Od dłuższego czasu szukam jajek 🙂
Ale nie takich sklepowych, tylko takich, które na pewno są ze wsi.
Może ktoś wie, gdzie takie można kupić w Poznaniu? Może ktoś ma dostęp do takowych? Sanepidy i tego typu faszystowskie organizacje mało mnie obchodzą, więc może być "na lewo" 😀
Pytam, ponieważ nawet jaja 1 czy 0 absolutnie mnie nie satysfakcjonują, a to dlatego, że w smaku i pod względem składników odżywczych niewiele różnią się od 3. Żółtko pomarańczowe, często zalatują rybą (widać, nawet te "eko" są karmione mączką rybną).
Jajka jem niemalże wyłącznie na miękko, jak uzupełnienie B12 i kilku innych niezbędnych witamin i mikroelementów. Wcześniej miałam dostęp do normalnych jajek, bo wychowywałam się w niewielkiej miejscowości, gdzie do tej pory mieszkają moi rodzice. Z Poznania to jednak za daleko, żeby jeździć tam częściej niż raz na parę miesięcy.
Nie chcę w ogóle kupować jaj z hodowli przemysłowych, bo naprawdę, nie idzie tego jeść.
Jajka we wszelkich kotletach, ciastach itp zastępuję czym innym.
Na targu póki co były już tylko takie w wytłaczankach, ale będę szukać dzielnie. Pytałam, bo czasem ludzie umawiają się z mieszkającymi na obrzeżach miasta na kupienie "swojskich" warzyw, owoców czy produktów zwierzęcych właśnie. Myślałam, że może jest tutaj ktoś taki.
Trudno, szukam dalej, pewnie kiedyś znajdę, póki co z domu na zapas będę wozić 😛
Na targu póki co były już tylko takie w wytłaczankach
ale to mogą być swojskie jajka od grzebiących i po podwórku chadzajacych kur osoby sprzedającej, po prostu w wytłaczankach wystawione - zapytaj.
Swoją drogą - ja prawdziwych wiejskich jajek zasmakowałam dopiero w tym roku- faktycznie, różnica mega.
Białowieska się Puszcza.
Odnawiam temat by napisać, że udało mi się znaleźć (chyba) jaja, które są ok.
Mój facet idąc z pracy poszedł inną drogą i natknął się na pana handlującego na ulicy jajami 😀 Pan mówił, że jaja wsiowe, 75 gr sztuka. Po przyniesieniu do domu i wstępnych oględzinach (jaja różnej wielkości, skorupki "z niedoskonałościami", nie widać śladów szorowania pieczątek) ugotowałam je na miękko i miło mnie zaskoczyły - nie śmierdzą, żółtko jasnego koloru, smak zbliżony do tego, który znam.
Pan siedzi chyba na ulicy Słowackiego.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja