ARHIZ, ale żeby krowa dawała mleko to potrzebne są młode...i tu mamy problem: co z tymi dziećmi? Odpowiedź brzmi rzeź...zwłaszcza dla cielaków płci męskiej. Jak zapewne zauważyłeś na wsi trzymane są krowy, ale nie byki. Jasne, że można dłużej utrzymywać sztuczną laktacje...ale po co? Krowa, tak samo jak kobieta ma tyle mleka ile potrzebują jej dzieci: gdyby krowie zostawiano jej młode, nie dojono jej...to po prostu produkcja mleka byłaby mniejsza-dostosowana do tego ile młode ciągnęłyby.
A tak w ogóle, nie jestem weganką...ale ciągle mam nadzieję, że tak jak kiedyś uda mi się wrócić do owo-wege. Ale jestem za to "wyrodną" matką, bo moja 3-letnia córka nie zna smaku krowiego mleka (i pochodnych produktów), mleko kojarzy się jej z tym, które dostawała przez 2,5 roku z moich piersi...i nie chodzi tylko o kwestie etyczne, ale przede wszystkich zdrowotne.
No niestety u nas byczek pójdzie na rzeź 🙁 Jak urodzi się krowa, to raczej się ją zostawia. W niektórych krajach służyłby jako zwierzę pociągowe, by dostać później "emeryturę".
Co do utrzymywania dłużej laktacji - oczywiście, że jeżeli krowa wykarmi młode, to przestanie dawać mleko (zakładając, że się nie wtrącamy). O tym przecież pisałem post wcześniej. Nie zmienia to faktu, że w Polsce trzyma się krowy dla mleka i mięsa 🙁
Z kolei w Indiach z krowa będzie źródłem mleka, odchodów, potu, uryny i łez.
[edytowane 7/10/2013 przez ARHIZ]
To nie jest żaden problem kakao z mlekiem sojowym.
Jest problem, mleko sojowe jest bardzo niedobre. Na zrobienie własnego potrzeba czasu, a sklepowe jest paskudne.
De gustibus non est disputandum, że tak powiem. Mnie mleko sojowe smakuje obłędnie. A czekoladowe muszę sobie wydzielać, bo bez problemu mogłabym wypić w jeden dzień (czy raczej pół dnia 🙂 cały karton. Biorąc pod uwagę fakt, że nie mam rodziców/znajomych/itp. na wsi, którzy w humanitarny sposób pozwalaliby żyć krowom i kurczakom, że nie mieszkam w Indiach ani nigdzie indziej -mój wybór jest prosty. Ja osobiście nie mam wątpliwości, że w moim przypadku jest to decyzja słuszna. Każdy podejmuje podobną decyzję w odniesieniu do swojej sytuacji, wrażliwości, kodeksu etycznego itp, itd. Słowem - niech każdy podejmuje sam swoje decyzje i postarajmy się o odrobinę tolerancji. I moja osobista prośba - nauczmy się wyrażać nieco grzeczniej swoje opinie - nic nie jest wstrętne, ohydne - najwyżej Tobie się nie podoba, nie smakuje. Myślę, że ta drobna kurtuazja uprzyjemni pobyt wszystkim tu obecnym.
Don't let me detain you.
Jest problem, mleko sojowe jest bardzo niedobre. Na zrobienie własnego potrzeba czasu, a sklepowe jest paskudne.
Też tak myślałem.
Teraz nie zamieniłbym mleka biedronowego na żadne inne 😛
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Czekoladowe mleko sojowe przepyszne:) waniliowe biedronkowe dla mnie mocno za słodkie, a bezsmakowego niestety nie toleruję:(
Dlatego niestety mleko krowie piję, nie potrafię zrezygnować z kawy z mlekiem(tudzież z mleka do kawy:)). Mimo usilnych starań nie "przerzucę" się na sojowe do kawy. Chyba że polecacie jakieś mleko sojowe poza Alpro i biedronkowym, które znam?:)
no właśnie, ale...
rozumiem od mamy (jako dzieciak)
albo od jakiejś ukochanej 😛 jako dorosły
ale tak od obcej kobiety?
no nie wiem, naprawdę nie wiem
Głupio cytować siebie, ale muszę: been there, done that 😛
Dobre jest, słodkie, mniam.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja