Witajcie!
Badam ostatnio temat jedzenia grzybów na surowo. Czy jadacie?
od lutego jestem na witariańskiej diecie i byłam ciekawa, czy skoro grzyb jest jadalny, to czemu by nie zjeść go tak jak natura dała. Zrobiłam badania... umieściłam je na tej stronie
http://witarianizmpolski.blogspot.com/2016/10/grzyby-na-witarianskim-stole.html
kochani! nic mi nie było po surowych jadalnych grzybach
nie bolał mnie brzuch, nie było mi ciężko, nie miałam rewolucji- po prostu żadnych zmian oprócz tego, że bardzo są sycące
co o tym sądzicie? czy mit komunistyczny o tym, że grzyby są bezwartościowe to teraz podobny mit o ciężkostrawności surowych grzybów?
Grzyby są zbudowane z chityny, tak jak rośliny z celulozy. I tak samo jak surowa marchewka jest ciężej strawna, od gotowanej, tak samo jest pewnie z grzybami. Jak ktoś jest przyzwyczajony do surowizny to po takich grzybach nic mu nie będzie, a jak ktoś żyje tylko na gotowanym to może ciężej to znosić. Tę samą chitynę, która jest obecna w grzybach wykorzystują np. skorupiaki do budowy swoich pancerzy..
dobry komentarz aniss
wyjaśniłaś kwestię
chodzi tylko o to, że w mediach jest tzw. epidemia strachu na wszystko i bogu ducha winne grzyby też obrywają od lat
zastanawiam się dlaczego? jak na prawdziwego teoretyka konspiracji przystało
grzyby są zdrowe w stanie dzikim (leśnym) zawierają o wiele więcej mikro i makro elementów od warzyw z ryneczków a co dopiero od warzyw z marketów (które już nic tam nie mają, przez wielokrotne mycie, naworzenie i brak miłości w trakcie chodowli)
dzikie zioła to też silne specyfiki w bogactwo witamin i minerałów
Ja tam już dawno przestałam się przejmować medialną "epidemią strachu". Ale z grzybami też trzeba uważać, bo jak wiadomo - nie wszystkie są jadalne 😉 Nie popieram też dawania grzybów małym dzieciom. To prawda, że wszystko co dziko zerwane = zdrowsze, ale na dziko zerwanym nikt nie zarobi. I fakt ten budzi prawdziwą epidemię strachu, wśród tych, co zarobić chcą.
[edytowane 19/11/2016 od aniss]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja