W Biedronce można kupić dobre awokado fairtrade w dobrej cenie 😉 I sery mlekovity.I pleśniowe "Comte Trebon" też wege. I kilka innych wege rzeczeyby się znalazło pewnie. 😉 Kiedyś np. były żelki wegańskie 😛
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
http://vegeart.blogspot.com/
katia hasnik
zapraszam na przepisy i zdjecia!
i jeszcze cos wiecej 🙂
Jedynym sposobem by żyć, jest pozwolić żyć innym. Gandhi
Z tego co wiem to skąd by soja nie była to i tak jest modyfikowania. Kwestią kluczową jest w jakim stopniu.
Ostatnio kupilam tofu z Orico i wszedzie, gdzie jest to mozliwe jest podkreslone, ze soja jest niemodyfikowana, GMO FREE, BIO i inne modne haselka, nie wiem na ile jest to prawda, szczerze mowiac malo mnie to obchodzi.
Mogę zadać głupie pytanie? ^^ Czym się różni tofu marynowane od wędzonego?
Wydaje mi sie, ze tofu marynowane jest marynowane, a wedzone jest wedzone 🙂 roznica przyrzadzania. Polecam wikipedie 🙂
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marynowanie
http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99dzenie
Ja też miałam problemy z tofu. Nie chodziło o dostępność (kupuję tofu Polsoja, ma dobrą konsystencję i krótki okres ważności), ale o to, jak je oswoić w kuchni tak, by było zjadliwe. Nie było łatwo, bo sama wyobraźnia jeszcze mi nie wystarczała:), ale przypadkiem trafiłam na (uwaga, uwaga!) You Tube na to: http://www.youtube.com/watch?v=Ldz6P62na2s . Przepis jest genialny, szczerze polecam. Gdy gotujemy posiłek dla dwóch osób, możemy spokojnie podzielić podane proporcje na pół. Ja zwykle wrzucam jedno tofu naturalne i podaję z ryżem jaśminowym. Palce lizać. Kończę, bo włączył mi się pies Pawłowa:)
[edytowane 19/1/2010 przez cztery_pory_roku]
Dzieki za linka. Świetnie się oglądało, nie wiało nudą bo zrealizowane z jajem, no i przepis ciekawy. Wart spróbowania. 😀
Wypróbowałem ten przepis z niewielkimi przeróbkami. Dodałem zieleniny i cebuli, zabrakło czosnku bo zapomniałem. Polecam.
http://kuchniaww.blogspot.com/2010/01/curry-z-mlekiem-kokosowym-tofu-i.html
Janusz kupił dziś 2 rodzaje tofu z firmy, której nazwę widzę pierwszy raz na oczy:
-tofu naturalne 300g - cena 4,9 zł
-tofu wędzone 220g - 5,8 zł
Cena i wygląd wydają się atrakcyjne. Smak-powiem jak otworzymy 😛
miejsce zakupy: Carrefour ekspres
a tutaj link, na którym widać owe tofu http://www.solidafood.pl/produkty.html
p.s w sklepach pojawia się coraz więcej wegańskich rzeczy
O, fajne. A u nas nie ma. 🙁 Wędzone tofu jest dobre po usmażeniu, panierowane w mące i papryce, wsadzone w pitę z jakąś kruchą sałatką. Ostatnio dawałam do tego lodową, kiełki, oliwki i sos czosnkowy. Grało. 🙂
"Truth hurts, remember this: we are pooling our faith."
Wypróbowałem ten przepis z niewielkimi przeróbkami. Dodałem zieleniny i cebuli, zabrakło czosnku bo zapomniałem. Polecam.
Bułku, wypróbowałam Twoją wersję, bo opcja Pauliny z taką ilością czosnku trochę mnie przeraziła. Ale nie byłabym sobą gdybym przepisu nieco nie zmodyfikowała. Mnie tez brakowało koloru . I tak do całości dodałam kilka przesmażonych pieczarek, trochę brokułów i kawałeczek czerwonej papryki. Był też świeży imbir i tylko jeden ząbek czosnku. Tofu miałam naturalne to je namoczyłam przed usmażeniem w sosie sojowym . Smakowało wyśmienicie , to chyba kuchnia tajska. Zamiast brokułów można dodać strączki zielonego groszku albo zielonej fasolki szparagowej i też byłoby super smaczne.
Również polecam .
ja zakupiłam dziś tofu wędzone z ciekawości, po nigdy wcześniej go nie jadłam. Zwykle do koszyka brałam tofu naturalne albo marynowane.
Powiem szczerze, że smak mnie rozczarował. Pewnie dlatego, że wędzone jak na mój gust strasznie przypomina wędzoną rybę :/ A ja nie lubię smaków mięso- i rybno-podobnych.
Kolejną sprawą jest sam proces wędzenia. Podobno zjedzenie nawet niedużego kawałka czegoś wędzonego równa się wypaleniu paczki papierosów jeśli chodzi o aspekty antyzdrowotne. A wszystko za sprawą krezolu który wytwarza się ze smoły węglarniczej przy wędzeniu... Chyba zatem należałoby unikać wędzonego tofu, czyż nie?
[edytowane 4/2/2010 przez greene]
Kolejną sprawą jest sam proces wędzenia. Podobno zjedzenie nawet niedużego kawałka czegoś wędzonego równa się wypaleniu paczki papierosów jeśli chodzi o aspekty antyzdrowotne. A wszystko za sprawą krezolu który wytwarza się ze smoły węglarniczej przy wędzeniu... Chyba zatem należałoby unikać wędzonego tofu, czyż nie?
Nie wiedziałem o tym. W moim tofu był aromat dymu wędzarniczego. Nie wiem jak to rozumieć, czy faktycznie było wędzone czy dodali tam dym wędzarniczy w płynie (jest taki http://veganyumyum.com/2008/07/smokey-miso-tofu/). Nasuwa się kolejne pytanie czy jest zdrowy?
Na przekór powiem tak. Umrzeć od jedzenia tofu wędzonego. Bezcenne.
Tak na serio to trzeba się nad tym zastanowić i pogrzebać w necie :).
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja