Ten króciutki tekst napisałem już kilka miesięcy temu i mozna go było przeczytać na innych wegetariańskich forach, ale pomyslałem sobie, że dobrze będzie go wkleić też tutaj.
Jako że weganizm praktykuję już 15 lat i mam ciekawe doświadczenia z witaminą B12, pomyślałem sobie, że dobrze będzie podzielić się nimi z szerszym gronem wegetarian. To, jak sądzę, lepsze niż artykuł naukowy, który z natury rzeczy jest bezosobowy.
Wszystko zaczęło się w 1990 roku, kiedy to wkroczyłem dzielnie na wegańską ścieżkę. Oczywiście wtedy nie było internetu, czy innych źródeł informacji, także była to taka ryzykowna wyprawa w nieznane. Ale jako młody wówczas punk mało się tym przejmowałem. O witaminie B12 niewiele wiedziałem, ale byłem pewien że nie zamierzam zażywać żadnych tabletek ( to chyba taki wstręt z dzieciństwa, kiedy to zostałem nimi nafaszerowany porządnie). Mijały lata, pojawiły się książki i pisma ("Zmierzch świadomości łowcy" Marii Grodeckiej czy "Wegetariański Świat") i tak moja wiedza się powiększała, także o B12. Byłem przekonany, że nie ma możliwości jej niedoboru, bo wytwarzają ją mikroorganizmy bytujące w przewodzie pokarmowym człowieka.
Aż wreszcie przybyła jesień 1998 roku, nagle zaczęły się pewne dolegliwości: problemy z wstawaniem, drętwienie w klatce piersiowej i w lewej dłoni. Doszło do tego, że nie byłem w stanie pisać (jako leworęczny) a bylo to dla mnie ważne ze względu na wykłady na uczelni. Zaniepokojony tym faktem udałem sie do lekarza, który wysłał mnie na badanie krwi. Wyniki były mało ciekawe: czerwonych krwinek znacznie ponizej normy i duża ich objętość. Diagnoza: niedobór witamin z grupy b, możliwa anemia. Jako że już wówczas pojawił się na rynku Vegevit B12, postanowiłem wziąć jedno opakowanie. Wkrótce dolegliwości zniknęły i mogłem dalej pisać. Ponieważ byłem już zdrów postanowiłem nie brać dalej tabletek, moja niechęć do wszelkich pigułek okazała się silniejsza od głosu rozsądku. I tak sobie żyłem przez następne kilka lat. Aż do jesieni ubiegłego roku, kiedy to pojawiły się następujące dolegliwości: znów problemy z wstawaniem, drętwienie w klatce piersiowej, ale też tym razem w lewej nodze, a do tego wszystkiego ucisk na żołądku i brak tchu, przyspieszone bicie serca. Uznałem, że to nie przelewki i znowu zrobiłem badania krwi, z podobnymi co sześć lat wcześniej wynikami. Lekarz chcial mi zapisać zastrzyki z B12, ale ja się zdecydowałem na Vegevit, ustaliliśmy że zrobię powtórne badania za 3 miesiące. Tym razem posprawdzałem wszystko w sieci i ponad wszelką wątpliwość ustaliłem, że mam niedokrwistość magaloblastyczną (makrocytową). Zacząłem brać Vegevit codziennie, po jednej tabletce, po śniadaniu i pod język. W ciągu miesiąca dolegliwości zniknęły, a po dwóch następnych udałem się na badania krwi. I cóż się okazało? Wyniki idealne, wszystko w normie, a czerwonych krwinek - uwaga - przybyło mi aż o 5o%. Dziś rozsądek wreszcie zwycięża i biorę sobie 1 tabletkę Vegevitu co drugi dzień. Jestem zdrów i czuję się bardzo dobrze. Ot i cała historia.
Czas może jeszcze na pewne wnioski. Wciąż uważam, że w idealnych warunkach nie trzeba suplementować B12, ale to wtedy gdy mieszka się na wsi, uprawia własne nieskazone rośliny i, co najważniejsze, zjada często takie warzywka prosto z ziemi. Jak wiadomo mikroorganizmy wytwarzające B12 bytują w ziemi i na roślinach, ale chemia niszczy je, podobnie zresztą ich nadmierne oczyszczanie czy mycie. Dziś, mieszkając w mieście, trudno zapewnić sobie dowóż tej witaminy i dlatego należy ją suplementować. U mnie objawy niedoboru wystąpiły po ośmiu i, później, sześciu latach, ale przyjmuje się, że może to nastąpić w okresie od trzech do ośmiu lat. Przez ten czas zapasy witaminy B12 magazynowane są w wątrobie. Gdy się skończą zaczynają się problemy.
Oczywiście każdy organizm reaguje inaczej, ale jednak przestrzegałbym przed zaniedbywaniem spożywania B12 u wegan, choć wiem, że tacy eksperymetatorzy jak ja i tak zrobią swoje. Może jednak komuś przyda się ten tekst, szczególnie tym którzy dopiero zamierzają wkroczyć na wegańską ścieżkę lub są na jej początku.
[img]http://www.forumveg.webd.pl/userbar.jpg[/img] [img]http://tomveg.fm.interia.pl/cia2.png[/img]
witaj tomku!
fajnie, ze to napisales, to popularny temat jesli chodzi o weganizm - lykac B12 czy nie?, a chyba go jeszcze na naszym forum nie bylo (a jesli byl, to nie pamietam ;P ).
ja sporo o tym czytalam i uwazam, ze lepiej nie eksperymentowac ze swoim organizmem az tak - lepiej polknac ta tabletke codziennie rano niz ryzykowac powaznym uszczerbkiem na zrowiu. witamina B12 jest bardzo wazna jesli chodzi o uklad nerwowy, a to nie przelewki.
dobrze, ze Ty sie w pore ocknales, bo sa tez tacy co by powiedzieli "nie bede nic lykac i koniec". potem sie zaczynaja powazne choroby i stad sie bierze bardzo negatywna opinia lekarzy o vegan :/
pozdrawiam C:
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Ostatnio kupiłam sobie B12 Naturell, ale trochę się wystraszyłam, jak na opakowaniu przeczytałam, że zawiera 3000% dziennej dawki 😮 i nie należy go stosować jako uzupełnienie niezróżnicowanej( 😮 )diety, tylko dla sportowców. Na razie stosuję Salomonowe wyjście- dzielę tabletkę na 4 i jem nawet nie codziennie.
W wielu miejscach dyskutuje się na temat zawartości B12 w glonach, a mnie bardziej ciekawi ile jej jest (konkretne liczby) w kiszonkach- kapuście, ogórkach; a może wogóle w ogóle jej tam nie ma?
wiesz Maze, moze zacytuje tu fragment o B12 z innego vege-forum:
-rozumiem, ze zazywanie jednej tabletki [B12] dziennie nie grozi przedawkowaniem? czy moga byc jakies objawy ZA DUZEJ ilosci tej witaminy w organizmie czy moze jest to niemozliwe bo np. tak jak w przypadku witaminy C - jej nadmiar wydalany jest z moczem?
-1 tabletka vegevit B12 pokrywa dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę. Najlepszy sposób to przeciąć na pół tabletkę, jedną połówkę zjeść rano, drugą wieczorem, co zagwarantuje lepsze wchłanianie. I przed połknięciem trochę rozgryźć i potrzymać pod językiem (choć smak może być zbyt drożdżowy). Ale jak nie ma czasu, to po prostu 1 tabletka dziennie :]
Nadmiar jest wydalany z organizmu, nie ma żadnej możliwości przedawkowania. Mam muliwitaminę wegańską, w której składzie jest 833% normy tej witaminy. Na początku nie wiedziałem czemu, ale potem poczytałem o rakcjach B12 z innymi witaminami z grupy B oraz witaminą C. I jak się okazuje lepiej ją brać osobno i wtedy nie trzeba dużo.
moze jeszcze zacytuje fragment z linka, ktorego podalam w poprzedniej mojej wypowiedzi (polecam, Maze, jest tam tez wlasnie o wchlanialnosci B12):
Państwowe wytyczne co do zalecanych dziennych dawek B12 różnią się w każdym kraju. Amerykańskie zalecenia mówią o 2.4 mikrogramach dla dorosłych, dochodzących do 2.8 mikrogramów dla matek karmiących piersią. Niemieckie wytyczne mówią o 3 mikrogramach na dzień. Zalecane ilości są obliczane przy założeniu, iż absorpcja witaminy wynosi 50%. Aby sprostać amerykańskim czy niemieckim zaleceniom należy przyjąć taką dawkę B12, aby organizm wchłaniał przeciętnie 1.5 mikrograma dziennie. Dawka ta powinna wystarczyć, aby uniknąć u większości ludzi choćby najmniejszych oznak niedoboru B12
pozdrawiam.
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Dzięki, Euridice, te kobylaśne artykuły o B12 już czytałam (choc wymaga to sporo samozaparcia) i właśne o to mi chodzi, że na takie proste pyt. ile jej jest w kiszonkach- nie ma tam odpowiedzi. Tylko że czasem mniej czasem więcej, zależy od czystości przerobu (właśnie mniej higieniczny- więcej B12; więcej- ale ile? cyferki, cyferki, to ważne jest).
A ztym, że można coś brać i się nie przedawkuje- to jak z każdym lekiem, nadmiar nigdy nie jest dobry, więc po co. Poza tym, w różnych tabletkach jest różna ilość B12, więc skoro sami farmaceuci nie wiedzą ile potrzeba, to ja będę brała po swojemu.
mysle, ze tomek sie nie obrazi jesli ja rowniez Ci odpowiem ;P
wegetarianie nie musza suplementowac B12, bo jest ona w produktach pochodzenia zwierzecego (ktorych nie spozywaja weganie), takich jak np. jogurt - mniej więcej 200g jogurtu zawiera 1 mcg witaminy B12.
pozdrawiam C:
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
MEDeah:
Wybierając produkty wzbogacane w B12 lub suplementy, weganie pozyskują tą witaminę z dokładnie tego samego źródła, co każde zwierzę na tej planecie – z mikroorganizmów – nie powodując ani cierpienia żadnej czującej istoty, ani zniszczenia w środowisku naturalnym.
czyli tak jak powiedziala Maze.
C:
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Dodam i ja parę słów o moich doświadczeniach z B12.
Otóż od kiedy zostałam matką znacznie ograniczyłam spożywanie produktów mlecznych (skaza białkowa córki), a prawie rok temu zostałam weganką. Mniej więcej 10 miesięcy po urodzeniu Irmy zaczęłam odczuwać notoryczne zmęczenie i niemoc twórczą. Mogłam spać po 2-3 razy w ciągu dnia i budzić się zmęczona. Praca też mi nie szła. Myślałam, że to zwykłe macierzyńskie przemęczenie.
Aż w końcu 3 tygodnie temu kupiłam Vegevit B12. Postanowiłam brać rzadziej niż zalecają - jedną na dwa, trzy dni. Już po trzeciej tabletce zmęczenie całkowicie ustąpiło! W ten sam weekend (słynny - to wtedy, gdy braad założył marudnik i gonił mnie do pracy;) dzięki, braad) napisałam 31 stron pracy, w dwa dni, to był cud!
I teraz nadal jest świetnie. Jeśli śpię co najmniej 6 godzin w nocy, to za dnia praktycznie nie odczuwam zmęczenia. Tak więc, drodzy weganie, pamiętajcie o B12. Jeśli nie suplementujecie regularnie, to pamiętajcie o tym w razie podobnych jak moje problemów.
Dużo zdrówka Wam wszystkim życzę!
podskoczyć i nie trafić w ziemię
ja jeszcze nigdy w zyciu nie bralam zadnych witamin w tabletkach, a czuje sie swietnie i jezeli moge na cos narzekac to na nadmiar energii,
ale mieszkalam przez pierwsze 20 lat mojego zycia w malym miasteczku, prawie wsi w wielkopolsce z baaardzo duzym ogrodem warzywnym i sadem wiec moze nagromadzilam zapas b12 ..a chrupalam z bratem wszystko co mozna bylo zjesc na surowo i niekoniecznie dokladnie umyte....
jestem ciekawa czy mozna sobie "zgromadzic" zapas tej witaminy, bo nigdy mnie to nie interesowalo
a narazie pracuje energicznie nad stworzeniem nowego ogrodu ekologicznego, 🙂
http://www.u2-site.com/ http://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja