czy jeśli mielibyście możliwość hodowania krówki i kur w naprawdę bardzo dobrych warunkach (tzn. łąka pełna trawy dla krowy i spory wybieg dla kur,opieka weterynarza i czego tam jeszcze potrzeba) to czy mimo tego, że zwierzęta nie cierpiały by z powodu warunków nadal nie pili byście mleka ,i nie jedli jajek ani ich przetworów?
Basiolek pyta o to czy jesli by weganie posiadali swoje wlasne gospodarstwo gdzie traktowali by zwierzki jak królowe i królów 🙂 czyli bardzo humanitarne warunki , opieka i wsyztkio elegancko to czy dalej by nie spozywali np mleka jajek iwogle ! 🙂 no i ja sie przylaczam do pytania Basiolka b sam jestem bardzo ciekawy odpowiedzi 🙂
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
nie odpowiadam w imieniu wegan tylko w swoim....
gdyby nigdzie na świecie nie było rzeźni i hodowla przemysłowa skończyła się raz na zawsze to tak... tymczasem... jak mógłbym pić mleko od własnej krowy i zarzucać komuś, że pije to mleko z hodowli? Przecież to niemożliwe żeby każdy miał swoje gospodarstwo, wydaje mi się, że dopóki ludzie (przecież jest nas w piździet;) będą chcieli jeść mięso, jajka, pić mleko, to nie ma innego wyjśca jak hodowla przemysłowa... więc... nie, nie piłbym mleka itp. itd.
pozdrawiam!
Ja jestem stosunkowo "świeża" bo wegan od kilku meisięcy, ale juz wiem, że nie. Mieszkam na wsi, mamy kury, chodzą po trawie, grzebią i tarzają się w piasku, nie są faszerowane zadnymi swiństwami, mają swojego koguta;) Przestałam spożywać jajka i mleko najpierw na próbę, ale jestem zdrowa i czuję się świetnie, wiec już nie mam zamiaru wracać do tego, po co korzystać w jakikolwiek sposób ze zwierząt, skoro można być zdrowym i żyć bez tego. Gdyby krów nie faszerowano zadnymi hormonami, dawałyby tyle mleka ile potrzebuje cielaczek, więc czerpanie od krowy mleka byłoby jednoczesnie zabieraniem mu tego. Zgadzam się z JimStark, że wizja to piekna, ale niestety niemozliwa.
z dokładnością atomowej sekundy globalnej, wyruszyliśmy ratować świat, podejmując się niewykonalnej sprawy
Przeszłam na weganizm 😎
Mleko nie - bo wiązało by się to z zapłodnieniem krowy i przyjściem na świat cielaka jeśli chciałabym pić mleko musiałabym zacielać krowy a jeśli urodził by się byczek to co ? Hodwli krow napewno nie zamiezała bym mieć. Taką jedną czy dwie krówke po to zeby mieć np wykupione z rzeźni to oczywiście chciałabym / bardzo lubie krówki :heartpump: /
Więc mleko i przetwory mleczne odpadają
Kury własne kury ktore biegają sobie po łące i są zadowolone hmmm tak jadłabym ich jajka gdybym jajka lubiła a ze nie lubie problem odpada.
Hm...ja piję mleko, więc nie ma problemu, a jeśli nie kupiłabym koguta, to nie miałabym jajek 😐 dziwny temat.
Saimaa, chyba nie sądzisz, że żeby kura zniosła jajko musi zostać zapłodniona?
Zapłodnione jaja mają zarodki, co widział każdy kto kupował jajka ze wsi. Na farmach kury znoszą jajka nie zapłodnione, tak jak kobieta ma owulację (jajeczkowanie) co miesiąc, niezależnie od tego czy ma partnera. 😉
...oprócz Drogi szerokiej
oprócz Góry wysokiej
oprócz kawałka Chleba
oprócz błękitnego Nieba
nic mi dzisiaj nie potrzeba...
Hm...ja piję mleko, więc nie ma problemu, a jeśli nie kupiłabym koguta, to nie miałabym jajek 😐 dziwny temat.
Saimaa, chyba nie sądzisz, że żeby kura zniosła jajko musi zostać zapłodniona?
Zapłodnione jaja mają zarodki, co widział każdy kto kupował jajka ze wsi. Na farmach kury znoszą jajka nie zapłodnione, tak jak kobieta ma owulację (jajeczkowanie) co miesiąc, niezależnie od tego czy ma partnera. 😉
no właśnie skoro teoretycznie kury nie cierpią z powodu znoszenia jajek, bo nie musza być sztucznie zapładniane żeby je znosić to czy my weganie musimy się ich wyrzec?
Hm...ja piję mleko, więc nie ma problemu, a jeśli nie kupiłabym koguta, to nie miałabym jajek 😐 dziwny temat.
Saimaa, chyba nie sądzisz, że żeby kura zniosła jajko musi zostać zapłodniona?
Zapłodnione jaja mają zarodki, co widział każdy kto kupował jajka ze wsi. Na farmach kury znoszą jajka nie zapłodnione, tak jak kobieta ma owulację (jajeczkowanie) co miesiąc, niezależnie od tego czy ma partnera. 😉no właśnie skoro teoretycznie kury nie cierpią z powodu znoszenia jajek, bo nie musza być sztucznie zapładniane żeby je znosić to czy my weganie musimy się ich wyrzec?
Gdy mówi się o cierpieniu kur na fermach chodzi o warunki ich życia (najczęściej w ciasnych,piętrowych klatkach, bez możliwości ruchu)
...oprócz Drogi szerokiej
oprócz Góry wysokiej
oprócz kawałka Chleba
oprócz błękitnego Nieba
nic mi dzisiaj nie potrzeba...
dobrze, ale mi nie chodzi o to ("Gdy mówi się o cierpieniu kur na fermach chodzi o warunki ich życia (najczęściej w ciasnych,piętrowych klatkach, bez możliwości ruchu)" bo to wiem)...
(czy moje pytanie jest za trudne? może powinnam była inaczej je zadać, bo widzę, że nie wszyscy wiedzą o co mi chodzi)
czy [u] jeśli mielibyście możliwość hodowania[/u] krówki i [u] kur w naprawdę bardzo dobrych warunkach [/u](tzn. łąka pełna trawy dla krowy i [u] spory wybieg dla kur, opieka weterynarza i czego tam jeszcze potrzeba[/u]) [u] to czy mimo tego, że zwierzęta nie cierpiały by z powodu warunków nada[/u]l nie pili [u] byście[/u] mleka ,i [u] nie jedli jajek [/u]ani ich przetworów?
może to trochę rozjaśni moje jakże skomplikowane pytanie... 😮
[edytowane 16/9/2006 od BASIOŁEK:*]
[edytowane 16/9/2006 od BASIOŁEK:*]
BASIOLKU, tak, jak nadal bym ich NIE spozywala (slowo ''wyrzec'' jakos dziwnie mi sie kojarzy z tym, ze czegos stasznie mi bakuje ale ''nie, pocierpie, trudno, wyrzekam sie'' c;, a tak nie jest, weganizm jest super, za niczym nie tesknie C: ), nawet gdyby te zwierzeta mialy takie dobre warunki o jakich piszesz, albo lepsze, z paru powodow.
1)ja po prostu nie chce w zaden sposob wykorzystywac zwierzat. ZADEN.
2)juz sam zakup tych zwierzat wiazalby sie ze wsparciem finanowym jakichs instytucji, ktore takie zwierzeta napewno przeznaczaja potem (np. kiedy juz sa stare) na mieso. nie chce zwiekszac popytu na takie zwierzeta, bo to sie rowna = wiecej kasy, dla ludzi, ktozy te zwierzeta traktuja bardzo przedmiotowo.
3) MLEKO JEST NIEZDROWE. mleko krowie to pokarm dla cielaczka, nie dla czlowieka! w przeciwienstwie do cielat nie produkujemy w naszych organizmach reniny - enzymu, ktory trawilby kazeine - organiczny klej, ktory pomaga wytworzyc malej krowce lub byczkowi rogi i kopytka. czy my mamy kopytka? nie. a wiec mleko jest dla nas szkodliwe, bo pite w duzych ilosciach powoduje odkladanie sie kazeiny m.in. w stawach i plucach i rozne paskudne choroby sie od tego robia. poza tym mozna samemu wyrabiac rozne mleka, w sklepach tez juz coraz czesciej widac duzy wybor - sojowe, ryzowe, owsiane, migdalowe... slyszalam tez o ziemniaczanym, ale nie widzialam. sa one zdrowe i smaczne.
4)jajka to juz pisalam czemu nie w pkt. 1 i 2, i dochodzi tu jeszcze pewnien aspekt - nie znosze smaku i zapachu jajek... blee... :/:/
mam nadzieje, ze moja odpowiedz jest satysfakcjonujaca C:
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja