mi się zdarzyło dwa razy.
Raz jak ze znajomymi poszłyśmy do pizzeri, zamowilismy dwie pizze- z kebabem i grzybami lesnymi (obie wyglądąły identycznie). Ja mialam jesc tą z grzybami i poprosilam kolezanke o kawalek bez miesnej
podała mi, a kiedy ją rzułam, poczułam smak mięsa
Kilka kęsów przełknęłam...
bylam rozloszczona przez kilka dni i dreczyly mnie wyrzuty sumienia...
drugi raz, w szkole bylam glodna. Kolega zaproponowal mi kanapke z serem plesniowym. Zapewnil mnie ze nie ma tam miesa, otworzylam, zobaczylam ze nie ma i zjadlam. Po zjedzeniu powiedzial mi, ze wyjal z niej szynke, uwzajac ze zrobil mi przyszluge...
teraz caly czas trzymam sie na bacznosci
Mama kilka razy zapewne poczęstowała mnie zupą gotowaną na mięsie, a ja nie byłem tego świadomy 🙁 Oprócz tego to raz pamiętam, że jadłem pierogi z truskawkami, które były gotowane z mięsnymi i na moim talerzu wylądował taki jeden. Jak się o tym przekonałem? Po tym jak poczułem w ustach mięso, wyplułem i obiadu nie dokończyłem bo miałem dość wrażeń. Po tym traumatycznym przeżyciu zmieniłem na zawsze metodę jedzenia pierogów ;D
wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂
Ja wlaczylam z rodzicami... To dzieki nim jadlam "przypadkowe" kawalki miesa dodawane do wszystkiego. Niemal doslownie!!! Chcieli, zeby ich corka jadla mieso, bo bez tego bedzie jeszcze bardziej chora... Jakos od pol roku czuje sie dobrze, nie moge na nic narzekac!:)
Ale teraz wszystko robie sama 🙂 Sama, sama 🙂
[i][proszę, edytuj swoje posty - xxl] [/i]
[edytowane 24/2/2009 od xxl]
Usmiechaj sie, kiedy tylko mozesz. To najlepsze lekarstwo na wszystko:)
ach ta nieszczęscna pizza.
widzę, że nie tylko ja miałam taki 'problem'... 😉
kiedyś, jak byłam na urodzinach u kumpeli, ona zamówiła pizzę.
była jedna margaritta... tak szybko zniknęła, a ja się jeszcze nie najadłam.
wtedy nie widziałam, ile było margaritt... zauważyłam pizzę, która wygląda na bezmięsną i ugryzłam kawałek. okazało się, że ten kawałek był z kurczakiem. najgorsze, że nic nie poczułam. :casstet:
sky's the limit.
Kiedyś w połowie jedzenia sałatki (ponoć bez mięsa) dowiedziałam się ze jest ona z paluszkami krabowymi surimi. (blee). Czułam się wtedy okropnie i byłam wściekła na wszystkich dookoła za głupotę...bo niby krab to nie mięso ?
Kiedyś na imprezie zjadłam też danio które jest z żelatyną, a nigdy nie jem więc nawet o tym nie wiedziałam.
Czerpię nieopisaną radość z czerpania radości z życia 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja