A ja z kolei smażonej cebuli zjem każdą ilość - sam zapach mnie podkręca 😛
Też lubię smażoną cebulą, natomiast ten jej zapach - zawsze wietrzę solidnie kuchnię po jej sporządzeniu 😛
[edytowane 19/11/2010 od hipiska]
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
fajny temat, ale dlaczego nie nazywa sie "tego moge jesc dowolna ilosc"? :rotfl:
same pysznosci jak na razie wymieniacie.
ja natomiast kiedys nienawidzilem sezamkow. okropnosc. a teraz, po przestawieniu sie na wegan i rezygnacji z czekolad moge zywic sie samymi sezamkami 😛
nawet musialem sobie ograniczenie wprowadzic (2 paczuszki dziennie), bo inaczej jadlbym je kilogramami 🙂
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Oh, właśnie ten miodek który jest taki smaczny a którego mi nie wolno...
Nienawidzę kiwi i szpinaku. Choruję na anemię więc gdy byłam dzieckim wciskali mi te rzeczy ze względu na wysoką zawartość żelaza przez co teraz ich nie rucszam. Są produkty których nie jem ze wzgledu na ich kaloryczność tj np. avokado czy pieczywo, staram się też stronić od bananów i mango.
Tak po za tym to jem chyba wszystko, karzde warzywko, karzdy owoc mniam, mniam, mniam. :rotfl:
Wiesz, że sezamki są robione z miodem, prawda?
No, chyba, że tworzysz własne w wegański sposób :).[edytowane 24/11/2010 przez Amek]
sa z miodem i sa bez, trzeba tylko sie rozejrzec 🙂
sa nawet weganskie sezamki w czekoladzie, tylko jeszcze na nie nie natrafilem.
[edytowane 25/11/2010 przez eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja