Dzięki za wsparcie, rodzice Janusza są zdania, że to nasz ślub i możemy sobie na nim i po nim robic co się nam podoba.Są zdziwieni tym co robi moja mama. Dla nas najważniejszy jest sam ślub i duchowy wymiar, a nie cała reszta (zminimalizowaliśmy cała "otoczkę śłubną" do minimum- a i tak jest tego cała masa)- więc może być w ogóle bez żadnej uroczystej kolacji po ślubie. Wszystko jest w toku. A zrobienie kolacji i ciast dla ok 23 osób, przy pomocy rodziców Janusza nie jest dużym problemem.
Problem z moją Mamą nie tyczy się tylko tego ślubu, ale wszystkiego- ona nie moze zrozumieć, że ja jestem dorosła i decyduje o sobie. Potrafi sie czasami czepiac przeróżnych szczegółów, wierci dziurę w brzuchy z byle powodu, tylko dlatego, że ona to widzi inaczej. Poprzez szantaz emocjonalny próbuje na mnie wymusić nierówne i niepartnerskie relacje.
A wracając do tematu i jego autorki: jest dużo wege potraw, które można przygotować zarówno dla wege jak i niewege gości np gołąbki z ryżem i pieczarkami+jakiś sos, barszcz czerwony może też być wege, nadziewane warzywa, ryż z warzywami.
Macie może jakiś smaczny i wypróbowany majonez wegański- chodzi mi o taki kupowany? Kiedyś jedliśmy z polgruntu- raz był bardzo smaczny, innym razem okropny (nie wiem jaki był powód)
Jaga, też nie wiem czemu on jest raz taki, a raz inny 😮 Teraz Polgrunt zmienił nazwę (i cenę 🙁 ) Nazywa się Orico. A innego w sprzedaży jeszcze nie znalazłam. Ja mam zamiar kiedyś w końcu zrobić majonez ze słonecznika z www.puszka.pl (ostatnio jak sie zamierzałam, tro zrobiłam.... marcepan, przez przypadek, ale miałam na niego ochotę :D)
A co do mamy, to postaraj się, by nie wtrącała się w Wasze małżeńswto, a szczególnie jak przyjdzie Wam posiadanie dzieci. Wasze małżeństwo może bardzo ucierpieć na takiej "pomocy" ze strony babci
🙁 Twoja mama ma jużtaki charakter, zbyt dużo z nią nie zdziałasz 🙁 Postaraj się wiec o ten kompromis 😉
A kiedy bierzecie ślub?
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
nie dam(y)się Nantosvelto 😉 ślub 20 września. Po majonez, tofu, może i wino wybieramy się na Słowację- mają tam boskie rodzaje tofu (żeby off topu nie robić powiem tylko, że np jest paprykowe w czosnku z olejem). Także jeśli planujecie z Sagamore jakieś małe przyjęcie po ślubie to polecam wypad na Słowację lub Czechy na TofuZakupy 😉 😉 😀
Dziękujemy, dziękujemy. Jak przyjdzie pora, to będziemy na ten temat rozmawiać :rotfl: W Anglii jest też niezły asortyment, ale trochę daleko 😉
Ale się porobiło, 20 wrzesnia to już nie daleko 😀 Wszyscy wokoło ślub biorą 😮
A masz już coś pożyczonego?
Śluby pod jednym względem są fajne. Lubię patrzeć na szczęśliwych ludzi. Niedawno moja siostra brala ślub i niestety (bądź stety) mnie na nim nie było. Ale ostatnio miałam okazję oglądać zdjęcia. Te szczęście na twarzy mojej siostry :rotfl:
A za miesiąc rodzi (nie, nie wpadli, planowali). Już się nie mogę doczekać :rotfl:
Jaga, życze Tobie i Januszowi zdrowych, wegetariańskich dzieci 😀 😀 😀
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
[b]Nantosvelto [/b]ziękujemy za życzenia i wsparcie 🙂 Żałuję że wcześniej nie udzieliłem się w tym wątku...
Z zadowoleniem mogę powiedzieć, że ustaliliśmy już większość (jeśli nie całość) potraw, które chcemy przygotować i wydaje nam się że taki zestaw w ramach kolacji powinien zadowolić każdego 😀
Tak więc teraz to juź tylko dużo uśmiechów i wielkigo poczucia humoru na kolacji :rotfl:
Jankes, nie ma czego żałować, Jaga była na bieżąco 😀 A jak już wszystko usrtalone, to nei ma się o co martwić 😀 Goście i tak przyjdą świętowac razem z Wami, nie z jedzeniem 😛
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Alez oczywiście , że nie będe na przedślubnym mięsnym obiedzie- to jest właśnie świnstwa, nie powiedziałam nikomu że "jest popierdolony" ...
o rany, Jaga, wspolczuje!!! ja slyszalam, ze mi odbilo, jestem nienormalna, bla bla bla, ale za takie cos, odpowiedzialbym tak samo 😡 wyszla z domu i nie wrocila (na szczescie moja babcia mieszka 7 km ode mnie wiec mialabym gdzie nocowac). Na Twoim miesjcu przez jakis czas ignorowalabym mame i nie dawala jej poznac, ze zalezy Ci na jej obecnosci na Twoim slubie, na pewno po jakims czasie sama by sie skruszyla, pozalowala, ze nie bedzie na tak waznej dla swojego dziecka uroczystosci i pierwsza wyciagnelaby reke do zgody. A jak nie, to i tak by potem miala wyrzuty.
Zazdroszcze Ci chlopaka, ktory umie gotowac, moj niestety potrafi tylko przygotowac kanapki czy jajecznice, ktorej zreszta ja nie jadam. To swietny pomysl, wlasnoreczne przyrzadzenie przyjecia weselnego. I po co jeszcze ten obiad przed slubem, w moich stronach sie tak nie robi,bez sensu!
Ja planuje (o ile moj zwiazek przetrwa) cichy slub i obiad dla swiadkow (ewentualnie rodzicow, o ile nie beda marudzic) w Zlotym Osle 🙂 bez klopotow i wiekszych wydatkow 😉 zyczę powodzenia i szczescia na nowej drodze!
Nie trawie obludy, dwulicowosci i falszu!
trzymam kciuki za Was, Jago i Januszu, moi rodzice też trochę kręcili nosem na wegetariańskie wesele mojego brata, ale wszystko świetnie się udało, goście bawili się bardzo dobrze, właściwie to nie padło za wiele okrzyków zdziwienia (może jeden lub dwa 😉 ), a tym czego wszystkim najbardziej brakowało, był alkohol 😉 bo była tylko symboliczna lampka szampana, bardzo ciężko było mojej bratowej, bo jej rodzice wymazali córkę z pamięci i podejrzewam, że wolałaby, aby byli z nią w tym dniu, nawet jeśli mieliby marudzic...
nie żartuję, nie chcą jej widziec i nie widzieli się od 2 lat, nie dzwonili i nie znają swojego wnuka, który ma już ponad 19 miesięcy, na szczęście jej siostra jest normalna i często się widują
złe jest chyba to, że nie jesteśmy bogaci, tak jak oni, bo nie wiem co innego, studiów przecież nie przerwała i dalej chce byc lekarzem
Fasolencja, a Twojej bratowej zależy na rodzicach? Może to ona powinna zrobić pierwszy krok, poprosić swoją siostręo zaaranżowanie jakiegoś spotkania (kawa czy coś, bo obiad widze byłby problemem).
Ja miałam podobnie, matka traktowała mneii jakpowietrze przez ostatnie parę lat, az w końcu "uciekłam" z domu. Po 2 miesiacach adzwoniłam i okazało się, że nie ma tak źle. Na pomoc od niej nie mam co liczyć, ale moje zdjęcie wisiało na ścianie jak przyjechałam (a ściągnęła je chyba w zeszłym roku). Dopóki Twoja bratowa nie spróbuje to sie nie przekona. Między mna a moja matką dalej jest przepaść i kontakt nikły, ale juz wiem, że nie ma tak źle, jak było wcześniej. Warto spróbować.
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
gdybym była w takiej sytuacji jak Twoja bratowa to nie odezwałabym sie pierwsza- po to tak jakby przyznać się do winy, prosić o przebaczenie za coś złego, czego się nie zrobiło. Myślę, że moja mama nie byłaby zdolna do wyrzucenia mnie w takiej sytuacji z domu, ale np do mojej siostry nie odzywała się kilka miesięcy gdy dowiedziała się, że zaszła w ciążę z mężczyzną z którym nie ma ślubu- tyle tylko, że moja siostra była już po studiach, a ze swoim facetem-tatem dziecka-mieszkała już od 4 lat. widzenia z moją druga siostrą wykluczyła na kilkanaście tygodni (nie pamietam już jak długo to trwało) gdy zobaczyła ją w krótkich (na kilka mm) włosach:o - moja siora była już wtedy pełnoletnia,miała własne mieszkanie,rodzinę - o to z jakich powodów moja mama potrafi powiedzieć "na matce Ci nie zależy". Juz kilka lat temu wiedziałam, że cokolwiek bym w życiu zrobiła to i tak jej nie zadowolę.
Dobrze Fasolko, że ty i Twój brat macie wyrozumiałych rodziców. Rodzice Janusza tez są bardzo w porządku. Byli wczoraj u mojej mamy-wyluzowani, pozytywnie nastawieni do naszej decyzji, dla nich to było coś oczywistego, że zrobimy tak jak chcemy itd Janusza mama z radością zrobi nam gołąbki i sałatkę- czy to tak trudne, żeby było w porządku? 😮
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja