Ryż z marchewka i dynią na lekko pikantnie, z oliwą i mąką kukurydzianą na zaklepke.

Mamałyga z kapusta w roli głównej. Cebula, kapusta, resztki cukinii, resztki rucoli, po garstce soczewicy, kostki sojowej i kaszy kukurydzianej, przyprawy wszystkie, ktore mi wpadły w rękę, trochę oleju i wody. Nawet to zjadalne, nawet dobre.

Kasza gryczana z dużą ilością natki pietruszki, czosnku i pieczonych buraczków.

[edytowane 12/11/2014 przez Bellis_perennis]

Kolejna improwizacja: podsmażona cebula, kapusta, kukurydza z puszki razem z sokiem, ugotowany wcześniej i pokrojony burak, kasza gryczana i przyprawy-sos sojowy, sol, ocet balsamiczny, zioła, pieprz, kurkuma, ostra papryka. Wyszło zaskakująco pyszne.

Aaahhh co ja dzisiaj popełniłam! Muszę na pisać bo niewyczmie 😛

Pieczone buraki nadziewane zblendowaną kaszą jaglaną, kilkoma ugotowanymi ziemniakami i korzeniem selera. Do środka jeszcze sól, pieprz, gałka muszkatołowa i podsmażany por.

Wyszło buraczanie słodko, pieprznie ostro, z nutą selera i gałki. Mniam 🙂

W wątku o oszczędzaniu alternative podzieliła się tym linkiem

http://readeat.pl/tofu-z-ciecierzycy/

zalałam, zrobiłam, skosztowałam- troszkę mało wyrazista plastelina mi wyszła(następnym razem mocniej doprawię) ale wpadłam na pomysł aby opanierowac, usmażyć i eureka!! 😀
Już wiem co wjedzie na stół wigilijny, podczas gdy reszta żre rybę 😀 Super!

takie było zajesmaczniste, o

[img] [/img]

[edytowane 9/12/2014 przez Fatty]

Zajrzałam do tego przepisu i pomyślałam, że można by to to zrobić. Ale zastanawiam się nad konsystencją. Fatty, piszesz, że plastelina. Ale w efekcie końcowym klejąca się do zębów, czy dająca się normalnie przeżuć 😉

U mnie dzisiaj pokrojone mandoliną we wstążki marchewka, podsmażane z cebulą. Do tego makaron.

Nie, nie klei się - konsystencja miękka, ale mocno zwarta.

flaczki sojowe, lasagne ze szpinakiem i kukurydzianym beszamelem bez masła :D. + surówka z kapuchy, taka fajna, kroi się kapuche, ściera marchewkę, robi się zalewę i może stać ze 2tygodnie 😀

Mam zmęczenie kaszą jaglaną - zawsze gotowałam gar ze szklanki jaglanki i żarłam pod różnymi postaciami 3 dni. Ostatnio nagotowałam znów, wzięłam trochę do pracu i nie mogę, no nie mogę... już sie przestraszyłam, że wyrzucić trzeba będzie ale mnie olśniło i właśnie zapiekam w piekarniku - zapiekanka jaglankowo-jabłkowa będzie

gotowałam gar ze szklanki jaglanki i żarłam pod różnymi postaciami 3 dni.

Pytanie jakie duże masz szklanki??
Bo mi starcza 1 szklanka kaszy jaglanej na jeden solidny obiad.
(na ogół robię z 3/4 szklanki)

Standardowej.

Jaglanki nie zjem tyle co np. ryżu- nie smakuje mi na tyle, traktuje ją raczej jako dodatek do czegoś, a nie główny punkt programu.

Kalafiorowa 😎

karczochy 🙂 i makaron ryżowy plus przepyszny pasztet z soczewicy kaszy i grzybów

Pierogi z kapustą i grzybami jeszcze z wigilii.