Bardzo czesto jem w barach wegetarianskich i zawsze kiedy tam jestem jest duzo ludzi. Zastanawia mnie jaka ich czesc to wegetarianie. Osobiscie nie mam wielu znajomych wegetarian i niewielu z moich miesozernych znajomych udaje mi sie namowic na obiad w takim barze, wiec wniosek moj jest taki ze wiekszosc w barach to jednak wegetarianie co mnie oczywiscie cieszy. Tylko czemu poza barami ich nie spotykam gdzie sie ukrywacie 🙂 ?
Tylko zycie poswiecone innym warte jest przezycia....
Moze zle sie wyrazilem. Nei chodzilo mi o to ze brakuje mi znajomych, tylko o to ze nie spotykam ludzi wegetarian w zyciu codziennym a w barach tylu potencjalnych wegetarian siedzi, wiec gdzie sie podziewaja, co robia ze ich nie spotykam . Na forach natomiast sie udzielaja jako i ja sie udzielam.
Tylko zycie poswiecone innym warte jest przezycia....
ja poznałam dwoje niby wege..niby bo jesli ktoś je ryby to takie dziwne dla mnie...ale jakoś specjalnie nie potrzebuję mieć wegetarian wśród znajomych-wystarczą mi moi dawni znajomi;)
Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi
wege forum jest kilka to RAZ.
DWA,ze nie kazdy ma czas i checi,zeby w taki sposob spedzac czas
No i włąśnie chodzi o to, żeby im sie zachciało .. a to że forów internetowych o tej tematyce jest kilka to wiem, ale dzięki za chęci uświadomienia mnie 🙂 Jestem dozgonnie wdzięczna, nie zapomnę Ci tego, powiedz tylko jak mogę Ci się odwdzięczyć ... ?? 😛
No właśnie, jak to jest z rybami? Ludzie, którzy odrzucają mięso, a jedzą ryby, są chyba semiwegetarianami (dokładnie ichtiwegetarianami). A dieta semiwegetariańska przecież niepoprawnie uznawana jest za wegetarianizm.
Więc ludzie jedzący ryby, to wegetarianie, czy nie?
Czemu zawsze wegetarianizm sprowadza sie do najprostrzych skojarzen, czyli do niejedzenia miesa. Nie nalezy ograniczac sie w ten sposob. Dla mnie to jest bardziej sposob bycia, zycia, myslenia a nie jedzenia, choc nie mam nic wspolnego z jedzeniem miesa czy tez skorami itd. Nie jedzenia miesa to dopiero poczatek i moim zdaniem najprostrza rzecz, jesli ktos tego nie potrafi to i wyzsze uczucia zwiazane ze swiatem i innymi istotami beda mu obce.
Tylko zycie poswiecone innym warte jest przezycia....
To jest temat wart dyskusji i zastanowienia się nad własnym barkiem Zdarza się że jakiś zwykly barek rezygnuje z dzialalności-jest okazja do zaadoptowania , ponoć Unia dopłaca ok 12 tys do róznych przesięwzięchandlowych , nie jest to dużo ale plus pożyczka i może by coś z tego wyszło Ciągle jestem uwiązana zawodowo ale to jest moje marzenie -własnie taki barek +dolączony sklepik ze zdrową zywnością i ewentualna oficyna z ksiązkami vege
Bardzo czesto jem w barach wegetarianskich i zawsze kiedy tam jestem jest duzo ludzi. Zastanawia mnie jaka ich czesc to wegetarianie.
z informacji przekazanych mi przez wlascicieli green way wynika, ze udzial wege w ich barach to tylko 10-20%, reszta to nie wege, dane gdzies na rok 2003
[url=http://www.yasoda.pl]Salon kosmetyczny Opole[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]okna drewniane[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]drzwi drewniane[/url]
"Z informacji przekazanych mi przez wlascicieli green way wynika, ze udzial wege w ich barach to tylko 10-20%, reszta to nie wege, dane gdzies na rok 2003"
Ciekawe dane choc myslalem ze jest nas wiecej.
Wlasnie sie pofatygowalem i zaczalem pytac moich znajomych miesozercow czy chodza do Green barow i co sie okazalo?? wielu z nich chodzi i zabieraja tam innych znajomych. Ach zeby tak jeszcze chcieli zostac wege swiat byl by piekniejszy 🙂
[edytowane 23/6/2007 przez e-anandas]
Tylko zycie poswiecone innym warte jest przezycia....
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja