ja jem czasem ryby. nie muszę nazywać się wegetarianką, nie muszę się w ogóle jakoś nazywać. nie muszę należeć do zacnego grona wegetarian, bo i po co? idę swoją ścieżką, postępuje według swoich zasad i wartości, mam swoje powody, żeby postępować tak, a nie inaczej. faktem jest, że znajomym mięsożercom jakoś nigdy nie przyszło na myśł wykluczać mnie z ich towarzystwa, bo inaczej jadam, pomimo, że dla nich jest to niezrozumiałe totalnie.
a tu ciągłe zgrzyty: weganin jest lepszy niż wegetarianin, wege dumniejszy niż semi. wytykanie, potepianie, wzgardzanie, itp. podziały, podziały, podziały....
smutne to 🙁 🙁 🙁
Najlepsze Rzeczy W Życiu Są Za Darmo 🙂
ja jeszcze w kwestii tych nieszczęsnych ryb, o których ludzie mówią, że nie czują bólu. Pisałam już kiedyś o tym na tym forum. Zakonczenia nerwowe u ryb są porównywalne do tych w oku człowieka. Po raz kolejny wszystkim tym, którzy w rybie cierpienie nie wierzą zaproponuję umieszczenie sobie w oku widelca, bądź jak kto woli haczyka [może być bez wędki].
[b] *zaznaczam od razu, że moja wypowieź nie ma celu potępiającego, raczej informacyjny*[/b]
[edytowane 23/8/2006 od Reiha]
Don't let me detain you.
Polecam zrobić proste doświadczenie, zmielić siemie lniane skropić wodą i pozostawić w ciepełku na kilka godzin, to wszystko zaczyna dostawać zapaszku ryb.
Zamiennikiem ryb jest siemie lniane, zawiera bardzo cenny składnik Omega-3, tylko jest jedna podstawowa różnica w siemieniu lnianym omega-3 są świeże natomiast w rybach przetrzymywanaych po kilka dni lub tygodni w chłodniach omega-3 są 'pachnące'.
Zamiast ryb polecam siemie lniane, zmielić, dodać troszkę wody, stosować jako dodatek do sałatek, smarowidło do chleba itp. (najlepsze jak dla mnie siemie lniane wraz z nasionami sezamu).
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
:yltype:
I znowu się przyczepiła :-/ Somebody help me. Zamiast zagłebiać się w analizę moich słów napisz coś związanego z tematem, o którym tu mówimy anie nabijasz sobie posty uwagami które nijak się mają do temtatu "Zwierzęta > RYBY NIE SĄ WEGETARIAŃSKIE! "
Don't let me detain you.
[b] look mi in the eye baby [/b]
Chciałam podłaczyć obrazek, ale mi nie wyszło, może się nie da tego zrobić.
Zaglądnij na stronę:
http://excellenthealth.blogspot.com/
krystyna
ja jem czasem ryby. nie muszę nazywać się wegetarianką, nie muszę się w ogóle jakoś nazywać. nie muszę należeć do zacnego grona wegetarian, bo i po co? idę swoją ścieżką, postępuje według swoich zasad i wartości, mam swoje powody, żeby postępować tak, a nie inaczej. faktem jest, że znajomym mięsożercom jakoś nigdy nie przyszło na myśł wykluczać mnie z ich towarzystwa, bo inaczej jadam, pomimo, że dla nich jest to niezrozumiałe totalnie.
a tu ciągłe zgrzyty: weganin jest lepszy niż wegetarianin, wege dumniejszy niż semi. wytykanie, potepianie, wzgardzanie, itp. podziały, podziały, podziały....
smutne to 🙁 🙁 🙁
No i nie jesteś wegetarianką. Dobrze, że się do tego przyznajesz.
On a steady diet of soda pop and Ritalin.
Byłam dzisiaj u babci na obiedzie. Była też tam babci przyjaciółka -lekarz. Przy rozmowie o wegetarianiźmie powiedziała, że ryby to nie zwierzęta!!! 😮 Twierdziła też, że ptaki nie są zwierzętami! Zatkało mnie... Co Wy na to?
Weganizuję sobie 🙂
Zapraszam do mojego bloga: http://cieciorka.blogspot.com/
Zgodziła się, że ryby to istory, ale wciąż twierdziła, że tylko ssaki są zwierzętami. Zdziwiło ją, że nie jem ryb -myślał, że "klasyczni wegetarianie" ryby jedzą i dopiero weganie rybek również sobie odmawiają.
Na końcu stwierdziła "zresztą ja się na tym nie znam";moim zdaniem od tego należało zacząć rozmowę... 😛
Weganizuję sobie 🙂
Zapraszam do mojego bloga: http://cieciorka.blogspot.com/
Wczoraj byłem w Czestochowie i chciałem coś zjeść w barze. Przeglądam menu, szukam czegoś wegetariańskiego i trafiam na rubryke "Dania jarskie". A tu na pierwszym miejscu "RYBA" 😮 .... wyszedłem.
Hehe...to jeszcze nic. W gliwicach jest bar w ktorym pod daniami jarskimi znajdujemy.... pierogi z miesem!!
Szkoda slow...
Hasta la victoria!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja