Jak wiadomo przemysł mięsny prowadzony jest na masową skale. Maksymalizacja zysków doprowaziła do tego, że nie opłaca się chodować kilku ryb w jednym stawie ani kilku krów na pastwiskach.. ba nawet zlkiwidowano pastwiska pod wybudowanie ogromnych zakładów w których stłoczonych jest kilkaset zwierząt..Nawet jeśli te zwierzęta żyły godnie to i tak zostaną zamordowane!!! Morderstwo jest morderstwem, nie ma humanitarnego zabijania!!!
No tak, tylko jak wytłumaczyć rybie leżącej bez wody konającej pomału, której wydziera się haczyk, albo ściśniętym nie mającym nawet wystarczająco tlenu i miejsca aby się poruszyć, lub tym stłoczonym w sieci albo uderzanym wielokrotnie żeby je ogłuszyć, że jej cierpienie liczy się mniej bo nie jest ssakiem?
wlasnie, np. wigilijne karpie - nie moge na to patrzec kiedy w duzych sklepach sa w takiej wannie czy basenie, upchane tak, ze az niektore wystaja ponad wode ;/, inne sa okaleczone przy transporcie, ale nikogo to nie obchodzi i one gdzies tam w kacie sa przycisniete do scianek, bez pletw, ablo z naderwanymi, inne lapczywie otwieraja pyszczki, dusza sie, bo w wodzie nie ma odsc tlenu, albo bo woda ich nie przykrywa - przeciez to tak jak by czlowieka wsadzic do pomieszczenia gdzie tez byloyby za malo powietrza - kto chcialby powoli umierac duszac sie?! a ludzie pochodza i wybieraja - o, ten ladny, tego wezmiemy... karp mruga oczami, rzuca sie, a facet go wyjmuje i NA ICH OCZACH!! odrabuje mu glowe albo oglusza i pakuje do siatki ;(
i "teraz bedzie pyszny karpik na wigile" :/ paranoja! czy ludzie nie widza w tym morderstwa? zabicia zywej istoty, ktora czuje, oddycha, rusza sie? niby Chrystus sie rodzi, wielkie swieto i z tego powodu umierac maja inni, tak?
dla mnie to, ze ryba nie jest ssakiem to zadne wytlumaczenie - i to zyje i to zyje, a kwestia tego kto jest bardziej rozwiniety nie ma znaczenia, odebranie komus zycia zawsze nim pozostanie i nie mozna klasyikowac, ze jedna smierc jest gorsza niz inna.
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Cóz, dla mnie więcej czuje krowa niz ryba i więcej ryba niz mucha, tyle.
Oczywiście ryb nie jem. Natomiast uważam że jeśli nie chce sie cierpienia zwierząt, to np. nie mozne pic mleka- bo jego produkcja jest nierozerwalnie zwiazana z całym systemem wykorzystania krów. Uważam że krowy na to sobie nie zasłużyły= nie jem ich mięsa, nie pije mleka, nie uzywam skór, żelatyny itp. Sprzeciwiam się traktowaniu świń= odrzucam też nie tylko ich mięso, ale i skórę czy szczecinę.
Oczywiście to nie znaczy że jestem za połowami i nie mówie że ryba NIC nie czuje. Natomiast uważam za wrażliwszą, osobe która odrzuca wszystko co pochodzi z krowy a je ryby, niz taką, co nie je mięsa a zapija sie mlekiem.
Co byscie o tym nie myśleli, Wy także wartościujecie życie zwierząt. Pytanie do Was- czyje życie wybierzecie: schorowanego psa/kota, czy tasiemca powodującego jego chorobę? Czyż te zwierzęta nie są równe? W naturze pies albo by przeżył, albo zdechł, prawda? Więc odrobaczycie go, czy nie?
Dla mnie, ryba czy pies znaczy więcej niz tasiemiec, na ten przykład.
porownujesz to na zasadzie krowa ryba, ryba tasiemiec. ale to nie tak, bo ryba jest samodzielnym organizmem i nikomu jako taka nie zagraza, nie bytuje na innych organizmach jako pasozyt, nie zagraza zdrowiu twoujemu ani twojego psa lub kota.
ja rowniez nie jem ryb ani nie pije mleka, ale predzej wypilabym mleko niz zjadla rybe. juz nigdy nie zjem czegos co zylo. a mleko, jako morlanie niepoprawne, zostalo wykluczone z mojej diety, ale (pomijajac aspekt cielat) nigdy nie zylo tak jak ryba chociazby i latwiej byloby mi je wypic niz zuc cialo niewinnej, zabitej ryby.
coz, wlasciwie jest to decyzja kazdego z nas, z czego chcemy zrezygnowac i z jakich powodow. jak widac - niby wege ale jednak wszyscy sie roznimy i mamy inne poglady na to czego "spozycie" byloby gorsze...
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
jaka jest różnica, między tym, że zabiją to bezbronne zwierzę w domu a tym, że kupią je już zabite?
pewna jednak jest, bo kiedy kupuja juz martwa, to moze im sie wydawac "och, my ja tylko kupujemy, nie zabilismy jej, to bedzie nasz obiad, mniam" (paranoja :/) i moze im sie wydawac, ze maja dzieki temu czystsze sumienie.
a kiedy ida do sklepu i mowia "o, a ta jaka sliczna, taka duza " i niosa ja do domu, taka zywa, ruszajaca sie, a potem sami musza jakos dokonac tego haniebnego czynu jakim jest odebranie jej zycia, kiedy musza udezyc (mowie o smierci przez ogluszenie) mocno jej ruszajace sie cialo (;() to moze ich troche "ruszyc", albo moze im sie zebrac na wyrzuty sumienia - w koncu sami, wlasnorecznie kogos zabijaja... a jesli wogole nie jest im przykro, to jeszcze gorzej o nich swiadczy - totalna zmieczulica :/:/
dla mnie oba scenariusze sa okropne i w obu kupuje sie smierc, ale widze pomiedzy nimi roznice.
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Maze ty to masz jazdy z tym mlekiem...ale jak dlamnie ukladanie w hierarchi zwierzat to juz przesada..jak tak mozna robic????nie bede komentowac twoich wypowiedzi bo nie chce sie denerwowac ale jeszcze nigdy nie uslyszalam z ust wegetarianina ze woli zjesz rybe niz wypic mleko...BEZ KOMENTARZA
katarzysko
Nikt jeszcze nie wspomnial o tym, ze nie zawsze rybka, ktora trafia na czyjs talerz zyla sobie fajnie i spokojnie gdzies tam w glebinach. Istnieja rowniez hodowle ryb i bynajmniej nie sa to np stawy, a male sztuczne zbiorniki w halach, ktore zwykle sa plytkie, a ryby bardzo stloczone (np hodowle sumow afrykanskich)... dla mnie nie ma hierarchii jesli chodzi o rodzaj zwierzecia, co najwyzej moga o niej decydowac inne czynniki. Osobiscie na kilka lat zanim zostalam wege nie jadlam ryb po tym, jak zobaczylam kiedys na tragowisku w jakich warunkach sa trzymane i jak wyglada kupowanie i traktowanie wigilijnych przysmakow... potem niestety sie zdarzalo, ale odkad jestem wege to cos takiego jak "wegetarianin jedzacy ryby" jest oczywiscie dla mnie nie do przyjecia
Tak, tak cicho...a ty się boisz...
Ryba to nie pływająca roślinka 😡
A hierarchizowanie zwierzątek jest dla mnie jak rasizm 😡
Osobiście piję dalej mleko i jem jego niektóre produkty, i będę to robić dopóki nie zauważę, że nadszedł dla mnie najwyższy czas przejścia na weganizm, ale nie czuję się z tego powodu gorsza 🙁
Każdy, kto robi jakikolwiek krok w obronie zwierząt i przyrody jest dla mnie kimś ważnym 😀
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Ale jedne zwierzeta czuja "bardziej" - bo maja bardziej rozwiniety uklad nerqwowy lub po prostu maja mózg, wiec zdaja sobie sprawe z bólu (w pewnym stopniu). Np. tasiemiec nie jest w stanie zrozumiec bólu wiec nie jest to dla niego cierpienie psychiczne, które jest gorsze od psychicznego ;0
Tak jak ludzie, jedni sa lepsi, inni gorsi. Zawsze jest jakas hierarchia... na szczescie
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja