Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

czy mieso wam smakowalo??  

Strona 12 / 18 Wstecz Następny
  RSS

Roach
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 106
03/10/2009 4:23 am  

Niech ktoś zakończy tą rozmowę bo to ma coraz mniej sensu. Nie wiem czy moje imię celowo nie padło, ale zaznaczam że jestem wegan i nie "walczę" o znaczenie słowa "wegetarianin" żeby bronić swojego wątpliwego poczucia przynależności do wegetarian. Jeśli bym zechciał nazwałbym się kake-nake-jenoma-e-e-e-banana-duum ale nie zmieściłoby się to na koszulce. Oczywiscie pewnie zaraz bys mi tłumaczył ze nie jestem prawdziwym kake-nake-jenoma-e-e-e-banana-duum, ponieważ stryjek słyszał na mieście że tą nazwę można stosować tylo w odniesieniu do osób leworęcznych.

[edytowane 2/10/2009 przez Roach]


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 238
03/10/2009 5:10 am  

więc byłbyś 'kake-nake-jenoma-e-e-e-banana-duum' tylko sam dla siebie i tylko ty byś wiedział co ta nazwa dla ciebie oznacza;)


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
03/10/2009 2:42 pm  

Nic nie udowodniłeś i najśmieszniejsze jest to, że nadal upierasz się przy swoim nawet podałeś słownikową definicję zaprzeczającą twojej. Przykre to. Roach faktycznie najlepiej zakończyć rozmowę bo Szymon ma zawsze rację.


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 238
03/10/2009 6:27 pm  

Bellis gdybym naprawdę tego nie udowodnił, to byś tak nie starała się temu zaprzeczać. Nawet byś nie reagowała na moje wywody, gdyby naprawdę nic nie znaczyły:)
Poza tym ty tylko naginasz słownikowe definicje do swoich potrzeb i zachcianek.


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
03/10/2009 6:27 pm  

Fakt, dyskusja nie ma sensu, w sumie jest mi obojętne, jak ktoś mnie nazywa.
A tak na marginesie, Szymonie, robaczku, ja jestem polonistką i jeśli coś napiszę, jest to poprawne. ^^


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 238
03/10/2009 9:37 pm  

fasolencja skoro jesteś polonistką, to ma się prawo wymagać od ciebie całkowitej poprawności w pisaniu i zganić nawet za najmniejszy błąd. Dla mnie interpunkcja to ważna sprawa, nieraz mnie irytuje jej brak lub nadmiar w komentarzach na różnych forach. Tak czy inaczej, czy w tej części twojego zdania: "w sumie jest mi obojętne, jak ktoś mnie nazywa" na pewno powinien znajdować się przecinek? Radzę ci się zastanowić;) Prędzej mógłby być, gdybyś napisała: "jest mi obojętne to, jak ktoś ..." albo gdyby wyraz "jak" był tu w znaczeniu "gdy".
Poza tym używając określenia "robaczek" chyba nie zrobiłaś tego w negatywnym znaczeniu? Jako osoba kochająca wszelkie zwierzęta i działająca na ich rzecz nie powinnaś absolutnie stosować nazw zwierząt do obrażania kogoś;) Bo tak czynił np. Hitler, fałszywie brany za wegetarianina, który stosował wobec przeciwników politycznych nazwy zwierząt w obelżywy sposób, jak np: 'te świnie', 'te psy', 'te karaluchy'.


OdpowiedzCytat
Chihuahua
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 43
04/10/2009 12:53 am  

Ja się zażerałam martwymi zwierzętami i śmiałam się z wegetarian 🙁 .

[img]http://pergamano.pl/przedszkole-bea/obrazysg/logo/motyl.gif[/img]


OdpowiedzCytat
xxl
 xxl
weteran forum
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1730
04/10/2009 12:53 am  

Już się zaczynają osobiste wycieczki i czepialstwo? Darujcie sobie.

http://www.explosm.net/comics/random/


OdpowiedzCytat
sublime86
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 361
04/10/2009 3:11 am  

Mnie mięso smakowało, przyznaję bez bicia 🙁 Z wyjątkiem flaków i wątróbki, których chyba nikt nie lubił 😮
Wydaje mi się jednak, że o ile kiedyś to o smaki się rozchodziło, tak teraz jest to sprawa sumienia i zasad 😎
A, i słyszałam o takich, co się zwą wegetarianami, ale jak już jest jakiś wypad ze znajomymi na pizzę to, tak jak wszycy, zamawiają z szyneczką i salami, "bo przecież to tylko dodatek". Aż żal bierze 😡


OdpowiedzCytat
hipiska
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1596
04/10/2009 3:14 am  

Z wyjątkiem wątróbki, których chyba nikt nie lubił 😮

Ja lubiłam....Ale tylko drobiową i koniecznie z ketchupem. 😉

Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze


OdpowiedzCytat
Bellis_perennis
Famed Member
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 3467
04/10/2009 3:32 am  

A, i słyszałam o takich, co się zwą wegetarianami, ale jak już jest jakiś wypad ze znajomymi na pizzę to, tak jak wszycy, zamawiają z szyneczką i salami, "bo przecież to tylko dodatek". Aż żal bierze

Ja znam kolesia który twierdził, że jest wege a jak kiedyś wylądowaliśmy razem na ognisku to zajadał się kiełbasą. Taki był z niego wegetarianin 😮


OdpowiedzCytat
adamrozew
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 524
04/10/2009 3:59 am  

Szymon
Moze Fasola mnie skrytykuje, ale ja uwazam, ze istotne jest funkcjonowanie slowa w spoleczenstwie, a nie sztuczne definicje, wegetarianin i weganin sa to slowa miedzynarodowe, i wszedzie gdzie sa silne tradycje wege, to wszyscy wiedza co to oznacza, np w Anglii jadlem jogurt dla wegetarian (pisalo na opakowaniu) i nie byl on z mleka sojowego. Tyle na ten temat.
Piszesz, ze jestes Jaroszem, coz jesli tak mowisz masz prawo, jesli w okresie gdy jesz mieso, nie bedziesz go jadl i dalej tez z niego zrezygnujesz to oki, jesli jednak zjesz mieso, to sorry jaroszem dla mnie nie bedziesz, ale to bedzie moja ocena, ty masz prawo nazywac siebie jak chcesz.
Co interpunkcji, dla mnie wazna jest tresc a nie przecinek, oczywiscie starajmy sie, to jest troche jak z ubiorem, ubierajmy sie ladnie ale tez wygodnie i zgodnie z nasza psyche. Wiec nie przesadzajmy z interpunkcja czy ortografia, zwlaszcza, ze sa dyslektycy i osoby uzdolnione inaczej :).
Pozdrawiam


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 238
04/10/2009 6:02 am  

adamrozew a czy ja mówiłem że jestem jaroszem w dniach gdy jem mięso? Przecież mówiłem, że wtedy przez kilka dni nie jestem jaroszem, lecz zamieniam się w mięsojada:) A potem znów na cały rok wracam do bycia jaroszem. Nie sprecyzowałeś na jaki czas nie będę wg ciebie jaroszem po zjedzeniu mięsa - dożywotnio już? Nawet gdy po tym 5-dniowym romansie z mięsem nigdy go już nie zjem? Czy gdy zjem jedną parówkę po całym bezmięsnym roku, to potem już na zawsze nie będę dla ciebie jaroszem i cofniesz swoje dotychczasowe zdanie o mnie stwierdzając, że nawet przez ten rok nie byłem jaroszem? Zatem również i ty, ponieważ wcześniej na pewno jadłeś mięso, więc sorry, ale dla mnie wege nie będziesz, ale to będzie moja ocena, ty masz prawo nazywać siebie jak chcesz. Oczywiście w tym momencie na ratunek tobie przychodzi fakt, że ty jadłeś mięso tylko wtedy, gdy byłeś jeszcze mięsożerny i nie uważałeś się za wege, natomiast ja zjadłem mięso po zmianie, gdy już uważałem się za jarosza; więc zdradziłem swój nurt.
Ale załóżmy że znowu postanawiam być jaroszem, biorę już ostatni gryz mięsa, i nie jem go przez jakiś nieokreślony czas - czy przez te długie lata mojego niejedzenia mięsa nazywałbyś mnie jaroszem? Zaufałbyś mi znowu i czekał aż do końca mojego życia, by się upewnić, że przypadkiem nie zjem przed śmiercią jakiejś parówki, aby w przeciwnym razie móc mnie pozbawić tytułu jarosza za ostatnie 40 lat niejedzenia mięsa?
Zatem wniosek: według ciebie, jeśli postanawia się nie jeść mięsa i uważa się za jarosza, to trzeba nim być aż do śmierci, bo inaczej, gdy zje się dla smaku kawałek mięsa, to wszystko zaprzepaścimy.


OdpowiedzCytat
adamrozew
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 524
04/10/2009 9:07 am  

Witaj
To czy jesteś jaroszem czy nie, zależy od stanu twojego umysłu. Jeżeli postanawiasz zrezygnować z mięsa całkowicie, to jesteś jaroszem, nawet jak się zlamiesz raz, drugi czy na dłużej, to tak długo jak nie jadles mięsa będziesz jaroszem, jeśli wrócisz świadomie ponownie do nie jedzenia mięsa ponownie zostaniesz jaroszem. Natomiast w sytuacji gdy od razu rezygnujac z mięsa na jakiś okres wiesz ze choćby krótki czas będziesz go jadł to według mnie jaroszem nie jesteś. To jest trochę jak z rzucaniem palenia 🙂 "Przestac palić nic trudnego, setki razy to robiłem, zawsze mi się udawało"
Tak naprawdę sprzeczanie się o słowa, nie ma sensu, od taka zabawa.

[edytowane 4/10/2009 przez adamrozew]


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 238
04/10/2009 3:17 pm  

aaa czyli bycie jaroszem nie zależy od samego jedzenia lub niejedzenia mięsa. Gdy np. latami nie jem mięsa, ale planuję, że za kilka lat sobie to odbiję i zrobię mięsną ucztę w jakiś dzień, to nie mam prawa nazywać się jaroszem nawet przez cały ten bezmięsny czas. Ale gdy latami nie jem mięsa przekonany, że już nigdy nie dotknę mięsa, i w końcu pewnego dnia się załamię na widok soczystego boczku, to i tak pozostaję jaroszem, który po tym złamaniu spróbuje nim być jeszcze raz, z mocnym postanowieniem unikania mięsa, zaś cały tamten bezmięsny okres jest zaliczony na poczet bycia jaroszem. Ok rozumiem twój tok.
Reasumując: nie jedząc mięsa i chcąc być jaroszem trzeba planować, że już do końca życia się nie zje mięsa. Jeśli natomiast po odrzuceniu mięsa nie jadło się go aż do śmierci przez ostatnie np. 40 lat, ale cały ten czas myślało że kiedyś tam się go jeszcze skosztuje, to nie było się w ogóle jaroszem przez ten czas. Zaś prawdziwy jarosz może jeść mięso nawet co 3 dni i za każdym razem obiecywać sobie, że już nigdy więcej nie tknie mięsa, a i tak pozostanie jaroszem:)


OdpowiedzCytat
Strona 12 / 18 Wstecz Następny
  
Praca