Ja mam podobnie. Chociaż już kilka lat temu skończyłam 18 lat, ale tak się składa, że z rodzicami mieszkam. Dążenie do weganizmu skrzętnie jak na razie ukrywam, chociaż może niepotrzebnie, bo jakoś nic nie mówią na mleko sojowe będące stałym produktem w kuchni, ale wolę nie ryzykować. Sama sobie przyrządzam jedzenie, więc nikt na siłe mi nie wpycha do surówki majonezu bądź śmietany 🙂 Ale fakt, sama o swoje zdrowie troszkę się boję, mimo, że dużo czytam na temat weganizmu, to najbardziej jakoś obawiam się o niedobór wapnia w organizmie.
Otrzymałam kiedyś obietnicę, że od września (gdy minie pełen rok mojego wegetarianizmu) mogę przejść na weganizm. Były już jakieś głosy, że może lepiej nie, ale na razie temat odstawiłam, może rodzicielka dojrzeje do tej decyzji razem ze mną. Na razie nie piję mleka jako takiego, ale produkty mleczne od czasu do czasu, niestety, zjadam. Jajek właściwie wcale, jak piekę ciasto, to wegańskie. A na produkty z jajkami znalazłam dla rodzicielki usprawidliwienie: z chowu klatkowego jeśc nie będę 🙂 . Sami wiecie, że czasem trudno te zerówki czy jedynki dostać. Tak więc, wybrnęłam przynajmniej od jajek na razie.
Ja zawsze uważałam, że kiedyś w końcu zostanę weganką - już wtedy, kiedy nawet wegetarianizmu sobie nie wyobrażałam - i nadal w to wierzę, aczkolwiek mam zamiar dac sobie na to dużo czasu. Nie można zmieniać diety tak sobie, zwłaszcza na tak radykalną, trzeba wypróbowac smaki, dowiedziec się zawczasu o wartości odżywczej, sprawdzić, czy jest się w stanie codziennie jeśc warzywa (ja nie jestem). Nie ma nic gorszego niż jedzenie czegoś tylko dlatego, że to zdrowe.
ZA to ze wstydem się przyznam, że kiedyś byłam bardziej wegetarianką niż teraz: nie jadłam jajek (z nielicznymi wyjątkami jako składnik ciast), żadnego mleka, ser kupowałam raz w miesiącu... jakiś pól roku temu wszystko wzieło odwrót, ale uznałam, że to chwilowe, albo moze brakuje mi jakichś składników, i czekam, aż samo przejdzie.
...głownie opieram sie na wiejskiej starej kuchni kluchowo mączno kaszowo kartoflanej...polecam 🙂
Quueeen i jak się trzymasz na takim trybie odzywiania? ja też jestem zwolenniczką wszelakich klusek domowej roboty, kasz i ziemniaków, tylko, że muszę na to uważać bo jeśli jem je zbyt często mam problemy z trawieniem, metabolizm zwalnia i czuję sie jak ociężały bączek:/ też planuję przejść na weganizm tylko muszę wzbogacić swój zasób przepisów, bo jesli zacznę się opychać samymi kaszami i kluchami to nie wróży to nic dobrego dla mojego żołądka. Ale jestem dobrej myśli bo nadchodzi lato, widziałam, że rzodkiewki już puściły listki..:)
z dokładnością atomowej sekundy globalnej, wyruszyliśmy ratować świat, podejmując się niewykonalnej sprawy
ja niestety nie moge byc weganinem bo rodzice sie wkurzaja na to, ale staram sie jak najbardziej ograniczac produkty odzwierzece ;] mleko ostatnio pilem nie pamietam nawet kiedy jajka jem tylko jesli zrobi je mama, z wlasnej checi nie jem ich, niestety czesto mama robi mi kanapki z serem i musze go jesc wtedy, nie kupuje sobie slodyczy prawie zadnych, jogurtow itp. szkoda tylko ze musze sie z tym kryc przed starszymi... ;(
je vise ma devise cherche la terre promise, ton tv en colour mais vie est grise
normalnie mialam wlasnie zalozyc taki sam topic al jakos weszlam w ten dzial...i to uchronilo mnie przed bledem 🙂
chociaz nie przyszloby mi do glowy ze o tym tutaj moze byc 😀
no wlasnie,
tez mysle o przjesciu na weganizm ale to jak zmienie studia i sie wyniose z domu...
🙂
tylko najpierw musze sie troche podksztalcic, zeby jakos z glowoa to zrobic 😀
ale mialam podobnie, jak tylko cos o wegnizmie wspomnialam moja mam mnie wysmiala.
cosz, czyzby jeszcze nie wiedziala ze ma uparta corke? 😉
VEGE - REGGAE POWER 4 EVER 🙂
Od jakis 2 tygodni jestem wegetarianka 🙂 ale juz powoli zaczynam ograniczac mleko itp. chyba nigdy nie bede taka 100% weganka chociaz ostatnio na forum natknełam sie na czyjas wypowiedzi gdzie ktoś nabiał nazwał wydzielinami zwierzat :casstet: troche mi to obrzydziło mleko...i od jakigos czasu w ogle go nie pijam...ale chyba nigdy nie zrezygnuje z drożdżówek i (mmmniam ) pierożków z serem 🙂 chyba sie od nich uzależniłam ...
Ja z kolei nie bede owijał w bawelne ze zamierzam kiedys byc weganem , na dzien dzisiejszy nie wchodzi to wogle w rachube , za duzo produktow musialbym usunac z mojego jadlospisu a szczerze moiwac mimo ze to juz prawie mija rok mojego bycia wegetarianinem to ciagle sie borykam z moim jadlospisem "co by tu zjesc zeby sobie urozmaicic" wiec narazie jest za wczesnie zeby wogle nawet myslec o byciu weganem a zwlaszcza ze sie jeszce nie "pozbieralem" po odżuceniu żelatyny a tym samym pysznego serniczka z galaretka na zimno mojej mamy 😛 . Ale co nie zmienia faktu ze podziwam ludzi ktorzy mimo wszytko potrafili zrezygnowac z tylu "dodatkowych" produktow i zostac weganem/anka 🙂 pozdrawiam wszytkich 3majcie sie 🙂
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
Kawka, poczytaj sobie troche, np. tutaj:
o mleku:
[url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-509.html [/url]
o owcach (welnie):
[url] http://www.savethesheep.com/[/url]
[url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-156.html [/url]
o miodzie:
[url] http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-746.html [/url]
o jajkach i nabiale:
[url] http://www.goveg.com/whatsWrong.asp [/url]
weganizm jest po to, aby czlowiek nie byl zalezny od zwierzat, aby ich w ZADEN sposob nie wykorzystywal (mleko, jajka - to tez wykorzystywanie), wyraza w ten sposob swoj szacunek do nich jako do rownych sobie istot.
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja