Nie pamiętam dokładnie w którym produktach widniała żelatyna, bo to było jakieś 2 tygodnie temu.
Ale jeśli dobrze pamiętam to właśnie Jogobella była wolna od niej, natomiast w innych deserach mlecznych i serkach od Zott to było jej pełno.
-edit-
Z tego co pamiętam ktoś pisał że Danio jest wolne od wszelkiego typu żelatyny czy koszeliny, jednak z tego co dzisiaj widziałem w sklepie we wszystkich znajdowała się żelatyna wieprzowa! Natomiast wolne od niej były tylko serki Danio z serii Intenso. Co do koszeliny to jakoś nie popatrzyłem akurat na truskawkowy serek i nie wiem czy tam było, bynajmniej inne smaki nie zawierały jej.
Ciekawą sprawą jest także to że Campina Fruttis do picia (w buteleczce) o smaku morelowo-bananowym była wolna od żelatyny, natomiast posiadała koszeline!
Wracając do Zott Jogobelli to akurat te jogurty co mi wpadły dzisiaj w ręce były bez żelatyny, a te podpadające pod kolor czerwony zawierały sok z buraków jako barwnik.
W większości deserów typu Berlliso itp od Zott znajdowała się żelatyna.
[edytowane 22/1/2008 przez Maq]
FruVita, z tego co wiem, jest produkowana dla Biedronki przez Bakomę, a o tej firmie sporo już tu pisano... Danone rozczarowal mnie już dawno (tzw. Gratka to wcale nie jest jogurt, tylko deserek na żelatynie wieprzowej, a różowy kolorek owocowych jugurtów uzyskują dzięki koszenili). Natomiast jadam Jogobellę, i jak na razie nie doczytałam się na opakowaniach nic na temat żelatyny. Czy firmie Zott faktycznie można ufać? Mam na myśl zwykłe jogurty (naturalne i owocowe), nie jakieś budyniowe desery, zagęszczane żelatyną...
Staram się ograniczać jedzenie jogurtów - jem co dwa, trzy dni :). Od wielu lat będąc miesożercą i teraz wege kupuje jogurty z "Osowy". Zawsze mnie wkurzała żelatyna (bo kiedego grzyba oni to dodają...zagęścić można czymś innym), "Osowa" tego nie ma (jest pektyna i skrobia kukurydziana).
Wątpię żeby te produkty były dostępne w całej Polsce, raczej to produkt na rynek bydgoski+okolice.
ja jem te bez skałdników odzwierzęcych czytam składy ,bo już raz sie nacięłam na koszenile wole uważać , jadłam krasnostawskie bo wiecie ja nie cierpię naturalnych przynajmniej tak mi sie wydawało ale teraz to jakos nie chce mi sie w ogóle smakowych wole sama pójśc w grządki uzbierać trusaweczek i dodać do naturalnego jeszce jak dodam rodzynki czy migdały pycha ja jem właśnie czesto bo o białko też trzeba dbrać może przesadzam ale dziennie dostarczam 80 gram a może więcej białka mam taki program który mi liczy to ile zjadam ,podobno mam takie zapotrzebowanie a wy co jecie białkowego ?
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Jakoś nie idzie mi ograniczanie jogurtów...są kurde za dobre.
Trzeba czytać skład bo można się naciąć, to fakt. Też miałem przygody z Danio-serek, które okazało się że jest z żelatyną. Jakiś tam inny produkt z koszenilą itp.
Do [b]patusiek16[/b]: Staraj się pisać po polsku, sprawdzić i poprawić tekst po napisaniu. W poprzedniej wypowiedzi nie użyłaś ani razu kropki, wszystko z małej litery.... Takie teksty strasznie się ciężko czyta i nie wiem jak inni ale ja staram się je omijać...
To taka rada na przyszłość
[edytowane 20/6/2008 przez bułek]
Bardzo dobre sa jogurty firmy Milbona,Yogosan. Nie zawierają nic odzwierzęcego.Produkowane dla sieci sklepów Lidl (w Polsce).
Zresztą mieszkam blisko granicy z Niemcami.Jeżdzę na zakupy tam .Jest tam duży wybór jogurtów bez dodatków zwierzęcych. 🙂
Zawsze czytam skład 😮
[edytowane 22/6/2008 przez Marines]
a wy co jecie białkowego ?
przede wszystkim fasole(szparagowa,jas),groch,soje(pod mnostwem postaci:mleko soj.,pasztety wlasnej roboty,tofu,od czasu do czasu jakis sojowy slodki przysmak,ale raczej b.rzadko),bob,
jem tez duzo kasz,ryz,platki owsiane itp.
co do jogurtow nie jadlam juz zadnego od bardzo dawna i wcale mi ich nie brakuje.;p
ja jogurtow prawie w ogole nie jadam czasami jesli robie paste dr. budwig wtedy musze ser bialy i jogurt ale takto staram sie ograniczac bo wiem ze w straczkowych i tofu mam bialko wiec po cholere mi jeszcze produkty od zwierzece na dodatek dostalam od pewnej weganki strone na ktorej sa artykuly jak mleko krowie szkodzi i gdzie te krowy sie trzyma i jak sie je doji wiec sie obrzydzialm totalnie. Wiem ze kozie i owcze rzeczy sa o wiele zdrowsze i mozna kupic organiczne mleko kozie kefir kozi czy jogurt wiec jak co polecam takie wytwory kiedy wiesz co JESZ!!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja