...ja na śniadanko jem musli handmade czyli : prazone płatki owsiane, pokrojone morele, migdały, rodzynki, sezam, słonecznik, pestki dyni...codziennie tak ejm od pół roku...znakomite sniadanko...
co do serków...żadnych almette, wiejskich serków nie jem, gdyz nie jestem lakto..po porstu jestem zdala od wszystkiego co mleczne...
p.s. uwazajcie na pomidory i sałate w maju...gdyz to zatrute szklarniowe z reguły nowalijki...sałate i pomidory polecam pod koniec czerwca począwszy...
🙂
Jedyne czemu jestem tu przeciwny to jedzeniu jakichs serów z żelatyną albo podpuszczką cielęcą. Resztę uznaję, bo mleku nie jestem przeciwny. Ale sam nie jadam serów, bo to trucizna. Jogurt czasem mi sie zdarzy tak samo jak kefir, ale to naprawde wyjątek i oczywiscie muszą byc calkoiem naturalne. A mleka to nie tknę do konca zycia...
Ja jem biały ser biały na śniadanko (mam to szczęście że swojski...)> Jak dobrze mieć dziadków na wsi 😎 Mleka ze sklepu nie tkne bo jest obrzydliwe 😮
A wracjąc do tematu dziadków i oddalając sie od tematu tego tematu 😀 To szlag mnie trafił i juz myślałam ze nie będe jeść nic z przetworów mlecznych (nawet od krowy dziadków) a powod znajduje sie t temacie Poznajmy sie...
Ale uznałam ze mimo wszystko krówki mają sie tam dobrze, dopuki sie nie zaetsrzeją 🙁
___________________________________
Ale po co ja to pisze.... 🙁
Ja jem na śniadanie kefir z płatkami cynamonowymi - z różnych powodów miewam czasami kłopoty trawienne, a kefir jest w takich wypadkach niezawodny, więc jem profilaktycznie.
Lubię też, ale to latem, zrobić sobie na śniadanie koktail z owocami, kefirem i płatkami (przepis podałam w przepisach), albo sałatkę owocową z dodatkiem orzechów i płatków...
Natomiast już nigdy przenigdy nie bede pić na śniadanie kawy, bo to morderstwo. Zwłaszcza na pusty żołądek.
Ja na śniadanie jem musli z mlekiem
kanapek do pracy nie robię, wezmę sobie np. puszkę groszku zielonego, wafle ryżowe, ostatnio rzodkiewki i sałatę (z własnej hodowli 🙂
sery i różnego rodzaju serki jem bardzo rzadko, bo są niezdrowe, no i oczywiście w grę wchodzą tylko te z podpuszką mikrobiologiczną
jedyny wyjątek robię dla białego sera, który uwielbiam
jogurty i kefiry też pijam i to nawet dość często
Ja nie pijam nie jadam żadnych jogórtów, serków, kefirów itp. Bardzo długo już nie jadam bo kiedyś jak czytałem składy i dziwiło mnie, że na jednym jogurcie bądz serku było napisane, że z żelatyną a na tym samym produkcie tylko, że z innego sklepu (typu biedronka) czegoś takiego nie było... Więc dla pewności nie spożywam takowych rzeczy 🙂
Z wiadomych wzgledow jak cos jest w lodowce (i nie swieci albo nie biega po niej... no co? starym kawalerem jestem :D) to sie nadaje do jedzenia.
Ale z serow to jem tylko miejscowe, zolte i rownie miejscowy twarog. serkow typu fromage nie cierpie, zreszta wogole nie lubie gotowych smarowidel. Wole samemy przyzadzic. 10 razy zdrowsze i 100 razy smaczniejsze. A ze przepisow mam w bord i to stosunkowo tanich... mam uzywanie.
"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego
a może ktoś z was zna jakiś nieskomplikowany i ciekawy przepis na coś czym można rano szybko posmarować chlebek, ale ważne aby serek/pasztet/pasta szybko się nie psuło, w domu jestem sama wege więc jesli zrobię coś takiego to zazwyczaj tylko ja po to sięgam i niestety często nie zdąrzę zjeść, psuje się i muszę wyrzucić :casstet: , skłaniam się ku rezygnacji z jajek i mleka i przyznam się, że własnie zastąpienie serków (które swoją droga lubię) stwarza mi najwięcej problemów. Pozdrawiam!!!
z dokładnością atomowej sekundy globalnej, wyruszyliśmy ratować świat, podejmując się niewykonalnej sprawy
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja