Witam jest to mój pierwszy post na tym forum i pragnę zapytać o to czy jeżeli na pizzy jest mięso ja zdejmę to mięso to czy pizze mogę zjeść będąc wegetarianinem?
Teraz nawet nie tykam pizzy która miała kontakt z mięsem ponieważ uważam że to mięso nadało jej smak czyli jest z nim jakoś powiązana. Więc czy można zjeść taką pizze czy też inną potrawę czy też nie?
racja , to zależy od ciebie,ale grunt żeby z powodu Ciebie żadne zwierze nie musiało zginać.
Ale tak jak mówi lily z biegiem czasu dojdziesz do wegetarianizmu "pełną gębą" hehe
tzn pełną gębą warzywek ma sie rozumieć 😛
Bo takie jedzonko mieszane, wybierane to raczej wstęp do prawdziwego wegetarianizmu 🙂
pozdrawiam i ciesze sie ze chcesz do nas dołączyć 🙂
Każde choćby malutkie wyrzeczenie sie mięsa to o jedno życie więcej
a czasem lepiej dojść do czegoś małymi kroczkami a na stale niż później wrócić do złych nawyków. 🙂
omnia vincit amor!!
echhh pamiętam jak (wieki temu) wyciągałam mięso z zup lub sosów i resztę zjadałam 😀 jakie to było głupiutkie 😀 ale rzeczywiście to chyba taki wstęp do bycia wege?
nie pamiętam już jak długo ja to praktykowałam?
gdyby zwierze zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch.
Kiedyś ciocia podała kluski śląskie polane skwarkami. Zapytała dlaczego nie jem. Odpowiedziałam, że nie jem mięsa. "To strząśnij sobie skwarki" - usłyszałam.
Dla mnie usuwanie mięsa z jedzonego pokarmu nie istnieje i nigdy nie istniało. Albo jestem wege, albo nie.
Moonek, możesz jeść co się podoba. Ja bym nie powiedziała, że ktoś kto zdejmuje mięso z pizzy i następnie ją zjada jest wege. Ale oczywiście to twoja sprawa.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Co do pizzy, to że tak powiem ta szynka puściła już "soki", więc mnie to nie zachęca do zjedzenia jej. Kiedyś wróciłam do mieszkania głodna, a współlokator przyniósł pizzę i powiedział, że już nie może i jak jej nie chce, to ją wyrzuci i akurat tam był jeden kawałek z plasterkiem szynki i szkoda mi było dobrego jedzenia, więc ten kawałek odkroiłam. Reszta pizzy raczej była dobra. 😉 Nikt Ci tutaj nie powie, że coś jest dozwolone, czy zabronione, sam decyduj. W końcu jak zdejmiesz tę szynkę i zjesz pizzę, to tyle tylko się stanie, że możesz czuć posmak tej szynki, może gdy przyjdzie etap obrzydzenia mięsem zmienisz podejście. Powodzenia. 😉
Aha i wg. mnie zupa, w której gotowało się mięso, czy kości już nie jest wegetariańska, nawet jeśli wyciągniesz to mięso. A kawałek szynki nie zmieni smaku całej pizzy.
[edytowane 23/8/2010 przez Nela89]
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Aha i wg. mnie zupa, w której gotowało się mięso, czy kości już nie jest wegetariańska, nawet jeśli wyciągniesz to mięso. A kawałek szynki nie zmieni smaku całej pizzy.
To chyba oczywiste, że zupa gotowana na gnatach czy na mięsie nie należy do dań wegetariańskich. A co do zdejmowania szynki z pizzy to ja miałem kiedyś, podobnie jak jazz, fazę na jedzenie np. kanapek po usunięciu z nich mięsa. 😛 Teraz oczywiście nie wyobrażam sobie czegoś takiego. 🙂
''Bogowie są dziwni. Im bardziej ich czcisz, tym więcej złych duchów zsyłają ci nazajutrz by tańczyły ci w głowie...''
Ech, co za zabawne forum. 😉
A czy jeśli popatrzę jak mięso puszcza soki na pizzę albo o tym przeczytam, to będę mogła nazwać siebie wege, czy już nie?
A co jeśli przypadkiem dotknę mięsa? Czy będę po umyciu rąk mogła oblizywać palce i nazywać siebie wege?
Co innego jeść zupę na mięsie, ale takie drobiazgowe pytania podchodzą IMO pod jakąś nową klasę zaburzeń pokrewnych ortoreksji. Może to będzie mój materiał na pracę empiryczną z emocji i motywacji. ;>
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja