Przyznam się, ze dawniej miałem spore zaległości...(ale wciąż sie uczę:))
Nie wiedziałem co kryje się pod pozornie niegroźnymi E... , nie wiedziałem co to koszenila i z czego sie ja produkuje, o co chodzi z lecytyną, gdzie znaleść konkretne witaminy, nigdy wczesniej nie jadlem lnu, amarantusa, nie piłem mleka sojowego itp.:(
Nie miałem tez pojęcia, jak można wogóle żyć bez mięsa:casstet: co sobie gotować, co jeść żeby nic mi nie brakowało...
Całe szczęście, że miałem dobrą nauczycielkę, która powoli i z dużą cierpliwością wprowadzała mnie w tajniki bycia wege 🙂 🙂 🙂
I na szczęście jest to forum, z którego też baardzo dużo sie nauczyłem 😀
Nie miałam pojęcia z czego produkuje się galaretki - na szczęscie nigdy ich nie lubiłam :casstet:
Nie miałam pojęcia, ze tak często słowa "jestem wegetarianką" wywoływać będą politowanie, niechęć, a nawet wrogość 🙁 - to ostatnie na szczęście na przestrzeni ostatnich lat się zmienia
...oprócz Drogi szerokiej
oprócz Góry wysokiej
oprócz kawałka Chleba
oprócz błękitnego Nieba
nic mi dzisiaj nie potrzeba...
Heh, nie wiem czy powinnam sie wypowiadać, jako bardzo początkująca, ale czuje potrzebę:-)
Nie wiedziałam, że jedzenie wege może być tak smaczne.
Nie wiedziałam, że zacznę gotować.
Nie wiedziałam, że zainteresuję się trochę dietetyką.
Nie wiedziałam, że bliskim mi ludziom będzie to tak trudno zaakceptować (mąż).
Nie wiedziałam, że ludzie mają tak spaczone pojęcie o wegetarianizmie.
Nie wiedziałam, że weganie walczą z wegetarianami itd (dla mnie to szok, powinniśmy stac po jednej stronie).
Nie wiedziałam, że powinnam jeść siemię lniane;-)
Nie wiedziałam, że kiełkowanie nasion w domu jest niezłą frajdą.
I pewnie jeszcze paru rzeczy...
Człowiek uczy się całe życie:-)
gdybym nie byl wege to nie wiedzialbym nigdy, ze Nimrodel jest tak wrogo do mnie nastawiona
???:o???
proszę o wyjaśnienia
[edytowane 22/3/2007 od Nimrodel]
...oprócz Drogi szerokiej
oprócz Góry wysokiej
oprócz kawałka Chleba
oprócz błękitnego Nieba
nic mi dzisiaj nie potrzeba...
Ekhm... pomyślmy:
1. Nie miałam pojęcia, że w jogurtach może być żelatyna.
2. Nie wiedziałam co to podpuszczka.
3. Nie domyślałam się, że moja mama tak łatwo pogodzi się z moim wegetarianizmem.
4. Nie wiedziałam jak smakuje tofu i jeszcze kilka innych "specyfików" 🙂
5. Nie miałam pojęcia, że ni stąd ni zowąd zacznę jeść więcej owoców.
6. Nie przypuszczałam, że na widok mięsa będzie mi się coś przewracało w żołądku :casstet:
1. Nie wiedziałam o wielu, wielu składnikach ( podpuszczka, lecytyna sojowa...)
2. Nie wiedziałam, że będę potrafiła zrezygnować z tak wielu- uwielbianych niegdyś przeze mnie produtkow.
3. Nie wiedziałam, że jest tylu wegetarian i wegan dookoła:)
4. Nie wiedziałam, ze w moim mieście są organizowane wege niedziele
5.Nie wiedziałam, że będę mieć takie problemy z akceptacją rodziny i znajomych
6. Nie wiedziałam, że ludzie potrafią być tak podli wobec kogoś kto ma ideały
7.Nie wiedziałam, że przytyję:D
8. Nie wiedziałam, że zacznę zmierzać do weganizmu
9.Nie wiedziałam, że będę się częściej uśmiechać 😉
10.Nie wiedziałam, że będę taaaak zadowolona i dumna z wegetarianizmu
i jeszcze sporo tego jest 😉
o! I nie wiedziałam, że wcale nie będę chorować 😀
[edytowane 25/4/2007 od krówka]
[u] nie wiedzialam o:[/u]
* dodatkach do zywnosci o lecytynie sojowej itd
* negatywnych opiniach mojego otoczenia na temat wege i plytkich nieprawdziwych
teoriach miesozercow
* tym co dzieje sie w rzezniach oraz o nieprawdopodobnych i barbazynskich testach
na niewinnych stworzeniach
* zaletach odzywiania sie organicznym jedzeniem
* emocjach jakie beda na mnie wywolywac ludzie szydzacy z wegetarianizmu
* raczej nie myslalam o wegetarianizmie w kwestii sposobu na zycie tylko jako diety
zmienilam podejscie juz po kilku dniach bycia dobra bycia wegtarianka
a ja przedtem nigdy sie nie zastanawiałam, co jem 😀 no, różne diety wypróbowałam, ale ogólnie to dno 😛 a teraz się dowiedziałam,że GRZYBY to nie rośliny i nie zwierzęta, i juz nie wiem, czy moge je jeść? dodam,że od niedawna jestem weganką i mnie to martwi :(( pomożecie? 😎
tak myslałam, tylk ochciałam sie upewnić - dzięki 😎 poza tym, ciągle czytam czytam czytam, nawet podręcznik od biologii 😛 😛 😛
czego nie wiedziałam jeszce>? że
lecytyna sojowa nie jest sojowa
że każda czekolada zawiera taka lecytynę
że nawet mleko sojowe w proszku ma coś, co nie jest wegańskie
że ocet, cukier i alkohol moga nie byc wege :((
że papierosy testuje sie na zwierzętach :(( [rzucam palenie]
że tyle znanych firm testuje kosmetyki na zwierzętach [w jaki sposób? 😮 ]
że...tak trudno jest znaleźć odpowiednie produkty wegańskie, chyba lepiej jest gotować samemu [gdybym jeszcze miała czas] 😛
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja