Wiem czym to grozi, niestety w moim mieście nie można kupić mleka sojowego 😡 ani jogurtów sojowych. Drugi problem to mama, powiedziała, że lakto-ovo-wege jest w stanie zaakceptować ale weganizmu już nie. Tak więc, nie mam możliwości 🙁
PS nie mam uczulenia na laktozę 🙂

[edytowane 7/6/2008 przez Kass]

A ja lubię mleko,jaja,sery,miód,wszystko co zwierzatka robia dla ludzi. Mleczko mam od gospodarza,nie z "fabryki mlecznej",jaja od sąsiada,gdzie kurki sobie biegają wolno,nie są zaklatkowane,miodek tez z prywatnej pszczelni.Ser biały robię sama,a żółty kupuję i nie wyobrazam sobie życia bez tych produktów:)

ja się na sobie przekonałam, że mleko jest niezdrowe. Jak byłam młodsza to piłam mleko do oporu aż pewnego dnia żołądek skapitulował. Uczuliłam się na laktozę, która jest w mleku i jeśli już to powinnam je pić sporadycznie.

Gdzieś słyszałam, że człowiek trawi mleko do trzeciego roku życia, potem zanikają jakieś enzymy (?), które je trawią i organizm albo przestaje przyswajać mleko albo przyswaja je tylko w jakimś niewielkim stopniu.

do mnie także powoli dociera że mleko nie jest zdrowe. jako dziecko lubiłem mleko, kakao, gorąca czekolada itp. a teraz mam masę alergii, problemy z atopowym zapaleniem skóry, w dzieciństwie miałem chyba ze dwa razy zapalenie ucha. oczywiście podstawówka i gimnazjum obowiązkowo jadłem na śniadanie miskę płatków z mlekiem 😐 brrr aż się wzdrygam na myśl o tym że większość dolegliwości mogło być spowodowanych piciem mleka.

ale jako fan włoskiej kuchni przyznaje, pizza bez sera to nie pizza 😛

kociaczek napisał; [php] Kryszna najwyraźniej nie przewidział krowich ferm... Krów umierających na gąbczaste zwyrodnienie mózgu, z powodu jedzenia innych krów w proszku... Ogromu bólu i cierpienia, które z miłością nie mają nic wspólnego. [/php]to tak jak byś powiedział/ła że Bóg dając człowiekowi ręce nie przewidział że człowiek przy ich pomocy popełni zbrodnię. Kryszna dał dokładne instrukcje jak mamy traktować krowy.a to że w dzisiejszych czasach jest wielu wykolejonych "ludzi"którzy tak dreczą krowy to już całkiem inny temat.

Dlatego mamy 2 wyjścia;
- hodować własną krówkę jak Kryszna przykazał
- zrezygnować z nabiału (gdy nie ma warunków na punkt pierwszy)

😎

[edytowane 20/6/2008 przez Kociaczek]

Albo zamieszkac na wsi i iść do sasiada codziennie wieczorem z bańką na mleczko:)
Mleko nie jest niezdrowe dla wszystkich.Jesli ktoś czuje,tak jak ja,że musi,to niech pije na zdrowie.jesli komus szkodzi,to niech nie pije.
Ja tam lubię i pić będę:)

Ja pje mleko i jem jajka. Co do jajek to kupuję je tak jakby nielegalnie, no bo teraz jajej bez znaczków nie wolno sprzedawać. Ale tylko w tym wypadku wiem że to jest jakby nie patrzeć zerówka, czyli że kury nie są trzymane w klatkach. Mleko również staram się kupować od gospodarzy wiejskich, a nie z jakiś wielkich gospodarstw. Co do produkcji mleka to każdy ma naprawdę inną wersję. Ja słyszłam o takiej że owszem krowa musi mieć raz cielaka żeby zaczęła dawać mleko. Ale to wystarczy. Jeśli nie przestanie się pobierać mleka to ono nie zanika (podobno tak jest też u ludzi) i wcale nie trzeba jej co jakiś czas kolejnych cieląt.
Być może kiedyś zdecyduję się na weganizm, ale na razie z różnych powodów nie jestem jeszcze na to gotowa.

Mleka nie piłem juz od małego (z małymi wyjątkami) jednak często jadłem coś co zawierało mleko, np naleśniki i zawsze lubiłem sery, szczególnie żółte i pleśniowe 😉
Teraz odkąd nie jem nic co zawiera mleko, nie miałem jeszcze ani raz bólu brzucha, niestrawności co kiedyś zdarzało się nawet dość często.

nova.nike , ja tez kupuje zerówki,ale ze znaczkiem:) Chcoaiż zdaży się iść do sąsiadki po tzrydziestkę,to tez nielegalnie;) (u mnie 30 jaj znika w ciagu 8dni...)
Tomaszek,a u mnie wręcz przeciwnie.Na zgagę to albo kwas,albo zasada. Kwas-sok z cytryny,zasada-mleko. Zależy co powoduje zgagę...tak jak mówię,jesli ktos potrzebuje,niech pije,jeśli nie,to trudno:)
Ja tam nigdy nie zrezygnuję zmleka,a juz na pewno nie z jajek....:)

Ja mleko uwielbiam, choć latem przerzucam się na jogurty raczej. Mleko najczęściej kupuję ekologiczne, jest tłustsze od tego w sklepie, ale dużo lepsze wg.mnie 🙂 Jajka kupuję od mieszkającej w pobliżu pani, która jest właścicielką kilku kurek, które szczęśliwie biegają sobie po działeczce, mają naprawdę dobry żywot. I ponoć nie są zabijane......
Nie wyobrażam sobie zrezygnować z produktów mleczarskich ani jajek, bo po prostu je lubię i no cóż szczerze mówiąc nie mam wyrzutów sumienia jedząc je...Brak mi świadomości, że pijąc mleko krowy czy jedząc jajka kury krzywdze je.
I proszę, nie próbujecie mnie przekonywać, że jest inaczej, bo ja mam swoje zdanie, ale akceptuję zdanie innych, szanuję też wegan, bo uważam, że najważniejsze to żyć zgodnie ze swoim sumieniem i poglądami.

Staram się ograniczać jeśli chodzi o mleko. Kiedyś próbowałam przestawić się na takie ekologiczne, bo kumpeli babcia kupuje z eko-gospodarstwa, ale było dla mnie za tłuste, część wylałam. O ile mleko łatwo by mi było odstawić to jednak lubie dodawać śmietanę do różnych potraw no i jem sery. Taki zwyły żółty to mi zbrzydł, ale wędzony z ziołami jest bardzo dobry, albo twarożek. A jogurty też mi już nie smakują.

Widzę, że niektórzy twierdzą, że krowie mleko jest zdrowe dla krowy, ale nie dla człowieka. Czy ci sami ludzie nie widzą, że na przykład ziarno pszenicy to w większości papu dla malutkiej pszenicy, a nie dla człowieka? Mleko jest zdrowe, smaczne i szkoda go nie pić. :p

Czy ci sami ludzie nie widzą, że na przykład ziarno pszenicy to w większości papu dla malutkiej pszenicy, a nie dla człowieka

to m przypomina argument mięsożerców, że roślinki też czują 😉

Zupełnie nie chodzi mi o kwestię moralną. Po prostu niektórzy twierdzą, że krowie mleko jest niezdrowe, bo jest "przeznaczone" dla cieląt, a nie dla ludzi. To piszę, że tak samo ziarna (podałem jako przykład pszenicę, ale to w zasadzie bez różnicy co to za ziarno) składają się głównie z pożywienia dla rozwijającej się roślinki. Po prostu poza ludzkim mlekiem nie istnieje żaden pokarm, którego skład jest przystosowany ewolucyjnie do karmienia ludzi, więc w przypadku krowiego mleka ten argument jest tak samo bezsensowny jak w przypadku każdego innego pokarmu.