ostatnio w ich paprykarzu warzywnym soyvita, znalazłam w składzie guanylan i inozynian disodowy.
tak ku przestrodze.

pozdrawiam.

Ja kupuję ryż tej firmy i na razię nic złego w tym produkcie nie znalazłem.

ale w paprykarzu świnię podłożyli. :>

Ja już nie kupuję tych pasztetów czy paprykarza, za to soczewicę czerwoną i inne takie :>

Ja kupuję ryż tej firmy i na razię nic złego w tym produkcie nie znalazłem.

ryz nie jst przeciez produktem przetworzonym wiec co by mieli do niego dodawac? moze lezec pare miesiecy na polce i nic sie z nim nie stanie. Co innego paprykarze czy pasztety sojowe

chm... dobrze wiedzieć... chyba staję się zwolenniczką domowych pasztetów, jestem chociaż pewna że nie ma tam jakiś świństw. na szczęście nigdy nie kupowałam pasztetów tej firmy tylko np. soczewicę.

a tak w ogóle to już gdzieś słyszałam że to nie jest jedyny nie-wege przekręt tej firmy

[edytowane 27/2/2008 przez Natasha]

ja też nigdy nie kupowałam żadnych pasztetów ani innych wymysłów tej firmy, skusiłam się właśnie na to tylko.
Na szczęście coś kazało mi przeczytać skład przed zjedzeniem.
i dobrze.
😮

U mnie to najwiecej produktow tej firmy jest i zawsze kupowalam...za pasztetami nie przepadalam ale dobrze wiedziec..

Nawet gdyby puszki Sante były bez rybonukleotydów sodu, nie kupowałabym ich. Niezbyt mi smakują, a konsystencją nie powiem, co mi przypominają 😛

a co z ich płatkami? Ostatnio chłopak kupił mi płatki crunchy a tam jest lecytyna sojowa! teraz mam mały dylemat... z tego co mi wiadomo jeśli oni kupują lecytynę to nie znają jego pochodzenia i równie dopsze może być zwierzęca... i co teraz?

jak chodzi o paszczety to moim zdaniem lepiej kupować paszczety firmy polgrunt. na pewno są lepsze od sante,choćby ze względu np:na smak,moim zdaniem to polgrunt jest ogólnie lepszą firmą od sante.
.... sante fuj!!!!
pzdr. 🙂

co to są "paszczety"?

Ja nie jadam produktów przetworzonych takich jak paprykarze czy pasztety, ponieważ nie mam do nich zufania. A bywało i tak, że często mnie uczulały, więc zrezygnowałam 🙁 Takie przetwory najlepiej zrobić sobie samemu. To najbezpieczniejsze i najzdrowsze 😉

lepiej kupować paszczety firmy polgrunt. na pewno są lepsze od sante,choćby ze względu np:na smak,moim zdaniem to polgrunt jest ogólnie lepszą firmą od sante.

Też preferuję polgrunt:)
PS. Po raz kolejny wychodzi na to, że nawet przed zakupem produktów wegetariańskich należy uważnie przeczytać skład... 😮

ja już całkowicie przeszłam na pasztety własnej roboty. przynajmniej nie ma tam nic nie wege ;]
(no z jednym małym wyjątkiem- kupiłam niedawno pasztet polgruntu z lubczykiem 😎 z czystej ciekawości jak to smakuje :])