Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

W barze dla mięsożerców  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

wilczka95
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 42
10/12/2006 10:05 pm  

Mieszkam w Krakowie na Czarnowiejskiej. Mam niedaleko do Vegi, lecz w okolicy otworzono nową restauracje. Wszystko pięknie. W środku drewno i, co mnie zawsze obrzydza w takich restauracjach - skóry zwierząt na ścianach. Na dodatek w menu same mięso. Sałatki 4. Wszystkie z mięsem. Na dodatek mamy chodzić tam częsćiej, jak przyjdą znajomi. Czy według was kulturalnie byłoby wymknąć się do Vegi??


OdpowiedzCytat
Asia
 Asia
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 429
11/12/2006 12:55 am  

U mnie w mieście powstał ostatnio kebab...łee.Ostatnio kumpela chciała mnie tam zaciągnąć - w życiu tam nie wejdę !!! i dlatego jak bym miała takie Vegi to wcale bym się nie zawachała wyjsc z tego mięsnego baru i pójść tam gdzie czułabym się o wiele lepiej i przecież tam bym się najadła 🙂 To może warto zaprosić znajomych właśnie do Vegi i nie było by tego dylemau...


OdpowiedzCytat
wrobel
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 138
11/12/2006 2:07 am  

No pewnie lepiej brać wszystkich i kierowac sie do Vegi;]


OdpowiedzCytat
SoulSista
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 128
11/12/2006 12:30 pm  

Ależ w Krakowie jest całe mnóstwo restauracji i mniejszych lokali na starówce! Czy musicie chodzić tylko do tej nowo otwartej? Dla mnie to nie do pomyślenia, żebym siedziała tylko tak z grzeczności, na głodnego, jakby to jakiś obowiązek był. Jak idziemy gdzieś większą ekipą, to wspólnie wybieramy miejsce, gdzie każdy coś znajdzie dla siebie. Myślę, że właśnie niegrzecznie byłoby naciskać na miejsce, gdzie wiem, że mój znajomy/znajoma się nie naje. Nie musi to być też koniecznie Vega, może znajdziecie coś neutralnego, dla wszystkich. Pogadaj z nimi, jeśli są w porządku, na pewno zrozumieją!

Powodzenia!


OdpowiedzCytat
Hobbit
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 220
11/12/2006 1:57 pm  

Swoją drogą nie w porządku, że w jadlospisie tej restauracji nie ma żadnych potraw bez mięsa. Powinni w końcu brać pod uwagę że mogą mieć klienta wege.


OdpowiedzCytat
Hobbit
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 220
11/12/2006 2:03 pm  

No i koniecznie powiedz kumplom jak wygląda sprawa - jeżeli są w porzadku muszą zrozumieć. Poza tym dla nich chyba też nie jest przyjemne jeżeli ktos z ekipy siedzi i nic nie zamawia.
I jeżeli idzie sie gdzieś ekipą z kumplami powinnismy brac pod uwage zdanie wszystkich.
Soulsista ma rację - powinniście wybrać razem inną knajpę która wszystkim odpowiada


OdpowiedzCytat
kazamuko
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 630
11/12/2006 2:09 pm  

Prawdę mówiąc ja to bym miała obawy w takim barze zjeść, nawet jakby wprowadzili cos niemięsnego. Wiecie jaką niektórzy mają małą wiedzę o tym co jest wege, a co nie. Ja niedawno byłam na wyjeździe i oznajmiłam pani, że 2 posiłki będą wege, poczym kobiueta przyniosła wszystkim zupę jarzynową, spytałam czy jhest z na mięsie, odrzekła tak podejrzanie powoli, na mięsie, niiee, pytam więc grzecznie znaczy było mięso, ale pani wyjeła, nieee. stawiam talerz pod sobą, mieszam łyżką i co widzę, pływające farfocle po kurczaku...drugie danie ziemniaki, buraczki i...ryba, tak jej zdaniem wyglada wege posiłek, ręce mi opadły. co do barów to ostatnio jadłam banana w cieście w restauracji u znajomej i szefowa zrobiła mi na osobnej patelni, bo inaczej byłoby po jakimś mięsie, wiem że mają w menu np. ryż z warzywami, ale kucharz wietnamczyk i tak zalewa to rosołkiem, tak się nauczył i cięzko mu przetłumaczyć, że są i wege na świecie.ech

http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html


OdpowiedzCytat
mell
 mell
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 24
11/12/2006 7:06 pm  

Ja również uważam, że powinniście iśc tam, gdzie wszyscy będa mogli coś zjeść. Bo przecież nikt nie powiedział że mięsożercy nie mogą zjeść w barze wegetariańskim. Gorzej odwrotnie... A zwłaszcza w Krakowie jest w czym wybierać, świetne knajpy wege, do których bardzo często właśnie niewegetarianie chodzą, i to z własnej woli.
A propos wypowiedzi Kazamuko - dobrze znam te sytuacje 🙂 Np moja kuzynka wegetarianka pojechała kiedyś na obóz, zaznaczyła że nie je mięsa więc obiecano jej, że będą robić obiady specjalnie dla niej. No i zrobili kotleciki sojowe, jednak podejrzanie śmierdzące... A tymczasem całej reszcie podano rosół... Kto zgadnie na czym gotowano kotleciki??? 😉 Fuj! To albo bezmyślność albo złośliwość.


OdpowiedzCytat
Zarathos
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 339
12/12/2006 12:37 am  

Ja również uważam, że powinniście iśc tam, gdzie wszyscy będa mogli coś zjeść. Bo przecież nikt nie powiedział że mięsożercy nie mogą zjeść w barze wegetariańskim. Gorzej odwrotnie...

Dlaczego gorzej? Roślinożerca też może zjeść w nie-wege, co za problem?

Ja nic przeciwko wege nie mam, ale siłą bym się nie dał zaciągnąć do wege knajpy. Bywałem i jedzenie było niestrawne dla mnie. Nie dla tego, że nie było mięsa, ale po prostu było totalnie niesmaczne. Jak kto lubi, ale dlaczego mam jeść gdzieś, gdzie jedzenie mi nie smakuje i nie ma możliwości zamówienia takiego jedzenia, jakie lubię?

"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego


OdpowiedzCytat
kazamuko
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 630
12/12/2006 4:38 am  

[php] To albo bezmyślność albo złośliwość[/php]
Myślę że często to pierwsze, ludzie którzy jedzą mięso nie zdają sobie często sprawy, że np. takie kotlety ugotowane w rosole są tym przesiąknięte. Myślą, że jak wyciągną mięso z zupy to będzie już ona wege, automatycznie. Na prawdę często nie kumają, że tam pływają farfocle z mięcha i cały ten wywar, ciężko im to wytłumaczyć. Mi kolega w tej knajpie powiedział żebym zjadła, że raz to nic się nie stanie...powiedzialam mu, że to może mi zaszkodzić, że mogę się pożygać albo dostać sraki. znam swój organizm więc nie ryzykuję ale dla nich to są nasze fanaberie. Myślałam o tym i wymyśliłam jak im to chyba w końcu skutecznie wyjaśnić z tymi zupami. Można tłumaczyć na przykładzie zupy np.grzybowej, przypuśmy że gotujemy na grzybach i na koniec odcedzamy je na sicie. [u] Zostaje nam zupa bez grzybów, ale to jest nadal zupa grzybowa[/u] Jeśli jest zupa na mięsie i potem je wyłowimy to nadal będzie zupą mięsną, nie stanie się przez to wege.
Co do barów wege i znajomych wege, jest to trochę problem, niektórzy nie lubią tam chodzić, znam sporo osób wege którzy nie lubią tego jedzenia, ale jak dla mnie jest ok, tak od czasu do czasu, Dla mnie ważna jest ta prawie pewność, choc nie wiem czy wiecie że w Green wayu przyjmują osoby nie wege, przynoszą sobie do pracy kiełbachy, mam jedynie nadzieję, że dobrze je szkolą i wiedza więcej, choć różnie. koleżanka jest veganką zamówiła surówkę i dostała ze śmietaną...Ponoć była nowa, no ale to chyba powinien ją ktoś przeszkolić, co jest vegańskie, co wege, czy nie ?
Myślę, że można by chodzić do knajp mieszanych, ale poziom świadomości pracowników jest niski, znajomym usmażyli wege naleśnika na słoninie...To stwarza problemy, bo załóżmy że pójdziemy do takiej knajpy, Ty weźmiesz sobie kurczaka, ja zupę teoretycznie bez mięsa, a w praktyce róznie i ponieważ nie jem tego parę lat, organizm reaguje jak po zatruciu, więc ja zamiast dobrze się bawić mogę to odchorować.

[edytowane 12/12/2006 od kazamuko]

http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html


OdpowiedzCytat
misia8
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 15
13/12/2006 5:22 pm  

w wakacje spotkałam się z "śmiesznym" paradoksem. W menu pod hasłem "Dania wegetariańskie" znalazłam pierogi z ,mięsem!

misia


OdpowiedzCytat
kazamuko
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 630
13/12/2006 5:27 pm  

ja wczoraj w kolejce znalazłam reklamę studenckiego klubu z barem i menu. Nawet fajnie zrobione bo podzielone dania dla mięsożerców i wegetarian. Jest tylko jedno ale , w daniach wege jest sałatka z tuńczykiem, zachowałam sobie na pamiątkę, z mailem ulotka więc napiszę im coś

http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html


OdpowiedzCytat
misia8
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 15
13/12/2006 5:32 pm  

Kiedyś o mało co nie zjadłam szynki znajdującej się w moim serowym kotlecie wegetariańskim. Dlatego od tamtej pory wole gotować sama.

misia


OdpowiedzCytat
aniusia
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 165
07/04/2007 4:03 am  

niestety by isc ze znajomymi trzeba czasem isc na kompromis i isc do zwyklej knajpy, wziac frytki i jakies surowki bo jak proponowalam wypad do GreenWay'a to niespotkalo sie to z aprobata a szkoda


OdpowiedzCytat
bartekd
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 121
07/04/2007 2:28 pm  

jak mawiają amerykanie: win-win or no deal - albo oboje odnosimy korzyść z danej sytuacji, jak wyjście do baru/restauracji albo nie warto robić tego interesu, brutalne ale ułatwia życie i jest bardziej kulturalne niż przekonywanie kogoś na siłę i ustępywanie, ja lubię jasne sytuacje 🙂

Forum o zdrowiu: http://www.zdroweczko.pl


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca