Albo próbuję się dowiedzieć, jak jest naprawdę:
http://www.wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-3271.html
http://www.explosm.net/comics/random/
Byłam u koleżanki, jej mama zrobiła kotlety sojowe z ryżem i surówką. Smakowały jakoś dziwnie. Potem się dowiedziałam, że były moczone w wywarze mięsnym, ale wegetariańskim, bo wszystko było wyjęte 😮
Wiele osób mówi, że jestem "biedna", bo nie mogę jeść tych "pysznych" kotletów. Czasem namawiają, albo zapewniają, że jak raz zjem to nic się nie stanie 😀
[edytowane 14/6/2012 przez Admin]
Na samym początku mojego niejedzenia mięsa (może pół roku) przydarzyła mi się straszna sytuacja. Miałam iść do takiej kobiety ze znajomą. Nawet mi do głowy nie przyszło, że może dać nam coś jeść. A ta kobieta to była taka życzliwa biedna babcia z mężem i synem alkoholikiem. Obraz nędzy. I jak to z takimi ludźmi bywa ona chciała nas ugościć. I ugotowała krupnik, który podała z kością i gulasz. Jak ja to zobaczyłam to prawie trupem padłam. Na szczęście był to piątek więc powiedziałam że gulaszu nie zjem ale krupnik musiałam. Jej po prostu było żal odmówić. Ona pewno nawet w niedziele takiego obiadu nie jada. I co ja jej miałam powiedzieć że jestem wegetarianką ona o czymś takim to wżyciu nie słyszała. Wtedy mięso mnie jeszcze tak nie obrzydzała więc jakoś zjadłam. Uważam że podjęłam dobrą decyzje bo ona się tak cieszyła że może nam takie pyszności dać.
faktycznie trudna sytuacja, nie wiem jak ja bym sobie w takiej lub podobnej sytuacji poradziła. Pewnie bym coś wymyśliła, że choruję na żąładek czy coś podobnego. Mam paru znajomych którzy mówią "teraz nie jem mięsa, ale jeśli wyjadę za rok do Mongolii w podróż mojego życia i trafię do chaty Mongołów, gdzie poczęstują mnie mięsem owczym lub kozim, to nie odmówię, są pewne zasady w tego typu survivalowych podróżach". Także każdy człowiek jest indywiduum i każdy musi oceniać sam siebie.
hmm i przyszła kolej na mnie;( to było na tym sylwestrze, troszkę wypiłam za dużo;/ na sali panował półmrok podeszłam do "szwedzkiego stołu" i zauważyłam koreczki... nie przyglądałam zbytnio bo było za mało światła a znajoma która organizowała sylwestra obiecała wege koreczki więc bez namysłu zjadłam kilka(jak się później okazało, były z szynką a te wege były na drugim końcu stołu). Masakra jakaś... .
Eh no ciężko jest nie popełniać błędów na tym mięsnym świecie...jakiś czas temu zjadłam frytki (domowej roboty) i nawet mi nie przyszło do głowy - jak się później dowiedziałam - że były smażone na smalcu. Nibeneth dobrze, że Ci w trakcie jedzenia nie powiedzieli, bo przy tak dużej ilości alkoholu mogło Cię nieźle zemdlić 😛
my też ostatnio ze znajomymi zamówiliśmy pizze i połowa miała być z szynka i salami a połowa bez, no i tak troszkę nierówno pokroili, że w którymś kawałku ugryzłam i zjadłam kawałek salami (nigdy wcześniej nie jadłam salami więc nie pokapowałam się od razu). No i co zrobić, wyjęłam ze śmiechem pozostały fragment salami, zajrzałam kontrolnie pod serek i zjadłam do końca, bo więcej już nie było niespodzianki 😎
"wrogowie radia Maryja niech będa przeklęci"
Ja miałam ostatnio wpadkę: poprosiłam o zapiekankę z serem i pieczarkami, kontrolnie zapytałam jeszcze, czy jest bez mięsa. Sprzedawczyni potwierdziła. Niestety w połowie zapiekanki okazało się, że to nie prawda. Pokazałam sprzedawczyni kawałek kiełbasy czy czegoś takiego. Przeprosiła mnie, tłumacząc, że to widocznie u producenta "przez przypadek się tu znalazło". Pani obiecała, ze następnym razem sama przygotuje zapiekankę i mięsa na pewno w niej nie będzie 🙂
http://ekoprzewodnik.pl/
ludzie to są jaja... proszę powiedźcie że sobie robicie żarty. 🙁
Nie odpowiem, za to zapytam. Jak byś się czuł, gdybyś zjadł zapiekankę z małym kawałeczkiem ludzkiego mięsa?
"Nieosiągalność nigdy nie jest kontrargumentem przeciwko ideałowi, gdyż ideały są tylko drogowskazami, nigdy zaś celami"
"Czy zdarzyło wam się zjeść mięso, będąc ofiarą głupiego żartu lub przez pomyłkę? > odpowiedz "
Jaasne ,gorąco odradzam zabawę w odgadywanie smaków z przepaską na oczach !
;]
W podstawówce za bardzo się ufało ludziom,że nikt nie wykorzysta swojej wiedzy
o moim byciu wege pzreciwko mnie,a jednak..
Nie widzę nic złego w jedzeniu mięsa, jeżeli byłoby to złe to Jezus by go nie jadł. A tak swoją drogą wegetarianizm jest chorobą?!
Nie każdy jest wierzący, to raz. A dwa, że nie trzeba wszystkiego w życiu tłumaczyć wiarą..
Tak, jesteśmy tutaj wszyscy chorzy. Wypadają nam włosy, zęby i paznokcie, wczoraj obluzowało mi się lewe oko, więc to może być moja ostatnia wiadomość..
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Nie widzę nic złego w jedzeniu mięsa, jeżeli byłoby to złe to Jezus by go nie jadł.
Na bank nie uprawiasz seksu przed ślubem, nie jesz mięsa w piątki i umartwiasz się w wielki post, czytasz biblie, spowiadasz się regularnie boś TAKI pobożny :rotfl: zgadzasz się też z WSZYSTKIM co głosi kościół inaczej pamiętaj nie jesteś prawdziwym katolikiem 😛
Ja tam jestem agnostyczką i dobrze mi z tym :rotfl:
A tak swoją drogą wegetarianizm jest chorobą?!
Ja mam schizofrenię, uciekaj szybko z tego forum bo się zarazisz :rotfl:
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja






