są dzieci wychowywane tak, że szybko wiedzą czego chcą, co lubią i kim są. ale nie każda rodzina potrafi stworzyć takie warunki wychowawcze. dlatego wielu młodych ludzi nie potrafi określić własnej tożsamości i próbują być kimś, a potem kimś innym i szukają tego co im najbardziej odpowiada. dlatego nie dziwi mnie ze ktoś potrafi być jednego dnia punkiem, a następnego barbie. coś tam podpatrzy u kogos kto czymś zaimponował i próbuje być takim kimś. pewnie tak samo jest z niejedzeniem mięsa. ja myslę, że dla takiej osoby ciągle poszukującej siebie jest to trudne i bardziej bym współczuła niż krytykowała.
fajnie by było gdyby wegetarianizm stał się silną modą, część wróciłaby do mięsożerstwa, ale może ktoś odnalazłby w tym sens?
Najlepsze Rzeczy W Życiu Są Za Darmo 🙂
Myślę, że każda specyficzna idea/filozofia/religia/sposób na życie ma to do siebie, że oprócz ludzi naprawdę do niej przekonanych przyciąga też takich,, którzy robią to "dla szpanu", żeby się wyróżniać, dla mody itp (najcześciej to nastolatki, chociaż nie tylko).. A także takich, którzy ogólnie czegoś poszukują i na pewnym etapie życia czują, że chcą być właśnie np. wegetarianami, a potem coś się w nich zmienia, nie potrafią juz być tacy jak dawniej i szukają czegoś innego. Mnie też trudno zrozumiec, dlaczego wrażliwy i inteligentny człowiek wraca do męsa, ale widocznie taka jest droga niektórych osób.
Natomiast jeżeli jest tyle dzieciakow, które zostają wegetarianami z powodu szpanu i mody, to wedlug mnie chyba pozytywne zjawisko. To znaczy, że wegetarianizm nie jest czymś obojtnym, jest czymś żywym, pociągającym i atrakcyjnym dla młodych, że jest tematem, októrym się mówi. Zresztą, tak jak pisze Daffnia, częśc z tych dzieciaków pewnie zagłębi się bardziej w temat i zostanie przy wege.
No i chcąc nie chcąc nawet dzięki takim "sezonowym" wegetarianom dochody rzeźni są trochę mniejsze, no nie? 😉
[edytowane 25/8/2006 od Hobbit]
[edytowane 25/8/2006 od Hobbit]
Kiedy ja przestałam przestałam jeśc mięso, cała moja rodzina myślała, że to chwilowa fanaberia nastolatki. Złościli się, namawiali, przekonywali,... Myśleli, że to szybko przejdzie. Minęło jednak od tego czasu ponad 5 lat, a ja wciąż jestem wegetarianką, a moją rodzina w większości już się z tym pogodziła.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja