Ja tylko czytałam u jakiejś blogowiczki przepis na twarożek z roślinnego kefiru (swoją drogą też domowo-robionego z pomocą grzybka tybetańskiego), ów blogowiczka Rozmaryna się nazywa.
A jak ktoś będzie robił zakupy w evergreen, to błagam przetestujcie te nowe sery Veganline. Bo ja na razie kupiłam ten Cheezly typu mozzarella i był absolutnie obrzydliwy (słony, intensywny dziwny smak, kruchy, suchy, zero podobieństwa do mozzarelli) i jestem ciekawa jak z innymi firmami.
Właśnie tak zamierzam zrobić pod koniec września.
Masz rację, że ta mozarella jest beznadziejna.
Próbowałem sery z vegevege.pl i mozarella jest zjadliwa (tylko też jakaś taka słodka i twarda) i goudę - na pizzę jest całkiem całkiem.
Idealnego sera wegańskiego to chyba po prostu nie ma 😉
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Spróbowałam jeszcze tego czeskiego, co się reklamuje jako najtańszy i najlepszy, bleeeeeh 😀 Słony jak sto diabłów.
Nie wiem czy to jest jakaś różnica czy się je na surowo czy na ciepło, może na tostach będzie smaczniejszy?
Brak dobrego wegańskiego sera poważnie mi utrudnia przejście na owo-wege xP
Veganline przetestowany.
Co dziwne, lepszy jest "z lodówki" niż na pizzy.
To chyba najlepszy wegański ser, jaki jadłem - i to nie jest pochwała 😉
Jeśli komuś naprawdę brakuje sera to chyba będzie w stanie się przyzwyczaić.
Zostanę jednak przy pizzy bez sera, ewentualnie z tym z vegevege.
Im więcej różnych zamienników wypróbowuję na pizzy, tym bardziej przekonuję się do tego, że ser to najgorsze, co można było wyrządzić pizzy 😛
Bez niego jest po prostu lepsza.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Edam i Mozzarella Cheezly (ale nie te z Evergreena, tylko Green Planet- oni mają lepsze, bo sprowadzane z Anglii) są dobre, ale tylko po rozpuszczeniu. Na pizzy całkiem całkiem, ale jeszcze lepiej smakuje pizza tylko z bazą pomidorową i warzywami. 🙂 Ten najtańszy z Evergreena jest obrzydliwy i na zimno i na ciepło. A Veganline też chyba spróbuję. Aczkolwiek takie zamienniki mi do szczęścia nie potrzebne, traktuję w kategoriach ciekawostki. Kiedyś nawet nie wyobrażałam sobie ile rzeczy może być lepsze bez sera (zapiekanki z sosem ze zmiksowanego z mlekiem sojowym tofu i przypraw, mmmm).
I tutaj macie rację przed przejściem na weganizm nie mogłem sobie wyobrazić pizzy lub zapiekanki bez sera teraz nie mogę sobie wyobrazić jak bym mógł jeść pizze z serem. Ser zabija cały smak potrawy nie ma nic lepszego jak pizza z sosem pomidorowym i masą przypieczonych pieczarek (oczywiście zasypuje pizze masą innych składników ale już nie będę się rozpisywał 🙂 ) A co do wegańskiego sera to się nie wypowiem bo nigdy takiego nie jadłem i czytając wasze poprzednie posty wnioskuję że nie warto 🙂 Może kiedyś się skuszę i zamówię żeby spróbować jak może smakować ser beż mleka 🙂
GreenThumbTM, horyzonty kulinarne zawsze warto poszerzać, nawet sporadycznie próbując czegoś nowego. A nóż widelec będzie to Twoim hitem? Kiedyś nie ciągnęło mnie do tempehu, teraz serwuję sobie wędzony raz na parę miesięcy (bo drogie to skubaństwo, ale pyszne).
[edytowane 26/10/2012 przez kikimora]
http://www.evergreen.pl/plasterkach-wilmersburger-pomidorem-bazylia-p-2130.html
polecam jak komuś naprawdę brakuję sera żółtego!!!jak ktoś nie jadł dłuższy czas sera żółtego to może się dziwnie czuć jedząc ten ser, bo ja tak bynajmniej miałam 🙁 przypomina ten "NORMALNY" aż nie można uwierzyć ,że jest wegański!!!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja