0
0
0
Mój jogurt to Linessa, dostępny chyba tylko w Lidlu, po 1,99zł. Do wyboru jest chudy lub klasyczny. Ja używam tylko chudego. Masa netto: 500g. Białko 4,5g, węglowodany: 5g, tłuszcz: 0,1g. Biorę oczywiście tylko chudy z kilku względów. Bo tłuszcz zwierzęcy sam w sobie jest niewskazany. Inna sprawa że to głównie w tłuszczu zwierzęcym kumulują się wszelkie skażenia środowiska, więc lepiej go unikać. Ponadto używam tego jogurtu w miksie jogurtowo-słonecznikowym, a już taki posiłek jest obfitym źródłem tłuszczu roślinnego, po co więc zasyfiać go jeszcze zwierzęcym. Samo połączenie tłuszczu roślinnego ze zwierzęcym to nic dobrego
A ja kupuję jogurty i deserki Alpro Soya i są wyśmienite! Deser o smaku ciemnej czekolady jest o niebo lepszy, niż te wszystkie budyniopodobne twory, które jadałam wcześniej. Jogurty też są całkiem smaczne oraz mleka (smakowe i naturalne). Odpada problem z "niedozwolonymi" składnikami 🙂
Poza tym odkryłam niedawno mleko owsiane i ryżowe - całkiem ciekawa rzecz!
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
Poza tym odkryłam niedawno mleko owsiane i ryżowe - całkiem ciekawa rzecz!
Kolejna rzecz do, której od dawna się przymierzam i jakoś nie mam odwagi żeby spróbować 😉 Mleko sojowe zupełnie mi nie smakuje i obawiam się, że wyżej wymienione mleka również mi nie "podejdą"....
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Jeśli miałbym być weganinem, to na pewno nie używałbym mleka sojowego, ale nie za jego smak, bo jest nawet dobre (choć nie wiem czy ze słonecznikiem też), lecz ze względu na szkodliwość białka sojowego. Soja to chyba najbardziej szkodliwa roślina spośród strączkowych, chyba nawet bardziej niż arachidy. I na pewno spośród wszystkich warzyw.
Proponuję weganom używać mleka kokosowego - około 14zł za litr, ale o niebo zdrowsze. Ostatnio zainteresowałem się kokosem ze względu, że potrzebowałem zamiennika serka homo jako dodatku do owsianki. I w tym momencie pojawiły się wiórki kokosowe, które zacząłem wynosić z pracy w ilości średnio 1kg (zamiast żeby szły do śmieci to lepiej je zjeść niż marnować). Czytałem o kokosie w różnych źródłach i wywnioskowałem, że jest to najlepsza roślina na świecie, mająca najlepsze właściwości ze wszystkich nasion i orzechów. Również w formie oleju jest on lepszy od wszystkich innych. Nie wiedziałem w ogóle że jakaś roślina, i to egzotyczna, która może mieć białko o równej wartości biologicznej co mięso. Normalnie ideał. Kilka dni temu kupiłem sobie nawet pierwszy raz w życiu prawdziwy kokos, tylko muszę wykombinować jak się do niego dobrać. Najpierw soczek a potem miąższzzzzz
[edytowane 9/2/2010 przez szymon1980kat]
A co bellis, ty łączysz różne tłuszcze i nie masz zamiaru tego przerywać bo tak ci wygodnie i tak lubisz? Wiadomo że każdy rodzaj tłuszczu wydłuża o kilka godzin trawienie pokarmu. Po co obciążać podwójnie nasz układ pokarmowy, jeśli mamy już w posiłku jakiś pożyteczny tłuszcz roślinny. Ten zwierzęcy tylko będzie balastem, który nic dobrego nie da, szczególnie gdy jest homogenizowany. U mnie często był takim balastem, gdy używałem jeszcze tłustych jogurtów w mixie z nasionami oleistymi. Mieszanka tłuszczu zwierzęcego i roślinnego raczej spowoduje problemy z trawieniem. A np. w swojej książce Tombak zaznacza, żeby białek nie mieszać z innymi białkami. Każde białko należy jeść oddzielnie, np tylko mięso, tylko groch, lub tylko ryby. Pomyślałem że podobnie musi być z tłuszczami. Ale nawet samemu można do tego dojść wiedząc jak marny i zbędny jest tłuszcz zwierzęcy
Jeśli miałbym być weganinem, to na pewno nie używałbym mleka sojowego, ale nie za jego smak, bo jest nawet dobre (choć nie wiem czy ze słonecznikiem też), lecz ze względu na szkodliwość białka sojowego. Soja to chyba najbardziej szkodliwa roślina spośród strączkowych, chyba nawet bardziej niż arachidy. I na pewno spośród wszystkich warzyw.
O soi tutaj:
[url] http://www.kardiolo.pl/soja.htm[/url]
[url] http://www.eioba.pl/a79067/soja_coraz_bardziej_kontrowersyjna[/url]
[url] http://resmedica.pl/archiwum/zdart50012.html[/url] Artykuł pisany przez ludzi z Instytutu Żywienia i Żywności. Oni są obiektywni raczej.
Wszystko w nadmiarze szkodzi... jeśli będziesz się żywił tylko kokosem, to też nie zaprowadzi Cię do niczego dobrego.
Czytałem o kokosie w różnych źródłach i wywnioskowałem, że jest to najlepsza roślina na świecie, mająca najlepsze właściwości ze wszystkich nasion i orzechów. Również w formie oleju jest on lepszy od wszystkich innych. Nie wiedziałem w ogóle że jakaś roślina, i to egzotyczna, która może mieć białko o równej wartości biologicznej co mięso. Normalnie ideał.
Ja też trochę pogrzebałam:
[url] http://pl.wikipedia.org/wiki/Kokos_w%C5%82a%C5%9Bciwy[/url]
[url] http://zdrowie.helfy.pl/2008/08/krol-wsrod-olejkow-jedyny-w-swoim-rodzaju/[/url] Tu bym jednak uważała, bo to strona z podczepionym sklepem... Pamiętamy akcję z olejem krokoszowym... nie wiem, czy to nie kolejna tego typu akcja.
[url] http://www.surawka.republika.pl/MZZ7.htm[/url]
[url] http://szczyptaswiata.info/rajski-kokos.html[/url] Ten artykuł wygląda na solidny.
Kilka dni temu kupiłem sobie nawet pierwszy raz w życiu prawdziwy kokos, tylko muszę wykombinować jak się do niego dobrać. Najpierw soczek a potem miąższzzzzz
Młotek i śrubokręt! Najpierw wybijasz dwa z trzech "koreczków" i spuszczasz mleko kokosowe, o ile w ogóle jest. Potem przykładasz śrubokręt do szczytu owocu i walisz młotkiem. Działa. 🙂
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
Młotek i śrubokręt! Najpierw wybijasz dwa z trzech "koreczków" i spuszczasz mleko kokosowe, o ile w ogóle jest. Potem przykładasz śrubokręt do szczytu owocu i walisz młotkiem. Działa. 🙂
Najlepiej maczetą ;).
No dziś pierwszy raz otworzyłem i spróbowałem orzecha kokosu. Nie przyda mi się jednak. Nie jest za praktyczny, bo nawet jak się rozłupie skorupę, to trzeba jeszcze zeskrobywać z miąższu tą przylegającą cienką łupinę. I nie da się tego miąższu zmielić na płynny krem z uwagi na zawartość wody. Wychodzą wtedy tylko drobne mokre wiórki. Gotowe sklepowe wiórki kokosowe da się zmielić na krem, bo są suche. Zaś namoczonych wiórków nie da się już upłynnić. A mi chodzi o taki zamiennik jogurtu lub serka, który będę mógł wlać do owsianki jako uzupełnienie (wzbogacenie) w białko i zdrowy tłuszcz.
Zaletą może jest, że ten surowy miąższ z orzecha jest na pewno wartościowszy, bo sklepowe wiórki były wcześniej poddawane wysokiej temperaturze, a wtedy zawsze coś się niszczy. Nie wiem tylko, czy przypadkiem nie traktuje się tego konserwantem E220, bo na jednej torebce był wymieniony; mam nadzieję że ten hurtowy z allegro jest czysty. Bo inaczej będę musiał chyba tylko słonecznik do wszystkiego dodawać albo męczyć się z wydobywaniem bielma z kokosu i suszeniem go
A to ja polecam wam jogurty z Biedronki właśnie. Fruvita.
Ja jadam tylko truskawkowe:
barwione SOKIEM Z BURAKOW
ŻADNYCH "E"
SOK TRUSKAWKOWY
Pyszny i bez żadnych świństw
🙂
Na opakowaniach niektórych jogurtów Fruvita z biedronki, czytałam że są produkowane przez firme Bakoma. Trochę mnie dziwi że do swoich "markowych" jogurtów bakoma używa żelatyny i koszenily, a już do takich wyrabianych dla biedronki nie. 😮
A to ja polecam wam jogurty z Biedronki właśnie. Fruvita.
Ja jadam tylko truskawkowe:
barwione SOKIEM Z BURAKOW
ŻADNYCH "E"
SOK TRUSKAWKOWY
Pyszny i bez żadnych świństw
🙂Na opakowaniach niektórych jogurtów Fruvita z biedronki, czytałam że są produkowane przez firme Bakoma. Trochę mnie dziwi że do swoich "markowych" jogurtów bakoma używa żelatyny i koszenily, a już do takich wyrabianych dla biedronki nie. 😮
Na jogurcie który ja jadam czyli truskawckowy nie widzialam adnotacji że jest produkowany przez bakomę.
Może chodzi o jogurty FruVita ze zborzami czy jakieś tam inne bo jogurtów FruVita jest kilka rodzajów 😉
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja