Rubio, potwierdzam: jest w czym wybierać (ja sobie akurat zamówiłam zapiekankę brokułową i napój imbirowy- pycha 😛 ). Było też duużo innych (z serem białym i szpinakiem, łazanki, tarta z porem i czymś tam jeszcze- nie pamiętam już 😛 ).
Także przyłączam się do grona zwolenników 😀
Ja wczoraj miałam okazję odwiedzić Green Waya łódzkiego (tego w Manufakturze). Zamówiłam samosy, ale niestety okazało się, że podają potrawy tylko te wypisane na tablicy (w sumie było po 19, to może im się posiłki do odgrzewania kończyły xP), więc zmieniłam zamówienie na kotlety soczewicowe. Myślałam, że dostanę ze dwa małe kotleciki, trochę kaszy i może jakąś surówkę, ale to co dostałam (po jakiś 3min, co mnie troszkę zasmuciło, bo oznaczało, że potrawy nie są gotowane na świeżo, więc trochę się spełnia definicja fast foodu dla wegetarian ;)) przerosło znacznie moje oczekiwania. 😀 Ogroooomniasty talerz, 'kupa' kaszy z sosem grzybowym i dwa duże kotlety. A do tego duża porcja ostrej kapusty i słodkiej marchewki 😛 Szczerze mówiąc, myślałam że nie zjem, mimo mojego wielkiego głodu. Ale jednak wsunęłam (: I muszę przyznać, że byłam najedzona przez następne 5h! :O
No i w sumując to wszystko, wyszłam z baru zadowolona 😀
[img]http://img190.imageshack.us/img190/7118/thebeatlesbanwa4.jpg[/img]
Czy komuś z was (zwłaszcza z Łodzi) zdarzyło się w Greenwayu znaleźć włos w daniu?
Mi niestety ok. 3 razy, co mnie przeraża i odrzuca i coraz rzadziej tam zaglądam O.o Powinni im chyba kazać nosić siatki na włosy czy coś 😛
[img]http://img190.imageshack.us/img190/7118/thebeatlesbanwa4.jpg[/img]
Czy komuś z was (zwłaszcza z Łodzi) zdarzyło się w Greenwayu znaleźć włos w daniu?
Mi niestety ok. 3 razy
Już nie pamiętam , kiedy tam jadłam, czasami wpadam tam na herbatę i soczek. Nigdy nie miałam "przygody" z włosem, ale prawdopodobnie gdyby taki pojawił się w moim talerzu to moja noga już więcej by tam nie postała - wyjątkowo mnie to obrzydza. Za to nagminnie zdarzały się niedomyte naczynia i sztućce....Lepiej tam nie bywać, jeśli nie ma takiej konieczności.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
No właśnie niestety konieczność zaszła, bo jeszcze mnóstwo godzin musiałam spędzić w mieście, a miałam mocno ograniczony budżet, a i chciałam zjeść coś na ciepło.. (mieszkam na wsi)
Hmm, mnie z kolei nie spotkał ów wątpliwy zaszczyt otrzymania niedomytych naczyń i sztućców... 😛
Ale na pewno wolę już kupić bułkę i butelkę wody w supermarkecie niż jeść z takimi 'dodatkami'. 😛
[img]http://img190.imageshack.us/img190/7118/thebeatlesbanwa4.jpg[/img]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja