złom 🙂 jednak dla złomiarzy to i tak byłby dobry łup, mimo stojącej obok żółtoczarnej tabliczki ostrzegawczej 🙂
[edytowane 20/4/2012 przez Maq]
Ja przez cale moje zycie mialam okazje poznac jednego mezczyzne-wegtarianina. Drugi po 2 latach zrezygnowal. A trzeci stwierdzil, ze dla mnie moglby przestac jesc mieso 🙂 Niestety, troche duza roznica wieku na zwiazek... Raczej majac 17 lat nie mam co liczyc, ze znajde jakiegos wege-przystojniaka w moim malym regionie. Mieszkam pod Gnieznem, w malej miejscowosci, gdzie polowa ludzi ma nieopanowana chec wytykania mnie palcem. Ale na szczescie ze strony przyjaciol moge liczyc na akceptacje, chociaz czasami w zartach zdarzy im sie powiedziec, ze ja to jednak jestem dziwna 🙂 Czekam tylko na ten dzien, kiedy bede mogla wyjechac w swiat i tam poznac jakiegos wrazliwego faceta, ktoremu zalezaloby na losie zwierzat...
Nie pozostaje nam, wege-socjopatom, nic innego, jak tylko bawić się i szaleć do utraty tchu i robić wszystko to, na co ci w związkach nie mogą sobie pozwolić:) No jasne, że fajniej jest zasypiać i budzić się przy ukochanej osobie niż całować się z żonatymi i mężatkami na imprezach, ale cóż zrobić:P haha... Trzeba lubić co się ma:D
Ogólnie to może szukajmy plusów naszych sytuacji?! Ja korzystając z wolności pozuje do aktów! Hah! Żaden chłopka mi nigdy nie pozwalał, to teraz nadrabiam! A co mi tam:D
Wokół mnie są sami mięsożercy, jak przychodzi do jedzenia to jestem osmamotniony ;), albo muszę wysłuchiwać jakiś głupot, bo ludzie nie rozumieją idei wege. Fajnie gdyby taka osoba podzielała podobne zainteresowania - np. lubiła jeżdżenie rowerem; jakieś wspólne wycieczki rowerowe, pikniki, spędzanie wolnego czasu - można pogadać na różne tematy itp.
Mi na razie jest dobrze samemu, czasem tylko narzekam, bo kiedyś wreszcie fajnie byłoby kogoś poznać - nie napieram na stały związek; może być na początek nic nie zobowiązujące koleżeństwo, które przerodzi się w coś więcej?
Bycie singlem jest o tyle dobre, że nikt nie kontroluje i można robić co się chce. Nie zapomne jak dziewczyny kolegów robiły im kwas jak piwkowaliśmy sobie w pubie. Ładnie okłamywali swoje połówki, że wcale nie siedzą w klubie ;). Też nie wiem czy się nadaje na jakiekolwiek związki, bo łatwo się denewuje i irytuje mnie czasem wszystko . - wtedy chcialbym być sam. Wówczas łatwo o obrazić kogoś.
Nie pozostaje nam, wege-socjopatom, nic innego, jak tylko bawić się i szaleć do utraty tchu i robić wszystko to, na co ci w związkach nie mogą sobie pozwolić:) No jasne, że fajniej jest zasypiać i budzić się przy ukochanej osobie niż całować się z żonatymi i mężatkami na imprezach, ale cóż zrobić:P haha... Trzeba lubić co się ma:D
Ogólnie to może szukajmy plusów naszych sytuacji?! Ja korzystając z wolności pozuje do aktów! Hah! Żaden chłopka mi nigdy nie pozwalał, to teraz nadrabiam! A co mi tam:D
Całujesz się z mężatkami na imprezach ? 😯
Wydaje mi się, że jak dwie osoby się kochają tak prawdziwie, czują się przy sobie bezpieczne i są pewne tej miłości to w takich związkach nie ma miejsca na zazdrość. A jak jedna ze stron czuje się niedoceniona, niepewna itp., to faktycznie może mieć obawy jak ta druga strona szlaja się po barach:P No i jak się kogoś kocha to chce się z kimś spędzać każdą chwilę:) Od czasu do czasu wyjść do baru samemu to nie grzech, chyba, że to stan permanentnie się powtarzający to wtedy można się wkurzyć:P
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja