omlet z eko jajek z eko szczypiorkiem, pomidorem, odrobiną mleka sojowego BIO, 1 parówką sojową i z przyprawami do smaku. No i do tego jeszcze 2 kromki pełnoziarnistego eko chleba żytniego. 🙂
Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na takie eko- obiadki 🙁
U mnie dzisiaj kus-kus, salatka ze świeżych warzyw, jogurt, przyprawy, trochę orzechów i pestek z dyni. A wczoraj były kotlety sojowe- a do tego również kus-kus i surówka...
A na weekend jeszcze nie wiem co ugotuję 🙂
A u mnie dzisiaj byle jaki, poimprezowy 'obiad' 😛 Mianowicie kanapki z BIO hummusem i zupa z ekologicznej botwiny.
[edytowane 2/7/2010 przez DaveDorian]
''Bogowie są dziwni. Im bardziej ich czcisz, tym więcej złych duchów zsyłają ci nazajutrz by tańczyły ci w głowie...''
Przy tak nieludzkich temperaturach jak teraz żyję głównie młodymi ziemniakami, do tego kefir i/lub mizeria, sałatka z pomidorów lub fasolka szparagowa.
A jutro, na specjalne życzenie małżonka, robię krupnik. (Dowiedziałam się, że jestem mistrzynią krupnikową, co połechtało moją próżność ;). Cóż, można się było tego spodziewać, bo "hrabia" zbudzony nawet w nocy o północy i zapytany, co chce na najbliższy obiad, od zawsze wołał: "krupnik" :D)
Poza tym ukisiłam drugi raz w życiu barszczyk; taki do picia- zimny, z lodówki. Wyszedł pyszny, mniam.
Przepraszam, że się tak przechwalam, ale miałam fatalnych kilka ostatnich miesięcy w kuchni i najzwyczajniej w świecie cieszę się, że mi wena wróciła :hiya:
A u mnie c.d. poimprezowych 'obiadów' 🙂 Mianowicie jadłem kanapki z chleba żytniego pełnoziarnistego z pastą z zielonych szparagów + 160g pieczarek marynowanych.
Myślę, że już od jutra będą obiady na ciepło... 😛
''Bogowie są dziwni. Im bardziej ich czcisz, tym więcej złych duchów zsyłają ci nazajutrz by tańczyły ci w głowie...''
Zapiekanka z razowego makaronu i warzyw pod beszamelem ( tym razem lekko zmodyfikowanym - z cebulką, szczypiorkiem, ziołami, kozim mlekiem i mąką kukurydzianą), a do tego smażona cukinia, brokuły i pomidor. A, i jeszcze kiełki soczewicy.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Z racji, że mam remont kuchni (-.-), to obiadki nie są ostatnio jakieś oszałamiające. Ale odbije to sobie jak już się ten piekielny remont skończy :D.
Wczoraj brązowy ryż z kukurydzą i groszkiem z sosem pomidorowym.
A dzisiaj - jak mnie fantazja i składniki w kuchni poniosą, tak będzie zjedzone ;).
post ten wyraża opinię użytkownika w dniu dzisiejszym i nie może być użyty przeciwko niemu w dniu jutrzejszym ani żadnym innym.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja