Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Mleko - biała śmierć czy odtruwacz?  

Strona 4 / 7 Wstecz Następny
  RSS

rain
 rain
bywalec
Dołączył: 20 lat  temu
Posty: 130
04/04/2006 4:19 am  

Jestem wegetarianką od 13 roku życia I ŻYJĘ - MAM SIĘ ŚWIETNIE, WYGLĄDAM ŚWIETNIE, ITD... Od kilku lat jestem weganką. Mój staż wynosi około 20 lat. Łatwo możecie policzyć w jakim jestem wieku 🙂 Wygladam na tyle dobrze, że zdarzało mi się słyszeć wiele komplementów (i to nie tylko dlatego, że natura obdarzyła mnie wyglądem, który inni określają jako sexy, czy atrakcyjny 😉 ). Np. kiedys pewien mężczyzna gdy sie dowiedział, że jestem wege spojrzał na swoją żonę i powiedział -to może ty Mariolko też powinnas być wege? 😉 Dobry wygląd to często najlepsza promocja wegetarianizmu, sposób bardzo płytki, ale warto wwziąć pod uwage każdy. Ponadto jestem mamą trójki dzieci, dwójka (około 10 lat) to wegetarianie od urodzenia i najzdrowsze dzieciaki pod słońcem (od kilku lat vegan), a moja najmłodsza córeczka, która dwa dni temu skończyła roczek jest weganką od poczęcia. Zresztą znam takich rodzin naprawde wiele, w tym wegetarian od wielu pokoleń, rodzin z wegańskimi dzieciakami od samego startu. Takie są moje osobiste doświadczenia z kroczenia po wege ścieżce... Z przyjemnością idę dalej, podążając za życiem, nie po trupach...


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 238
05/04/2006 3:11 am  

Zależy o co chodzi człowiekowi w wegetarianizmie. Rain chce być wiecznie piękna i młoda, więc tu można być wege od poczęcia. Ale niektórzy ludzie chcą być też dobrze zbudowani, mieć dobrze rozwinięte mięśnie i kości. No i do tego w młodości potrzebne jest mięso. Zależy o co chodzi człowiekowi w życiu - tak musi sie odżywiać. Dziwi mnie też, że skrajni wegetarianie szydzą ze zwykłych wegetarian nazywając ich jajomleczarzami, bo piją mleko i jedzą jajka. Jedni grzmią żeby nie męczyć krów i nie zabijać płodów w jajku, a drudzy chcą tylko uniknąć toksyny jaką jest mięso. "Wegetarianie z idei" atakują "wegetarian z rozsądku".
Można postawić sobie taki cel, aby przez kilkadziesiąt lat wyglądać jak za młodu oraz dożyć 200 lat. Wtedy to dopiero się wypromuje wegetarianizm!

[edytowane 24/10/2010 przez szymon1980kat]


OdpowiedzCytat
_iwona_
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 236
05/04/2006 1:05 pm  

... a moja najmłodsza córeczka, która dwa dni temu skończyła roczek jest weganką od poczęcia.

Na pewno tak do końca weganką? Pewnie mamusinego mleczka ma pod dostatkiem do tej pory, co? 😉 Inaczej pewnie się nie da (czy się mylę?), w końcu człowiek jest ssakiem...
Rain, mam do Ciebie pytanie natury "technicznej" - czy jako rodzinka wegańska sztucznie (środkami farmakologicznymi) uzupełniacie swoją dietę o tę nieszczęsną B12? Pytam, bo ten fakt od ładnych kilku lat powstrzymuje mnie przed zupełnym odrzuceniem produktów pochodzenia zwierzęcego. Prawda jest taka, że organizm sam, instynktownie odrzuca mleko i wszystkie jego pochodne (a później też jajka...). Ja zaczęłam to zauważać mniej więcej rok po wykluczeniu z diety mięsa, przestałam mleko lubić - po prostu. Jem nabiał i jajka - rzadko, ale... właśnie przez tę B12. Mam awersję do wszelkiego typu "witaminek" w tabletkach. Naprawdę nie da się tak zbilansować diety wegańskiej, żeby nie trzeba było jej uzupełniać sztucznie dostarczaną kobalaminą?


OdpowiedzCytat
katrinko
stały bywalec
Dołączył: 20 lat  temu
Posty: 606
05/04/2006 2:56 pm  

Mleko matki jest najnaturalniejszym pokarmem dla niemowlęcia, wiadomo, i wcale nie klóci się to z dietą wegańską. Twierdzenie że dziecko nie jest weganinem bo pije mleko matki jest bzdurne, wybacz Iwono, nawet jesli to mial być tylko zart - jeszcze ktoś by uwierzyl 😮
Druga rzecz - w diecie wegańskiej nie da się bez suplementów dostarczyc wit. B12. Różne informacje krąża o roślinnych źródlach, ale o ile wiem nieprawdziwe, no chyba że chcesz poeksperymentować na swoim zdrowiu 😉


OdpowiedzCytat
_iwona_
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 236
05/04/2006 3:36 pm  

Czy takie bzdurne? Polemizowałabym... Zakładając, że dieta wegańska polega na wykluczeniu wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego, możnaby się zastanawiać, czy takiego małego berbecia, który sobie z lubością (na szczęście dla niego) ssie mleczko mamusi, można nazwać weganinem... Może to po prostu taki przejściowy (konieczny) etap w życiu weganina, co? 😉
Katrinko, a jeśli o tę B12 chodzi... To, co piszesz wynika z Twojego własnego doświadczenia?


OdpowiedzCytat
katrinko
stały bywalec
Dołączył: 20 lat  temu
Posty: 606
05/04/2006 4:00 pm  

Bzdurne. Czytałam kiedyś wypowiedź młodej mamy weganki, która od urodzenia dawała dziecku tylko mleko sojowe, celowo rezygnując z karmienia piersią wcale nie z braku pokarmu, właśnie po to żeby dziecko bylo od urodzenia 100% wegańskie... nie bzdurne?
B12 - Nie, ja tam włsnie eksperymwntować na sobie nie zamierzam i opieram się na cudzych, wiarygodnych dla mnie doświadczeniach (choćby na tym forum, Tomek, Jędruś). Co prawda przez jakiś czas probowalam uzupełniać B12 glonami (np spiruliną), ale na szczęście wybito mi to z glowy. Teraz jem nabiał.


OdpowiedzCytat
_iwona_
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 236
05/04/2006 4:41 pm  

Czytałam kiedyś wypowiedź młodej mamy weganki, która od urodzenia dawała dziecku tylko mleko sojowe, celowo rezygnując z karmienia piersią wcale nie z braku pokarmu, właśnie po to żeby dziecko bylo od urodzenia 100% wegańskie... nie bzdurne?

Bzdurne, bzdurne jak cholera. Rezygnacja z karmienia piersią po to, żeby dziecko od urodzenia było w 100% wegańskie - kompletna głupota. Ale w tym momencie... sama widzisz, może nazywanie weganinem małego oseska mija się z celem?
Jeśli chodzi o doświadczenia wegan suplementujących swoją dietę B12... no właśnie... ja też tylko czytałam. Doświadczenia Tomka (i tu dziękuję mu za to, że się nimi z nami podzielił) wiele wnoszą. Jeśli chodzi o Jędrusia - nigdzie nie pisał, że próbował inaczej, więc nie wiem, czy ma porównanie. Z drugiej strony, można znaleźć całkiem sporo źródeł, wskazujących na to, że uzupełnianie wegańskiej diety o B12 nie jest konieczne. Może nie w naszym klimacie? Nie wiem, dlatego pytam i szukam, bo też nie mam ochoty eksperymentować na swoim zdrowiu.


OdpowiedzCytat
plompke
początkujący
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 12
05/04/2006 9:07 pm  

🙂 Hej! myślałam, że będziemy gadać o mleku- wit.b12 to inny temat.
Czytałam ostatio fajny artykuł o dyskusjach nad mlekiem. Jest po angielsku.
http://www.afpafitness.com/articles/MilkCal2.htm.
Pozdrawiam 😉


OdpowiedzCytat
Azzahar
forumowicz
Dołączył: 20 lat  temu
Posty: 40
05/04/2006 10:42 pm  

Hej, co ma ludzkie mleko do zwierzęcego? Co za bzdury z tym karmieniem dzieci, chyba ze rzeczona weganka sama siebie uważała za zwierzę, którego nie należy eksploatować...
Ja czystego mleka unikam jak mogę, bo mi szkodzi, ale za to jem w dużych ilościach kefir i jogurt, ze względu na problemu z trawieniem (samą kiszoną kapustą się żywić nie można...) Poza tym ostatnio dostałam hopla na herbatę z mlekiem skondensowanym, więc trochę odstąpiłam od diety:) Jestem wegetarianką z powodów jak najmniej altruistycznych i dlatego rozpatruję picie mleka tylko w kategoriach zdrowotnych i uważam, że tak jak większość pokarmów, musi być przyjmowane z umiarem i raz na jakiś czas, a nie codziennie do każdego dania. Mleko ma swoje wady i swoje zalety, ważne, żeby ustawić sobie dietę tak, żeby niczego nam nie brakowało i żeby nie jeść w kółko jednej rzeczy.


OdpowiedzCytat
Ireth
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 264
06/04/2006 1:49 am  

Rezygnacja z mleka matki na rzecz mleka sojowego jest jedna z wiekszych bzdur nawiedzonych wegan 😮 .
Natomiast Ty, Szymonie, mowisz nieprawde. Znam calkiem sporo dzieci od urodzenia wegetarianskich i sa one wzorem zdrowia, figury i nawykow zywieniowych. A z naszego podworka chocby rodzenstwo Ostaszewskich (z bardziej znanych).

Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 238
06/04/2006 3:50 am  

Czy ja dobrze słysze? Ktoś odmawia dziecku mleka z piersi? Przecież to największa krzywda jaką można dziecku wyrządzić! Karmienie piersią na całe życie daje człowiekowi siłę do życia i pancerz przeciwko chorobom! No ale poczekamy i zobaczymy jak im się uda ten wegański experyment.
Ireth - jeśli nie jadłbym w życiu mięsa i miałbym dziś wzrost i figurę jakie mam to jestem za (być jaroszem od poczęcia).
A czy wy w ogóle słyszeliście o tym, że odżywiać się należy zgodnie ze swoją grupą krwi? Sam doznałem szoku jak przeczytałem że mając grupę krwi B powinienem unikać dużo pospolitych warzyw, kasz i przypraw. Nie zalecane są mi nawet orzechy! Masa jogurtwo-orzechowa zastępująca mięso to moje główne pożywienie! Za to uspokoję was co do mleka. Otóż osoby z grupą B jako jedyne w pełni tolerują produkty mleczne, które np. dla grupy A są przeciwwskazane.


OdpowiedzCytat
Srebrna
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 569
06/04/2006 1:14 pm  

Szymon, widzę, że ty też głosisz nawiedzone teorie (przynajmniej według mnie). Zastanów się, ile mamy osób z grupą B. Naprawdę wierzysz w to, że wszyscy ludzie o takiej grupie krwi mają takie same organizmy, które tolerują jedne pokarmy, a innych nie? To tak samo, jakbyś wierzył w horoskopy. Wszystkie rybki to ciche i spokojne osoby 😀 . Pomyśl racjonalnie, żywienie pod grupę krwi również wygląda na bzdurę. A to, że zdarzają się fanatycy, którzy dzieci nie chcą karmić piersią, nie oznacza wcale, że wszyscy weganie zachowują się podobnie.


OdpowiedzCytat
Ireth
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 264
06/04/2006 11:13 pm  

Szymonie, o takiej diecie juz na tym forum byla mowa... Ja sama jestem B - i na mojej wegetarianskiej sie jakos trzymam ;).

Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 238
07/04/2006 3:33 am  

Ok srebrna, nie mówię, że wszyscy trawią tak samo i mogą jeść to samo. Każdy ma jakąś żołądkową słabość. Połowa ludzi w polsce ma problemy z trawieniem laktozy. Ale ci zdrowi mogą pić jeśli chcą. Zaś co do mych teorii Srebrna, to ja ich tu nie wymyślam, tylko przywołuję wiadomości z prac naukowych pewnych doktorów. Chciałem tu też obalić wszelkie dobre mity o soi, ale czuję, że z tym też uznalibyście mnie za nawiedzonego, tak jak wrogowie mleka są uznawani za heretyków przez jego zwolenników.
Nie wiem czy niektórzy z nas mogą o sobie mówić wegetarianin, bo jak pisze w słowniku współczesnego języka polskiego, wegetarianizm polega na spożywaniu pokarmu wyłącznie pochodzenia roślinnego. A my tu sie raczymy jogurcikami.
A może mi ktoś zdradzić czy cukier trzcinowy sprzedawany w marketach to naprawdę zdrowa żywność? Słyszałem, że ten brązowy cukier jest w rzeczywistości tym białym rafinowanym świństwem z malutką domieszką melasy (która jest zdrowa, ale o którą na zachodzie ciężko). Jeśli tak jest, to już chyba tego w życiu nie tknę.


OdpowiedzCytat
Srebrna
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 569
07/04/2006 11:43 pm  

Ależ ja nie twierdzę, że to teorie wyssane z palca. Po prostu, są dla mnie równie bzdurne, jak zachowanie ludzi, którzy dzieci nie chcą karmić piersią... Poza tym, zdaję sobie sprawę, że jeśli kto przechodzi na wegetarianizm z POBUDEK ETYCZNYCH nie powinien spożywać nabiału, jaj czy mleka. O tym była już mowa i ja osobiście doszłam do wniosku, że każdy powinien to rozważyć sam i podjąć właściwą decyzję. W moim wypadku, staram się stawiać kroczki w stronę weganizmu, mimo, że moja rodzicielka (nie jestem pełnoletnia) zapowiedziała już, że pozwoli na to wtedy, gdy minie conajmniej rok od mojego przejścia na wege (wrzesień). Definicją wegetarianizmu wiele więc tu nie wniosłeś, choć nie jest to atak z mojej strony. A co do soi... Chętnie posłucham, co masz na ten temat do powiedzenia. Nie zamykam się na cudze opinie, po prostu mam własne zdanie i śmiem twierdzić, że jedne teorie do mnie trafiają, inne nie.


OdpowiedzCytat
Strona 4 / 7 Wstecz Następny
  
Praca