Ja od jakiegoś czasu piekę chleb na zakwasie i nie jest to trudne. Kiedyś robiłam metodą 3-stopniową, ale teraz mieszam wszystko i odstawiam na parę godzin w ciepłe miejsce. Chlebek wychodzi pycha 🙂 Na drożdżach też czasem robię, ale mniej mi smakuje i jakoś mniej mi wychodzą te drożdżowe.. A może ma ktoś sprawdzony przepis na bułki na zakwasie? Bo ciasto na chleb jest kleiste, więc ciężko byłoby z takiego buły stworzyć.. 😛
[b]sunflower [/b] , chyba sekret tkwi w ziemniakach 😉
Może spróbuj tak:
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
ja zabrałam się sama za pieczenie chleba żytnio- orkiszowego na zakwasie 🙂
jest rewelacyjny a porady znalazłam tu :
http://www.chleb.info.pl/
http://www.u2-site.com/ http://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html
http://puszka.pl/przepis/3491-chleb-najprostszy_przepis-bez_wyrabiania_.html
To jest przepis na bardzo dobry chleb bez zakwasu - ja go wzbogacam o pestki dyni, słonecznika, otręby owsiane i siemię lniane.
Od czasu kiedy odkryłam ten przepis już nie kupuję chleba w sklepie, tylko piekę sama bo szybko się robi i ciężko zepsuć 😉
[edytowane 31/10/2011 od Blueberry]
Trawożerca
Dlatego nie jadam pieczywa jeśli nie mogę sprawdzić składu. W sumie to i tak jem je strasznie rzadko, bo to do niczego człowiekowi nie jest potrzebne. Zamiast chleba do past warzywnych używam kalarepy, czarnej rzepy, białej rzodkwi - wiem, to nie to samo 😉
A że dżem malinowy trudno jeść z kalarepą, czasem skuszę się na wypieki firmy Polkorn, bo nie zalatują chemią z kilometra i są całkiem smaczne. Bułki piekę sama z tego przepisu: [url] http://ciekawesniadanie.blogspot.com/2010/02/buki-curry.html [/url] Oczywiście curry nie jest obowiązkowe. I mąki używam tylko razowej.
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
Chyba zbytnio uprościłam... Wiadomo, że dobre, pełnoziarniste pieczywo zjadane w rozsądnych ilościach nie jest szkodliwe, a wręcz korzystne. Chodziło mi raczej o to, że jeśli ktoś nie będzie jadł pieczywa, nic złego się nie stanie, nie jest to coś, co koniecznie musi znaleźć się w diecie. Ja wolę zboża w innej postaci, mniej przetworzonej. Mój organizm na pieczywo reaguje głodem i uczuciem ciężkości na żołądku nawet, jeśli zjem go mało, więc nie jem go zbyt często. Traktuję je raczej jak "coś słodkiego". Nie jestem jednak zagorzałym wrogiem, o ile to nie jest sztuczny nadmuchany chleb tostowy z białej mąki pszennej 😉
A tak przy okazji mądrości wedyjskiej - trochę tego można liznąć w książce pt.:"Kuchnia Kryszny", którą bardzo polecam ([url] http://www.wegetarianie.pl/Reviews-index-req-showcontent-id-25.html [/url] ). Praktycznie wszystko można zrobić po wegańsku a dania są naprawdę wyśmienite. To niezwykła podróż!
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja