Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Czy zdarzyło wam się zjeść mięso, będąc ofiarą głupiego żartu lub przez pomyłkę?  

Strona 11 / 23 Wstecz Następny
  RSS

StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
06/01/2009 7:02 pm  

"w skladzie produkcyjnym stosuje sie skorupiaki i ryby" 😮

może "w zakładzie"?


OdpowiedzCytat
assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
06/01/2009 7:43 pm  

"w skladzie produkcyjnym stosuje sie skorupiaki i ryby" 😮

może "w zakładzie"?

sprawdzilam. jednak "w skladzie" myslicie ze mozna to zjesc czy wyrzucic lepiej?


OdpowiedzCytat
Vequel
rozmówca
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 91
14/02/2009 11:43 pm  

mi się zdarzyło dwa razy.

Raz jak ze znajomymi poszłyśmy do pizzeri, zamowilismy dwie pizze- z kebabem i grzybami lesnymi (obie wyglądąły identycznie). Ja mialam jesc tą z grzybami i poprosilam kolezanke o kawalek bez miesnej
podała mi, a kiedy ją rzułam, poczułam smak mięsa
Kilka kęsów przełknęłam...
bylam rozloszczona przez kilka dni i dreczyly mnie wyrzuty sumienia...

drugi raz, w szkole bylam glodna. Kolega zaproponowal mi kanapke z serem plesniowym. Zapewnil mnie ze nie ma tam miesa, otworzylam, zobaczylam ze nie ma i zjadlam. Po zjedzeniu powiedzial mi, ze wyjal z niej szynke, uwzajac ze zrobil mi przyszluge...

teraz caly czas trzymam sie na bacznosci


OdpowiedzCytat
xGetBoredx
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 216
15/02/2009 1:30 pm  

Mama kilka razy zapewne poczęstowała mnie zupą gotowaną na mięsie, a ja nie byłem tego świadomy 🙁 Oprócz tego to raz pamiętam, że jadłem pierogi z truskawkami, które były gotowane z mięsnymi i na moim talerzu wylądował taki jeden. Jak się o tym przekonałem? Po tym jak poczułem w ustach mięso, wyplułem i obiadu nie dokończyłem bo miałem dość wrażeń. Po tym traumatycznym przeżyciu zmieniłem na zawsze metodę jedzenia pierogów ;D

wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂


OdpowiedzCytat
assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
15/02/2009 3:21 pm  

ja jestem wege ale ucze sie weganowania. biore sobie kawe z automata na dworcu czarna i oczywista dostaje coffe with milk. wrrr


OdpowiedzCytat
xGetBoredx
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 216
16/02/2009 10:56 pm  

I co z nią zrobiłaś? :>

wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂


OdpowiedzCytat
assasello987
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 270
18/02/2009 12:16 pm  

I co z nią zrobiłaś? :>

normanie jako wegetarianka to bym ją wypiła. ale to był wegan week wiec walnelam piescia w automat i znalazlam chetnego na kawe bezdomneg


OdpowiedzCytat
JAGA
 JAGA
forumowy expert
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 1385
18/02/2009 2:52 pm  

fajnie, że się nie zmarnowała ta kawa


OdpowiedzCytat
xGetBoredx
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 216
18/02/2009 10:08 pm  

O widzisz. Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem. Konkretnie zyskałaś w moich oczach 😉

wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂


OdpowiedzCytat
czapla_666
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 230
25/02/2009 1:46 am  

Ja wlaczylam z rodzicami... To dzieki nim jadlam "przypadkowe" kawalki miesa dodawane do wszystkiego. Niemal doslownie!!! Chcieli, zeby ich corka jadla mieso, bo bez tego bedzie jeszcze bardziej chora... Jakos od pol roku czuje sie dobrze, nie moge na nic narzekac!:)

Ale teraz wszystko robie sama 🙂 Sama, sama 🙂

[i][proszę, edytuj swoje posty - xxl] [/i]

[edytowane 24/2/2009 od xxl]

Usmiechaj sie, kiedy tylko mozesz. To najlepsze lekarstwo na wszystko:)


OdpowiedzCytat
Ktosiek
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 671
25/02/2009 6:12 pm  

Bo najlepiej jest być panem swojego garnka 😉


OdpowiedzCytat
Princess_Leia
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 143
25/02/2009 8:57 pm  

ach ta nieszczęscna pizza.
widzę, że nie tylko ja miałam taki 'problem'... 😉
kiedyś, jak byłam na urodzinach u kumpeli, ona zamówiła pizzę.
była jedna margaritta... tak szybko zniknęła, a ja się jeszcze nie najadłam.
wtedy nie widziałam, ile było margaritt... zauważyłam pizzę, która wygląda na bezmięsną i ugryzłam kawałek. okazało się, że ten kawałek był z kurczakiem. najgorsze, że nic nie poczułam. :casstet:

sky's the limit.


OdpowiedzCytat
xGetBoredx
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 216
26/02/2009 5:52 pm  

Grrr no właśnie z żarciem na imprezach jest najgorzej. Jak to jest domówka to pół biedy bo zawsze się coś znajdzie. Nie raz zdarzało mi się balować o pustym żołądku bo w pobliżu nie było nic co nadawałoby się do jedzenia.

wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂


OdpowiedzCytat
Aleksandran
bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 101
27/02/2009 3:23 pm  

Kiedyś w połowie jedzenia sałatki (ponoć bez mięsa) dowiedziałam się ze jest ona z paluszkami krabowymi surimi. (blee). Czułam się wtedy okropnie i byłam wściekła na wszystkich dookoła za głupotę...bo niby krab to nie mięso ?
Kiedyś na imprezie zjadłam też danio które jest z żelatyną, a nigdy nie jem więc nawet o tym nie wiedziałam.

Czerpię nieopisaną radość z czerpania radości z życia 🙂


OdpowiedzCytat
Kamila111
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 6
28/02/2009 3:56 pm  

Raczej nie padłam ofiarą głupich żartów ale kiedyś i to całkiem niedawno skusiłam się na coś co w składzie okazało się że występowała żelatyna wieprzowa i wtedy aż mnie cofło. Teraz trzeba wszystko czytać ,jaki skład itp. coraz więcej jest pułapek .


OdpowiedzCytat
Strona 11 / 23 Wstecz Następny
  
Praca