a ja sie wlasnie musze zaopatrzec w "Podręcznik wojownika światła" 🙂 wlasnie skonczylem czytac "zahir" i zabieram sie za "pielgrzyma" 🙂 ale cos czuje ze pojdzie mi t opornie bo zaczynaja sie lektury grubasne ;/ 😛 a jak przeczytasz "11 minut" to podziel sie ze mna swyi refelksjami na ten temat 🙂 pozdrawiam 🙂
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
Alchemiku, skończyłam juz "podręcznik wojownika światła" i powiem Ci szczerze ze jak czytałam to w tytułowym wojowniku światła nie widziałam jakiegos specjalnego bohatera czy coś takiego tylko cały czas miałam przed oczami Ciebie:P
widzisz?? teraz mi sie z tą ksiązką bedziesz kojarzył!!!
co do 11 minut-niestety nie mogę dostać w bibliotece (książki Coelho są rozchwytywane)
uchyl rąbka tajemnicy i zdradź czemu akurat mi polecasz tą książke 😎
hide and seek
Ja też nie cierpię, przeczytałam nawet kiedyś tam 2 czy 3 powieści i nie mam pojęcia czym się zachwycać, jak dla mnie nic ciekawego, może dlatego jest tak popularny, taki pop-produkt dla młodzieży.
[img]http://imagegen.last.fm/pencilauto/recenttracks/luca_rudegirl.gif[/img]
Luca_rudegirl odnośnie późniejszych powieści zgodze się z Twoja opinią, ale to też jest pewnie kwestia gustu. To samo możnaby powiedzieć o dziełach Whartona;)Pozdrówki!
Dokładnie tak 😉 Przy czym Coelho wydaje mi się nieco bardziej strawny od Whartona, którego książek nie znoszę.
po chwilowej fascynacji Coetzee (o "Powolnym człowieku" pisały wszystkie co porządniejsze gazety, wiec sie skusiłam;) ) zaczyam poznawać twórczosć Virgini Woolf, najpierw "Orlando", pozniej "Panią Dalloway":) do tego Marquez "Kroniki zapowiedzianej śmierci" i "Miłosc w czasach zarazy". Gorąco polecam tego pisarza! A co do wcześniej wymienionego noblisty-radze nie sugerować sie trendami i siegnąć po jego wcześniejsze dzieła, np. "W sercu kraju". Pan Coetzee jest wartym uwagi wegetarianinem, a o jego wkładzie w literature dla nas, wegetarian napisze w innym dziale:)
hide and seek
"Kronika zapowiedzianej śmierci" -kapitalna książka
Bardzo chciałbym przeczytać "Mistrza i Małgorzatę" w oryginale...znać rosyjski i móc czytać np Tołstoja 🙂
Czytam Wasze sugestie i widze,że moja lista książek które chciałbym przeczytać wciąż się wydłużą...ale to dobrze uwielbiam czytać, jeśli tylko mam czas.
Moje ostatnie odkrycie: "Pachnidło" Patrick Suskind. Filmu nie widziałam, ale książkę, jak wzięłam do ręki, tak odłożyłam dopiero jak całą przeczytałam.
Co do "11 minut" Coelho. Koleżanka twierdzi, że dzięki tej książce (albo raczej dzięki opisom scen erotycznych w niej zawartych) w końcu dostała dłuuuuuugo oczekiwanych skurczy porodowych 😉
"Pachnidło" przeczytałam ze 3 lata temu, pisałam w tym temacie na początku o tej książce, a nawet o tym że mają kręcić film (dłuuugo przed filmem to było) i podobno film całkiem całkiem tylko proces destylacji nieprzyjemny dla oka 🙁 i główny bohater wcale nie jest taki paskudny jak w książce...
"Orlando" całkowicie mnie pochłonął:) nie wiem, czy wcześniej czytałam ładniejsze opisy tej pierwszej, euforycznej fazy zakochania, z całym przekonaniem, że wszystko wcześniejsze było do dupy, w książce "spróchniałe, z drewna, bez duszy" etc. byc może bliskie memu sercu właśnie dlatego, że coś w podobie odczuwam;)
Czytałam opis tych całych "11 minut". Coelho jakoś mnie nie kręci zbytnio:P "Alchemik" owszem-udało mu się, ale bez przesady z ogólnoświatowym zachwytem. "Podręcznik wojownika światła" udało mi się przeczytać w całości, bo krótkie i ładnymi frazami pisane... ale żeby wszystkie jego ksiązki?? o nie!! :P:P:P
ale zapamiętam w razie, jakbym nie mogła skurczy porodowych w przyszłości dostać...
😛
[edytowane 8/2/2007 od EvilOne]
hide and seek
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja