Srebrna, rozumiem twoją matkę - chce żeby twój organizm zdążył się przez rok dostosować do pożywienia "mniejszego kalibru" czyli wegetariańskiego, a potem przejdziesz na jeszcze wyższy poziom, czyli weganizm.
Ja bym też chętnie jak ty był weganinem i tylko same owoce i warzywka pojadał, ale z uwagi na tryb życia jaki prowadzę (ćwiczenia siłowe i budowanie masy) raczej nie jest wskazane odrzucić jogurty. Żeby dostarczyć tyle białka co ma jogurt musiałbym zjeść ze dwa melony (mają dużo białka), ale są drogie.
Kiedyś na śniadanie zawsze jadłem wielką górę bananów:) Ze 4 kg. Serio. Doskonale czysty, sycący i łatwostrawny pokarm. No ale wtedy nie ja za to płaciłem. Nie każdego stać na bycie weganinem. Z drugiej strony jogurty są zalecane przez długowiecznych, bo one naprawdę przedłużają życie. Mają bardzo pozytywny wpływ, albo zsiadłe mleko. Ale przecież ty tylko chcesz żeby krówkom i jajkom było lżej, sory już zapomniałem z jakich tam względów chcesz byc weganką.

Czy takie bzdurne? Polemizowałabym... Zakładając, że dieta wegańska polega na wykluczeniu wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego, możnaby się zastanawiać, czy takiego małego berbecia, który sobie z lubością (na szczęście dla niego) ssie mleczko mamusi, można nazwać weganinem... Może to po prostu taki przejściowy (konieczny) etap w życiu weganina, co? 😉

Taa... Weganie nie mogą również uprawiać seksu oralnego, miec kontaktu z potem, całować się, a nawet połykać własnej śliny... :casstet: Ludzie, bez takich wniosków, proszę!
Weganizm = wyzwolenie zwierząt i tyle. Co ma do tego mleko matki?

szymon1980kat, polecam stronkę: www.veganbodybuilding.com .

P.S.(co do niektórych) Suplementacja B12 nie niesie ze sobą żadnego ryzyka.

[edytowane 7/4/2006 od voice_of_the_voiceless]

[edytowane 7/4/2006 od voice_of_the_voiceless]

Połowa ludzi w polsce ma problemy z trawieniem laktozy.

A dokładnie rzecz biorąc nie połowa, tylko 14%.

Co do grup krwi.... zainteresujcie się dietą wg kolorów. To dopiero jest coś 😀
Chociaż trzeba im przyznac, że niektóre pomysły mają trafione i np. idea dodawania odrobiny tłuszczu do gotowanego ryżu bardzo spodobała się mojemu żołądkowi (to dla osób z grupy żóltej, jakby co:D)

kazeina z mleka jest nieprzyswajalna i odkłada się w organizmie w postaci śluzów...
w dzisiejszych czasach, jesli idzie o nasza cyqwilizację tzw. zachodnią, ludzie spożywają ok 400-500, a niektórzy nawet o wiele więcej % białka niż jest przewidziana potrzeba na nie...i co sie dzieje z tym nadmiarem białka w organizmie? no stąd się biorą nowotwory i inne syfy...choroby cywilizacyjne...ludzie ejdzą dużo mięsa i dużo nabiału...za dużo...
kiedyś na wsi powiedzmy 70 lat temu wbrew pozorom nie piło się duzo mleka, a mięso od święta było...kluski na śniadanie robiło sie na wodzie, bo krowy nie były wydojone, a mleko sie sprzedawało...jajka jadło się gdy się stłukło...i ile prababcie żyją lat? po 90 spokojnie 🙂
zresztą jesli idzie o picie mleka, to nawet jak sie już to mleko piło, to ludzie mieli wtedy ciągłą prace fizyczną...a dziś w mieście? ruchu jest o 500% mniej...

Ok, więc z tym mlekiem jest tak, że świeże jest szkodliwe. Musi więc postać 5 dni w cieple, żeby bakterie wykonały tę robotę, którą nasz żołądek wykonuje z wielkim trudem. Chodzi o przetworzenie białek na bardziej przyswajalne. I wtedy zamiast mleka szkodliwego mamy mleko zdrowe i pożyteczne. No i nie tworzy chyba już tego śluzu no nie?
Co do ciebie zaś azzahar, to poniekąd masz rację. Dieta wg kolorów, czyli wg tego czym dana grupa ludzi odżywiała się przez pokolenia. Dla Polaków najzdrowsze będą te owoce, którymi odżywiali się od wieków ze swoich sadów i ogródków. Jabłka, śliwki, gruszki przyniosą nam więcej korzyści niż cytrusy czy banany. Niestety, bo te nasze są droższe od np. pomarańczy.

śluz nadal bedzie, bo on odkłada się przez niestrawialną kazeinę... 🙂

A ja zrobiłam dziś sobie mleko sojowe i jestem bardzo dumna z siebie bo to mój pieeeerwszy raz 🙂

Ja mam jakieś "uczulenie" na mleko, w każdym razie nie wolno mi go spożywac. Mleko sojowe za to jest bardzo dobre 🙂 Ale ma wade że kosztuje czasami nawet 7 zł z groszami 🙁

7 z groszami?? to tanio masz 😉 ja nie widzialem ponizej 8,20zł... (mowa o duzym)

tutaj jest temat o mleku sojowym i polecam w nim moje ulubione, dosyc tanie, mleko sojowe C: : [url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-376.html [/url]

Info czerpie ze źródła- rodzinka na wsi, wycieczki rowerowe po wioskach, okazyjne wizyty w takim czy innym gospodarstwie np. z tego względu że interesuja mnie konie a częśto ktoś ma i konie i krowy; do tego paru sąsiadów też jeszcze trzyma krowy. Nikt na wsi nie powie Ci takiej bzdury, że niezacielana jałówka może dawac mleko albo że byczki trzyma sie dla prestiżu i nie daje ich do rzeźni- dlatego mówię takim skorupiakom, niech pójdą i zobaczą. Można tez poczytac podręczniki dla rolników. Można też ruszyć głową!!! Przypomnieć sobie podstawowe info z biologii.

Pójdź na wieś i zobacz, czy cielaki sa trzymane z matkami- nie, nie są! I temu nikt, kto widział albo sam ma krowy, nie zaprzecza, natomiast niektórym sie wydaje, że to nic takiego, że tak ma być...Dlatego puchna wymiona- jak cialaka sie zabiera, to mleko w nich zostaje. I przychodzi ludzki złodziej, by "ulżyć biednej krówce w cierpieniu". Zapalenia wymion to jeszcze co innego, biora sie z tego że krowy produkuja za dużo mleka (taka selekcja przez ludzi), po drugie nie jest ono dojone regularnie przez ciele, po trzecie maja za mało ruchu, co powoduje problemy z krążeniem, puchnięcie i inne zaburzenia.

Krowa nie da mleka bez zacielenia, to oczywiste i bezdyskusyjne, pytaj rolników ile chcesz- każdy to powie. Niektórzy uważaja że problemu nie ma, bo po pierwszym zacieleniu (byczek- rzeźnia) krowa daje mleko nawet i dłużej niz 2 lata; co nie zmienia faktu że na wsi krowy zaciela sie co rok (aczkolwiek nie zwsze przeciez sie zacielą). I nie zmienia faktu, że czy zabijemy 1 ciele danej krowy, czy 10, to jest zabóstwo. A co ze starymi krowami? Spytaj rolnika, nie sądze żebys sie dowiedział że trzymaja je dla prestiżu. Nie, albo sama zdycha albo sie sprzedaje na rzeź, tyle.

Ta druga opinia to nie tyle opinia ludzi ze wsi, co ludzi lubiących przymykac oczy na pewne sprawy- mam mleko od wujka, on ma krówki czyste dobrze utrzymane, a co z cielętami mnie nie obchodzi. Co z oczu to z serca! To tylko "jakieś" cielaki, tylko "część" ich idzie na rzeź itp. Oczywistym faktom zaprzeczają głównie miejskie dzieci, które do tej pory wierzyły że mleczko jest z kartonika i chcą w to wierzyć dalej.

Chcesz znac prawdę- przejdź sie po wsi, powiedz że cie interesuje jak to jest, skąd sie bierze mleko, czy niezacielana jałówka może je dać, co robią z byczkami- wyśpiewaja Ci wszystko.

jeszcze jeden artykuł w temacie - zawszcze cieszy a takich popularnych gazetach:
http://www.faceci.com.pl/r_mleko.html

Witam po dluzszej nieobecnosci 🙂
Ja takze zasiegnelam porady w sprawie skad sie bierze mleko "u zrodla". I dowiedzialam sie, ze mlako daja, a przynajmniej dawaly :), krowy nie okraglo, nie daja go, gdy sa cielne a potem tez go nie daja, bo karmia cielaka. Z dzecinstwa pamietam , ze pijalam u kolezanki jeszcze cieple mleko(prosto od krowy), a takze- od innych gospodarzy z naszej wsi kupowalysmy je o kazdej porze roku. A te informacje mam od swojej mamy, ktora wychowala sie w wiejskim gospodarstwie.

Pozdrawiam 🙂

Tja, czyli wychodzi że nigdy go nie dają- to skąd to mleko o każdej porze?. Zacielane są przeciez niedługo po porodzie, czyli jesli w czasie ciąży by nie dawały mleka to nie maiałaby nawet dla swojego cielaka! Zasuszane są od któregos tam miesiąca cielności, więc nie pisz że cielne nie daja tylko- wysokocielne, przed porodem; a cielaka karmi sie mlekiem zdojonym od matki (częścią) albo serwatką, tyle. Bardzo rzadko trzyma sie cieleta przy matkach i to tylko do pewnego wieku, robią to ci którzy maja inne krowy więc akurat od danej moga sobie odpuścic mleko. Nie mowiąc juz że ida te cielako o ile sa byczkami do rzeźni, o tym mamusia nie wspomniała?

Ech, kotku, ty SŁYSZAŁAŚ o jednej krówce a ja zwyczjnie byłam i widziałam naście gospodarstw w różnych częściach kraju + czytam czasem art z portali rolniczych (poczytaj i ty, rolnicy nie owijaja w bawełnę), i smiesza mnie takie taksty, pisane po to żeby ludzie w spokoju mogli pic mleko i miec w głębokim poważaniu skąd się ono naprawde bierze. Może idź i sama sprawdź? Byłaś, widziałaś- nie, mamusia ci powiedziała. Mnie moja mówiła że mięso jest zdrowe a zwierzątka po to sie hoduje, twoja najwyraźniej pragnie cie uspokoić żebyś piła mleko. Ale to co mówi to jak widzisz nie do końca prawda.

"Tja, czyli wychodzi że nigdy go nie dają- to skąd to mleko o każdej porze?."
Wg mnie to z tekstu owieczki wynika właśnie przeciwieństwo tego co ty napisałaś...