Filmu nie obejrzę (dalej mi te literki tu nie pasują ale ufam mądrzejszym ode mnie) ale po tytule wnioskuję, że coś okropnego robią kurczakom. Tylko nie wiem po co. Przecież w McDonalds nie ma mięsa. Celuloza jest i papier jest i soja i tysiąc dodatków. Ale mięsa nie ma. 😉
Czekam na dzień w którym Mc zostanie umieszczony w wątku "wege miejsca w waszym mieście"
Czekam na dzień w którym Mc zostanie umieszczony w wątku "wege miejsca w waszym mieście"
:rotfl:
Ja to nawet dziś byłem, bo mam zajęcia w takim miejscu, że w niedzielę otwarte w pobliżu są tylko dwa maki i wszyscy tam chodzą. Też poszedłem, bo akurat ktoś brał coś na wynos. Śmierdzi tam strasznie, ale fajne panie stoją za ladą 😛
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Przyłączam się do pomysłu, poprośmy tu Pocahontas.
Pocahontas ma teraz ważniejsze sprawy. Udziela wsparcia moralnego.
Ja się przyznam, że jak nie mam absolutnie innej możliwości to jem małą sałatkę w Mc (dwa razy w ciągu ostatniego półrocza). Pocieszam się że wspieram ich jedynie trzema złotymi.
Byłam w Macu parę razy kilkanaście la temu (zgrzeszyłam lodami, szejkiem, frytkami, jak się potem okazało, nie wege), teraz bym nie poszła. W moim mieście jest straszny lobbing, żeby McD budować, ponoć jest to bardzo potrzebne młodzieży i ogromnie przyczyni się do rozwoju miasta. Niech mi ktoś powie, jak??? Że będzie więcej śmieci czy więcej otyłych i chorych ludzi???
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Też się przyznam, zdarza mi się pójść do MC czy KFC do toalety 🙂
Kiedyś jadłam w MC czasami frytki czy sałatkę (ale to rzadko, nigdy nie byłam przyzwyczajona do takiego jedzenia), teraz widziałam że wprowadzili jabłka i pomidorki cherry (to tak w ramach wegetariańskich potraw).
Mnie najbardziej przeraził fakt, że w mojej rodzinnej miejscowości otworzyli rok temu MC i w świąteczny wieczór (Boże Narodzenie) restauracja była otwarta a w niej... pełno ludzi 😮 Skąd u mieszkańców małej miejscowości chęć spędzania świąt w takim miejscu....?
Też się przyznam, zdarza mi się pójść do MC czy KFC do toalety
To jedyny słuszny powód 😉 sikajmy na McD :rotfl:
Przyznam się, że kiedyś zdarzało mi się tam wejść na sheaka lub frytki ale po dyskusji na tym forum stwierdziłam, że wegetarianinowi nie wypada tam nawet pić herbaty 😉 i tak zostało 😀
Ojojoj... Pamiętam jak tam regularnie chodziłam (z koleżanką, tuż po wolontariacie), średnio raz w tygodniu przez dwa miesiące. Na cheeseburgery. Wtedy jeszcze jadłyśmy mięso, a cheeseburger kosztował 3zł. W zasadzie nie odczułam żadnych ubytków na zdrowiu, ale teraz odczuwam ubytek na psychice. 😛
Jeszcze zgrzeszyłam chyba w zeszłym roku na wakacjach frytkami. Ale od tamtej pory omijam to miejsce szerokim łukiem. No, chyba że muszę skorzystać z toalety. 😀 Chociaż te ich toalety też za specjalnej jakości nie są, przynajmniej tam gdzie ja chodzę. 🙂
[img]http://img190.imageshack.us/img190/7118/thebeatlesbanwa4.jpg[/img]
też bardzo lubiłam cheeseburgery, w podstawówce. na szczęście trochę się rozwinęłam pod różnymi względami od tego czasu 🙂 ostatnią rzeczą z mc, jaką jadłam to ciastko - w wakacje. szczerze mówiąc nie wiem czy w 100% wegetariańskie, ale wydaje mi się, że tak, przecież smażą na oleju
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja